„Rafał Trzaskowski ogłosił dziś awarię całej Warszawy i prawdziwą katastrofę inwestycyjną”

Przesunięcie szeregu inwestycji w związku z ciężką sytuacją finansową zapowiedział w środę prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski. Prezydent stolicy poinformował, że w 2020 r. dochody miasta spadną o 1,5 mld zł. Na inwestycje planowano w tym roku wydać 3,5 mld zł, jednak po korekcie będzie to jedynie 3,04 mld zł. Trzaskowski przekazał m.in., że w dłuższej perspektywie możliwa jest podwyżka cen biletów komunikacji miejskiej. Stolica zwiększy także opłaty za parkowanie w SPPN. Ponadto - zgodnie z dotychczasowymi zapowiedziami - miasto ma uzależnić wysokość opłat za wywóz śmieci od zużycia wody.
W odniesieniu do tych zapowiedzi stołeczni radni PiS zorganizowali konferencję. – Po awarii Czajki, Rafał Trzaskowski ogłosił dziś awarię całej Warszawy i prawdziwą katastrofę inwestycyjną – mówił mediom wiceszef MSWiA i warszawski rady PiS Błażej Poboży. Jak zauważył, dzisiejsze zapowiedzi prezydenta stolicy to jego kapitulacja w obliczu wyzwań jakie stoją przed Warszawą w perspektywie zbliżającego się kryzysu.
– Ratusz i Rafał Trzaskowski nie mają pomysłu jak walczyć z kryzysem – ocenił, dodając, że prezydent robi to, co PO umie najlepiej, czyli sięga po kieszeni warszawiaków i planuje kolejne podwyżki.
„Zapaść inwestycyjna ma swoje źródła w polityce PO”
Poboży podczas konferencji zwrócił też uwagę na fakt, że ta zapaść inwestycyjna, którą dziś zapowiedział Rafał Trzaskowski, ma swoje źródła w polityce PO, która w Warszawie rządzi już czwartą kadencję. – W związku z tym ponosi [Platforma Obywatelska - przyp. red.] wyłączną odpowiedzialność za kondycję w wymiarze infrastruktury, inwestycji w mieście – wskazał.
Radny PiS mówił też o tym, że podczas środowej konferencji prezydent Warszawy dopuścił się manipulacji, oskarżając rząd PiS za pogarszającą się sytuację miasta. – To gigantyczne nadużycie. Bowiem jeśli chcemy ocenić wpływ polityki rządów PiS na finanse miasta stołecznego Warszawy, to powinniśmy tutaj sięgnąć przynajmniej do perspektywy rządów PiS, czyli od roku 2015 do roku 2019 – przypomniał.
Poinformował przy tym, że dochody stolicy w tym czasie uległy zwiększeniu o ponad 3,8 mld zł. – To jest wszystko konsekwencja dobrej koniunktury, która jest konsekwencją dobrych rządów PiS, ale także kwestii szczegółowych, jak choćby uszczelnienie sytemu podatkowe – mówił.