Grzegorz Gołębiewski: Nowy scenariusz dla Polski

Jeśli części młodego pokolenia nie inspiruje już przeszłość, tradycyjny patriotyzm, to zadaniem rządzących dziś Polską jest stworzenie takiej wizji, która przekona je do udziału w projekcie tworzenia zamożnej i nowoczesnej Polski, niezależnie od różnic kulturowych czy politycznych.
crsntdesign Grzegorz Gołębiewski: Nowy scenariusz dla Polski
crsntdesign / pixabay.com
W jakim punkcie jesteśmy? Na granicy dwóch światów – pomiędzy tradycją i wrzaskiem nowej cywilizacji, która burzy stary porządek na Zachodzie. Reakcje bywają skrajne po jednej i po drugiej stronie – nie zmienia to jednak faktu, że hasło LGBT ma być teraz kolejnym batem na „zacofaną” kulturowo Polskę. Jan Peszek* nie jest zacofany, ale jednocześnie jest tak ograniczony intelektualnie, że nie dostrzega - jak zresztą większość zgorzkniałych dziś aktorów – kluczowego momentu w historii państwa, które zaledwie odbiło się od komunistycznych zniszczeń. Tym  niemniej, ma ono jednak już tak duży potencjał gospodarczy i polityczny, że teraz – albo stanie się bardzo znaczącym graczem w Europie, albo zostanie skutecznie skarcone za swoje ambicje, aspiracje i marzenia.
 
Dziś unika się rozpatrywania procesów społecznych z punktu widzenia psychologii, a jednak chyba warto, szczególnie jeśli chodzi o odpowiedź na pytanie, jakie motywacje mają (mogłyby) służyć budowie zamożnej Polski, w której współistniałyby jeszcze dwa światy – ten, który tak imponował nam, gdy wychodziliśmy z komunizmu i ten, który tak agresywnie chce dziś wykorzenić nas z tradycyjnych wartości, nadal bliskich większości Polaków. Wchodzenie w analizę połajanek, wyzwisk, obraźliwych wpisów, gróźb, hejtu -  sączących się permanentnie już od wielu miesięcy, jest najzwyczajniej w świecie bezprzedmiotowe. Ani z jednej, ani z drugiej strony, nie ma dziś żadnej spójnej wizji państwa na najbliższe dekady, wszystko ogranicza się do odpierania ataków lub atakowania. A nawet jeśli zręby tej wizji są obecne w publikacjach osób związanych ze środowiskiem Prawa i Sprawiedliwości, to i tak nie ma na ten temat szerszej dyskusji. Dominuje pyskówka ograniczona do medialnej bańki, w którą próbuje się wciągnąć cały naród, podtrzymując tezę o głębokim podziale Polaków. Z kolei patologiczne zachowanie opozycji w sporze o Polskę, sprowadzające się do negowania każdego ruchu władzy, tylko potwierdza tezę, że Platforma Obywatelska i większość lewicy, w żaden sposób nie reprezentuje interesów naszego państwa, jest raczej schyłkową formą „kompleksu polskiego”, formacją o głębokim poczuciu niższości wobec Zachodu, do tego wypełnioną pychą wobec rządzących i pogardą wobec wyborców PiS.
 
 
Tego głębokiego podziału w obrębie formacji politycznych nie da się złagodzić i nie ma zresztą takiej potrzeby, ponieważ podział ten dla przyszłości Polski nie ma większego znaczenia, a dialog już dawno został zerwany. Jeśli większość klasy politycznej w Polsce zgodzi się co do tego, że mamy wszelkie niezbędne narzędzia do tego, by wyzwolić się ostatecznie z układu jałtańskiego, z bycia gdzieś pomiędzy Niemcami i Rosją, z bezrefleksyjnego trwania jako dopieszczany od czasu do czasu uczeń „wielkich demokracji”, to niezbędna jest do osiągnięcia tego celu jasna motywacja. Nie dla starszego pokolenia, które dziś jest w cieniu gorącej debaty, tylko dla pokolenia ludzi młodych, pomiędzy dwudziestym a czterdziestym rokiem życia, które albo już zostało  zagarnięte przez piewców „kompleksu polskiego”, albo jest poddawane tresurze politycznej poprawności.
 
Innymi słowy, trzeba szukać pragmatycznego paradygmatu dla kilku milionów Polaków, który przekona ich, że polityka obozu władzy, nawet jeśli niedoskonała, a nawet czasami nieudolna, stawia sobie właśnie taki cel: Polska jako jedno z państw dominujących w Europie, otwarte na nowoczesność, ale broniące polskości jako fundamentu naszego istnienia na mapie świata. W takim położeniu geopolitycznym, jakie zostało nam dane, nie możemy nagle wyrwać się z naszych korzeni i liczyć na to, że przetrwamy w otoczeniu dwóch hegemonów. Silną motywacją dla wielu Polaków jest patriotyzm, odwoływanie się do przeszłości, szukanie w niej natchnienia dla ambitnych wizji. To dziś za mało. Część młodego pokolenia odrzuca tradycję, skupia się na świecie globalnym, religię traktuje jako opresję, a obecny obóz władzy prawie jak ciemiężcę.
 
Jeśli Prawo i Sprawiedliwość chce napisać dobry scenariusz dla Polski, to musi sięgnąć po nowe narzędzia, musi uwzględnić w swoim planie szersze spektrum społeczne niż w 2015 roku. Głównym wrogiem Polski nie jest dziś LGBT (choć oczywiście ta ideologia jest wielkim zagrożeniem), tylko ciągle jeszcze niemal wszechobecne przekonanie, że jesteśmy nadal gdzieś za, że jeszcze nam do kogoś strasznie daleko, że nie możemy się równać z innymi, dużymi państwami Europy. Rzecz w tym, że jest to jeden wielki fałsz wytworzony przez media, które realizują scenariusz obcy Polsce. Pod bardzo wieloma aspektami, życie tu i teraz, jest lepsze i wygodniejsze niż w wielu państwach Zachodu. Trzeba tylko patrzeć całościowo, a nie jedynie przez pryzmat PKB i wysokości zarobków. Co więcej,  pod koniec tej dekady Polska może z powodzeniem znaleźć się w pierwszej trójce najbogatszych państw Unii. To nie są mrzonki, tylko prognozy ekonomiczne, uaktualnione po kilku miesiącach pandemii, która osłabiła wiele gospodarek znacznie mocniej niż Polskę.  
 
Jeśli części młodego pokolenia nie inspiruje już przeszłość, tradycyjny patriotyzm, to zadaniem rządzących dziś Polską jest stworzenie takiej wizji, która przekona je do udziału w projekcie tworzenia zamożnej i nowoczesnej Polski, niezależnie od różnic kulturowych czy politycznych. Do tego niezbędny jest balans pomiędzy owym „starym” i „nowym” światem. Oczywiście tego balansu nie można wypracować ani z PO, ani z Lewicą, ani z potencjalnym ruchem Rafała Trzaskowskiego. Dialog z tymi siłami jest stratą czasu. Właśnie w imię pragmatyzmu, który jest dziś tak potrzebny obozowi władzy. Polityczne wilki mogą dalej tkwić w okopach, ostrzeliwać się na portalach społecznościowych i na wizji, nie ma w tym nic aż tak negatywnego, ale przyszłość Polski wymaga dziś nowego projektu. Jaki to ma być projekt, jakie będą jego filary? To jest ostatni moment, by rozpocząć na ten temat poważną dyskusję.  

 

POLECANE
Koszmarny scenariusz dla Tuska. Jest nowy sondaż z ostatniej chwili
Koszmarny scenariusz dla Tuska. Jest nowy sondaż

Nowy sondaż CBOS. Dwa największe ugrupowania zaliczają spore spadki – KO notuje 29%, a PiS 28%. Trzecia Droga nie weszłaby do Sejmu.

Child alert. Zaginęła 11-letnia Patrycja z ostatniej chwili
Child alert. Zaginęła 11-letnia Patrycja

11-letnia Patrycja Głowania z Dziewkowic na Opolszczyźnie zaginęła po wizycie u dziadków – trwa akcja poszukiwawcza z użyciem Child Alert i psów tropiących.

O tym Amerykanie nie wiedzieli. Ponury obraz upadku Joe Bidena Wiadomości
O tym Amerykanie nie wiedzieli. "Ponury obraz upadku Joe Bidena"

Bliscy współpracownicy Joe Bidena zastanawiali się, czy stan zdrowia ówczesnego prezydenta nie wymaga użycia wózka inwalidzkiego. Ostatecznie uznali, że źle by to wyglądało podczas kampanii wyborczej. Między innymi o ukrywaniu fatalnego stanu zdrowia Bidena podczas sprawowania prezydentury dwaj amerykańscy dziennikarze napisali książkę, która ma się ukazać za kilka dni.  

Możliwy nawet śnieg i grad. Ostrzeżenie IMGW z ostatniej chwili
Możliwy nawet śnieg i grad. Ostrzeżenie IMGW

IMGW ostrzega przed burzami z opadami do 15 mm i wiatrem do 65 km/h, nocnym deszczem (na północy i w Tatrach deszcz ze śniegiem) oraz przymrozkami do -3 °C.

Komunikat NASK o próbie ingerencji w wybory. Komentarze: wariant rumuński z ostatniej chwili
Komunikat NASK o "próbie ingerencji w wybory". Komentarze: wariant rumuński

Burza w sieci po oświadczeniu NASK w sprawie "ingerencji" w wybory prezydenckie w Polsce. Niektórzy internauci piszą o "wariancie rumuńskim".

Rosyjscy agenci mieli wysyłać bomby pocztą w Niemczech. Są aresztowania z ostatniej chwili
Rosyjscy agenci mieli wysyłać bomby pocztą w Niemczech. Są aresztowania

Rosyjscy agenci zaplanowali ataki bombowe w Niemczech - taką informację podają niemieckie media. Według gazety "Bild" są to najprawdopodobniej agenci zwerbowani przez tajne służby Putina. "Mieli dokonywać aktów sabotażu i ataków na terenie Niemiec. Prawdopodobnie chcieli wysłać paczki z materiałami wybuchowymi, które miały eksplodować w trakcie transportu" - czytamy w dzienniku.

Niepokojące doniesienia z granicy polsko-niemieckiej. Komunikat niemieckich służb z ostatniej chwili
Niepokojące doniesienia z granicy polsko-niemieckiej. Komunikat niemieckich służb

Policja federalna zatrzymała w sobotę w Görlitz dwóch Etiopczyków jadących z Polski bez dokumentów. Mężczyźni zostali odesłani do Polski następnego dnia – informuje "Bild".

Faworyt wyborów w Rumunii: Razem z Karolem Nawrockim możemy budować sojusz w Europie z ostatniej chwili
Faworyt wyborów w Rumunii: "Razem z Karolem Nawrockim możemy budować sojusz w Europie"

Razem z kandydatem PiS na prezydenta Karolem Nawrockim możemy budować sojusz MAGA w Europie - powiedział w wywiadzie dla magazynu “American Conservative” George Simion, kandydat prawicy w wyborach prezydenckich w Rumunii. Druga tura głosowania odbędzie się 18 maja.

Jarosław Kaczyński: Tylko wtedy stosunki polsko-amerykańskie będą dobre Wiadomości
Jarosław Kaczyński: Tylko wtedy stosunki polsko-amerykańskie będą dobre

W środę Jarosław Kaczyński odniósł się do decyzji administracji Donalda Trumpa ws. mikrochipów oraz do kwestii ew. wysłania polskich wojsk na Ukrainę.

Ukraińcy grożą Mentzenowi? Lider Konfederacji ujawnił nagranie z ostatniej chwili
Ukraińcy grożą Mentzenowi? Lider Konfederacji ujawnił nagranie

W środę Sławomir Mentzen ujawnił nagranie z groźbami wymierzonymi w jego kierunku. "Machają tym samym przerobionym zdjęciem mojej rodziny, której wtedy wysłali mi mailem" – napisał.

REKLAMA

Grzegorz Gołębiewski: Nowy scenariusz dla Polski

Jeśli części młodego pokolenia nie inspiruje już przeszłość, tradycyjny patriotyzm, to zadaniem rządzących dziś Polską jest stworzenie takiej wizji, która przekona je do udziału w projekcie tworzenia zamożnej i nowoczesnej Polski, niezależnie od różnic kulturowych czy politycznych.
crsntdesign Grzegorz Gołębiewski: Nowy scenariusz dla Polski
crsntdesign / pixabay.com
W jakim punkcie jesteśmy? Na granicy dwóch światów – pomiędzy tradycją i wrzaskiem nowej cywilizacji, która burzy stary porządek na Zachodzie. Reakcje bywają skrajne po jednej i po drugiej stronie – nie zmienia to jednak faktu, że hasło LGBT ma być teraz kolejnym batem na „zacofaną” kulturowo Polskę. Jan Peszek* nie jest zacofany, ale jednocześnie jest tak ograniczony intelektualnie, że nie dostrzega - jak zresztą większość zgorzkniałych dziś aktorów – kluczowego momentu w historii państwa, które zaledwie odbiło się od komunistycznych zniszczeń. Tym  niemniej, ma ono jednak już tak duży potencjał gospodarczy i polityczny, że teraz – albo stanie się bardzo znaczącym graczem w Europie, albo zostanie skutecznie skarcone za swoje ambicje, aspiracje i marzenia.
 
Dziś unika się rozpatrywania procesów społecznych z punktu widzenia psychologii, a jednak chyba warto, szczególnie jeśli chodzi o odpowiedź na pytanie, jakie motywacje mają (mogłyby) służyć budowie zamożnej Polski, w której współistniałyby jeszcze dwa światy – ten, który tak imponował nam, gdy wychodziliśmy z komunizmu i ten, który tak agresywnie chce dziś wykorzenić nas z tradycyjnych wartości, nadal bliskich większości Polaków. Wchodzenie w analizę połajanek, wyzwisk, obraźliwych wpisów, gróźb, hejtu -  sączących się permanentnie już od wielu miesięcy, jest najzwyczajniej w świecie bezprzedmiotowe. Ani z jednej, ani z drugiej strony, nie ma dziś żadnej spójnej wizji państwa na najbliższe dekady, wszystko ogranicza się do odpierania ataków lub atakowania. A nawet jeśli zręby tej wizji są obecne w publikacjach osób związanych ze środowiskiem Prawa i Sprawiedliwości, to i tak nie ma na ten temat szerszej dyskusji. Dominuje pyskówka ograniczona do medialnej bańki, w którą próbuje się wciągnąć cały naród, podtrzymując tezę o głębokim podziale Polaków. Z kolei patologiczne zachowanie opozycji w sporze o Polskę, sprowadzające się do negowania każdego ruchu władzy, tylko potwierdza tezę, że Platforma Obywatelska i większość lewicy, w żaden sposób nie reprezentuje interesów naszego państwa, jest raczej schyłkową formą „kompleksu polskiego”, formacją o głębokim poczuciu niższości wobec Zachodu, do tego wypełnioną pychą wobec rządzących i pogardą wobec wyborców PiS.
 
 
Tego głębokiego podziału w obrębie formacji politycznych nie da się złagodzić i nie ma zresztą takiej potrzeby, ponieważ podział ten dla przyszłości Polski nie ma większego znaczenia, a dialog już dawno został zerwany. Jeśli większość klasy politycznej w Polsce zgodzi się co do tego, że mamy wszelkie niezbędne narzędzia do tego, by wyzwolić się ostatecznie z układu jałtańskiego, z bycia gdzieś pomiędzy Niemcami i Rosją, z bezrefleksyjnego trwania jako dopieszczany od czasu do czasu uczeń „wielkich demokracji”, to niezbędna jest do osiągnięcia tego celu jasna motywacja. Nie dla starszego pokolenia, które dziś jest w cieniu gorącej debaty, tylko dla pokolenia ludzi młodych, pomiędzy dwudziestym a czterdziestym rokiem życia, które albo już zostało  zagarnięte przez piewców „kompleksu polskiego”, albo jest poddawane tresurze politycznej poprawności.
 
Innymi słowy, trzeba szukać pragmatycznego paradygmatu dla kilku milionów Polaków, który przekona ich, że polityka obozu władzy, nawet jeśli niedoskonała, a nawet czasami nieudolna, stawia sobie właśnie taki cel: Polska jako jedno z państw dominujących w Europie, otwarte na nowoczesność, ale broniące polskości jako fundamentu naszego istnienia na mapie świata. W takim położeniu geopolitycznym, jakie zostało nam dane, nie możemy nagle wyrwać się z naszych korzeni i liczyć na to, że przetrwamy w otoczeniu dwóch hegemonów. Silną motywacją dla wielu Polaków jest patriotyzm, odwoływanie się do przeszłości, szukanie w niej natchnienia dla ambitnych wizji. To dziś za mało. Część młodego pokolenia odrzuca tradycję, skupia się na świecie globalnym, religię traktuje jako opresję, a obecny obóz władzy prawie jak ciemiężcę.
 
Jeśli Prawo i Sprawiedliwość chce napisać dobry scenariusz dla Polski, to musi sięgnąć po nowe narzędzia, musi uwzględnić w swoim planie szersze spektrum społeczne niż w 2015 roku. Głównym wrogiem Polski nie jest dziś LGBT (choć oczywiście ta ideologia jest wielkim zagrożeniem), tylko ciągle jeszcze niemal wszechobecne przekonanie, że jesteśmy nadal gdzieś za, że jeszcze nam do kogoś strasznie daleko, że nie możemy się równać z innymi, dużymi państwami Europy. Rzecz w tym, że jest to jeden wielki fałsz wytworzony przez media, które realizują scenariusz obcy Polsce. Pod bardzo wieloma aspektami, życie tu i teraz, jest lepsze i wygodniejsze niż w wielu państwach Zachodu. Trzeba tylko patrzeć całościowo, a nie jedynie przez pryzmat PKB i wysokości zarobków. Co więcej,  pod koniec tej dekady Polska może z powodzeniem znaleźć się w pierwszej trójce najbogatszych państw Unii. To nie są mrzonki, tylko prognozy ekonomiczne, uaktualnione po kilku miesiącach pandemii, która osłabiła wiele gospodarek znacznie mocniej niż Polskę.  
 
Jeśli części młodego pokolenia nie inspiruje już przeszłość, tradycyjny patriotyzm, to zadaniem rządzących dziś Polską jest stworzenie takiej wizji, która przekona je do udziału w projekcie tworzenia zamożnej i nowoczesnej Polski, niezależnie od różnic kulturowych czy politycznych. Do tego niezbędny jest balans pomiędzy owym „starym” i „nowym” światem. Oczywiście tego balansu nie można wypracować ani z PO, ani z Lewicą, ani z potencjalnym ruchem Rafała Trzaskowskiego. Dialog z tymi siłami jest stratą czasu. Właśnie w imię pragmatyzmu, który jest dziś tak potrzebny obozowi władzy. Polityczne wilki mogą dalej tkwić w okopach, ostrzeliwać się na portalach społecznościowych i na wizji, nie ma w tym nic aż tak negatywnego, ale przyszłość Polski wymaga dziś nowego projektu. Jaki to ma być projekt, jakie będą jego filary? To jest ostatni moment, by rozpocząć na ten temat poważną dyskusję.  


 

Polecane
Emerytury
Stażowe