To żart? Hołownia chce stworzyć własne centrum zarządzania kryzysowego. Na czele gen. Różański

Kobosko na konferencji prasowej w Warszawie zarzucił rządowi, że dotychczas nie zajmował się kwestią pandemii koronawirusa, a robi to dopiero, gdy dzienna liczba zakażeń przekroczyła 4 tysiące. "Rząd powinien przyłożyć więcej starań niż do tej pory, powinien być bardziej zaangażowany w podejmowanie działań, które ograniczą skutki pandemii i przede wszystkim pozwolą w lepszym stopniu wykorzystać zasoby wszystkich służb, które są zaangażowane w ograniczanie skutków pandemii" - mówił.
Kobosko podkreślał też, że system zarządzania kryzysowego powinien opierać się na trzech filarach - zasobach - także sił zbrojnych, koordynacji działań i polityce informacyjnej. "Zdecydowaliśmy, że naszymi siłami zorganizujemy nasze własne centrum zarządzania kryzysowego, w którym będą działać eksperci" - oświadczył. Poinformował, że na czele centrum stanie gen. Mirosław Różański.
"Zwracamy się do pana prezydenta Andrzeja Dudy, aby zwołał Radę Bezpieczeństwa Narodowego z udziałem ekspertów" - zaapelował Różański. "Czas najwyższy, aby politycy wysłuchali ekspertów i specjalistów, jest potrzebna realna ocena stanu faktycznego zagrożenia dla naszego bezpieczeństwa" - mówił.
Stwierdził też, że rząd powinien uruchomić Siły Zbrojne RP, by te zbudowały w najbardziej zagrożonym regionie kraju szpital polowy. "Za celowe uważam przeprowadzenie testów, aby realnie ocenić, jakie są kondycje i możliwości poszczególnych służb w zakresie zapewnienia bezpieczeństwa obywateli" - przekonywał Różański.
W czwartek i piątek MZ poinformowało o rekordowej liczbie kolejnych osób zakażonych koronawirusem. W czwartek było to 4280 nowych zakażonych i 76 zgonów, a w piątek 4739 zakażeń oraz 52 zmarłych.
Od soboty cały kraj znajdzie się w żółtej strefie, a część powiatów także w czerwonej. Dla mieszkańców oznacza to m.in. obowiązek zasłanianiu nosa i ust w przestrzeni publicznej – w sklepie, komunikacji, ale także na ulicy. Rząd nie wyklucza kolejnych obostrzeń.
