Marcin Brixen: Aborcja i basen

Łukaszek siedział sam spokojnie w mieszkaniu, gdy zadzwonił dzwonek do drzwi. Otworzył. Stała za nimi mama Wiktymiusza ze swoim synem. - My po ulotki. - Właśnie skończyłem drukować - i Łukaszek wpuścił ich do środka. Wskazał na startę kartek z zaprojektowanym przez mamę Łukaszka ozdobnym napisem "Żądamy wznowienia akcji T-4".
Aquilatin Marcin Brixen: Aborcja i basen
Aquilatin / pixabay.com

Łukaszek siedział sam spokojnie w mieszkaniu, gdy zadzwonił dzwonek do drzwi. Otworzył. Stała za nimi mama Wiktymiusza ze swoim synem.
- My po ulotki.
- Właśnie skończyłem drukować - i Łukaszek wpuścił ich do środka. Wskazał na startę kartek z zaprojektowanym przez mamę Łukaszka ozdobnym napisem "Żądamy wznowienia akcji T-4". Mama Wiktymiusza skinęła na swojego syna a ten ze stęknięciem uniósł stertę papieru.
- Co miało znacyzć to stęknięcie? - mama Wiktymiusza była poirytowana. - Dziecko, ty w ogóle kondycji nie masz! Co ty robisz całymi dniami?
- Ćwiczę - bąknął Wiktymiusz.
- To dlaczego nie masz siły? Co zrobisz gdy cię napadnie bojówka ministrantów i cię będą chcieli zaciągnąć do piwnic pałacu biskupa?
- Pójdę do lasu i powieszę się na sznurówkach? - spytał z niepokojem Wiktymiusz szukając na twarzy swojej rodzicielki oznak akceptacji.
- Co ty właściwie ćwiczysz? - wtrącił się Łukaszek.
- Makijaż - wyjaśnił Wiktymiusz i dodał pośpiesznie:
- Trzy osoby obserwują moje filmiki, które wrzucam do...
- Zaczniesz uprawiać jakieś sporty - i mama Wiktymiusza zwróciła się do Łukaszka:
- A ty coś uprawiasz?
- Chodzę na basen.
- To Wiktymiusz też będzie. Jedziemy jeszcze dziś! A ty Łukasz pojedziesz z nami. Pokażesz mi co i jak.
I pojechali autem mamy Wiktymiusza. Zaparkowali pod pływalnią, weszli i mama Wiktymiusza zapytała dokąd dalej.
- Nie wiem.
- Przecież mówiłeś, że pływasz na basenie - mamie Wiktymiusza zaczęła skakać powieka.
- Niczego takiego nie mówiłem.
- Jak to?! Przecież...
- Mówiłem, że chodzę na basen.
- Przecież to to samo!
- Nie. Przychodzę tu, siadam w poczekalni, spotykam się z kolegami, korzystamy z hotspotu i walczymy w social mediach.
Mama Wiktymiusza spojrzała na niego złym wzrokiem, rozejrzała się i poszła stronę drzwi z napisem "Ratownik".
- Tak, oczywiście, przyjmujemy zapisy - pan ratownik zatarł dłonie.
- Basen działa? Przecież jesteśmy w strefie ecru - zdziwił się Łukaszek.
- W strefie ecru od dzisiaj mogą korzystać z basenu osoby o numerze buta mniejszym niż czterdzieści dwa - wyjaśnił pan ratownik. - Ponoć tak wynika ze statystyk chorobowych. No to co, kto się zapisuje?
- On - i mama Wiktumiusza wypchnęła syna naprzód. - Nauczy się pływać?
- Oczywiście!
- A jeśli nie, to będę mogła go utopić?
Panu ratownikowi opadła szczęka.
- U... Topić?
- Oczywiście. Mam chyba prawo by szczęśliwą matką pływającego dziecka?
- Ale żeby zaraz topić? To nieludzkie!
- Nie będziesz mi pan mówił co ludzkie a co nieludzkie! Najpierw niech pan sam urodzi dziecko a potem pogadamy!
- To skandal, tak nie można!
- Dwudziesty pierwszy wiek, środek Europy - mama Wiktymiusza załamała ręce. - I nie można dziecka na basen zapisać!
- Ale nie żeby topić! Nigdzie tak ni ma!
- Jest, na przykład w Holandii matka może utopić swoje dziecko, jeśli ma za małe alimenty - upierała się mama Wiktymiusza. - Ojciec dziecka tylko zapłodni, potem ucieka, a katotalibowie zmuszają kobietę do niewolniczego harowania na takiego dzieciaka! To są tortury! Mam dość! Jestem wkurzona!
Pan ratownik odetchnął kilka razy głęboko i powiedział:
- W Polsce nie wolno topić dzieci.
- Świetnie! - wykrzyknęła mama Wiktymiusza. - Więc wyjadę na Słowację i tam go utopię!


 

POLECANE
Alex Soros przyjechał do Polski z ostatniej chwili
Alex Soros przyjechał do Polski

Kontrowersyjny miliarder, syn innego kontrowersyjnego miliardera George Sorosa, Alex Soros przyjechał do Polski. Jego wizyta jest znacząca w kontekście zbliżającej się I tury wyborów w Polsce.

Samuel Pereira: Czy 13 grudnia 2023 okaże się wypadkiem przy pracy tylko u nas
Samuel Pereira: Czy 13 grudnia 2023 okaże się wypadkiem przy pracy

„O czym są te wybory?” Gdyby za każdym razem gdy to pytanie pada w przestrzeni publicznej do kasy polskiego państwa wpływało 10 zł, to szybko wskoczylibyśmy wyżej na drabince najbogatszych krajów świata.

Ruch Kontroli Wyborów: Polska stoi w obliczu prawdopodobnie najważniejszych wyborów od 1989 r. Wiadomości
Ruch Kontroli Wyborów: Polska stoi w obliczu prawdopodobnie najważniejszych wyborów od 1989 r.

Polska stoi w obliczu prawdopodobnie najważniejszych wyborów co najmniej od 1989 roku. Stawką tych wyborów nie jest już to, o co w dramatycznym przemówieniu pytał śp. premier Jan Olszewski w czerwcu 1992 roku: „Czyja będzie Polska?”, ale „Czy będzie Polska?”

Merz chce żeby Niemcy miały najsilniejszą armię w Europie z ostatniej chwili
Merz chce żeby Niemcy miały najsilniejszą armię w Europie

Kanclerz Niemiec Friedrich Merz zapowiedział, że zainwestuje w Bundeswehrę, by uczynić ją najpotężniejszą armią Europy.

Dariusz Matecki w szpitalu. Niepokojące zdjęcie posła PiS z ostatniej chwili
Dariusz Matecki w szpitalu. Niepokojące zdjęcie posła PiS

Poseł Dariusz Matecki zamieścił na platformie X zdjęcie z sali szpitalnej. Poinformował o operacji zaplanowanej na czwartek i poprosił o modlitwę.

Podejrzane reklamy przed wyborami. Jest komunikat właściciela Facebooka z ostatniej chwili
Podejrzane reklamy przed wyborami. Jest komunikat właściciela Facebooka

W ciągu ostatnich siedmiu dni na Facebooku pojawiły się reklamy polityczne finansowane, które – wydając więcej niż jakikolwiek oficjalny komitet wyborczy – wspierały Rafała Trzaskowskiego i dyskredytowały Karola Nawrockiego oraz Sławomira Mentzena. Do sytuacji odniosła się Meta, właściciel Facebooka.

Dantejskie sceny przed sesją Rady Warszawy. Służby użyły siły z ostatniej chwili
Dantejskie sceny przed sesją Rady Warszawy. Służby użyły siły

W środę, 14 maja o godz. 18:30 odbyła się nadzwyczajna XIX sesja Rady m.st. Warszawy poświęcona kamienicy przy ul. Marszałkowskiej 66. Obrady przerwano tuż po rozpoczęciu. Przed wejściem do sali doszło do przepychanek.

Polscy i wietnamscy kupcy bici przez czeczeńskich ochroniarzy w Warszawie. Cofnąłem się do lat 90 [Wideo] z ostatniej chwili
Polscy i wietnamscy kupcy bici przez "czeczeńskich ochroniarzy" w Warszawie. "Cofnąłem się do lat 90" [Wideo]

Do niepokojących scen doszło w środę przy ulicy Modlińskiej 6D w Warszawie. Kupcy w asyście komornika weszli do hali, którą zaadoptowali z własnych środków. Polacy i Wietnamczycy skarżą się, że od stycznia nękani są tam przez wynajętych "czeczeńskich ochroniarzy". I tym razem doszło do brutalnych scen, na które, jak wynika z nagrań, nie reagowała policja.

Koszmarny scenariusz dla Tuska. Jest nowy sondaż z ostatniej chwili
Koszmarny scenariusz dla Tuska. Jest nowy sondaż

Nowy sondaż CBOS. Dwa największe ugrupowania zaliczają spore spadki – KO notuje 29%, a PiS 28%. Trzecia Droga nie weszłaby do Sejmu.

Child alert. Zaginęła 11-letnia Patrycja z ostatniej chwili
Child alert. Zaginęła 11-letnia Patrycja

11-letnia Patrycja Głowania z Dziewkowic na Opolszczyźnie zaginęła po wizycie u dziadków – trwa akcja poszukiwawcza z użyciem Child Alert i psów tropiących.

REKLAMA

Marcin Brixen: Aborcja i basen

Łukaszek siedział sam spokojnie w mieszkaniu, gdy zadzwonił dzwonek do drzwi. Otworzył. Stała za nimi mama Wiktymiusza ze swoim synem. - My po ulotki. - Właśnie skończyłem drukować - i Łukaszek wpuścił ich do środka. Wskazał na startę kartek z zaprojektowanym przez mamę Łukaszka ozdobnym napisem "Żądamy wznowienia akcji T-4".
Aquilatin Marcin Brixen: Aborcja i basen
Aquilatin / pixabay.com

Łukaszek siedział sam spokojnie w mieszkaniu, gdy zadzwonił dzwonek do drzwi. Otworzył. Stała za nimi mama Wiktymiusza ze swoim synem.
- My po ulotki.
- Właśnie skończyłem drukować - i Łukaszek wpuścił ich do środka. Wskazał na startę kartek z zaprojektowanym przez mamę Łukaszka ozdobnym napisem "Żądamy wznowienia akcji T-4". Mama Wiktymiusza skinęła na swojego syna a ten ze stęknięciem uniósł stertę papieru.
- Co miało znacyzć to stęknięcie? - mama Wiktymiusza była poirytowana. - Dziecko, ty w ogóle kondycji nie masz! Co ty robisz całymi dniami?
- Ćwiczę - bąknął Wiktymiusz.
- To dlaczego nie masz siły? Co zrobisz gdy cię napadnie bojówka ministrantów i cię będą chcieli zaciągnąć do piwnic pałacu biskupa?
- Pójdę do lasu i powieszę się na sznurówkach? - spytał z niepokojem Wiktymiusz szukając na twarzy swojej rodzicielki oznak akceptacji.
- Co ty właściwie ćwiczysz? - wtrącił się Łukaszek.
- Makijaż - wyjaśnił Wiktymiusz i dodał pośpiesznie:
- Trzy osoby obserwują moje filmiki, które wrzucam do...
- Zaczniesz uprawiać jakieś sporty - i mama Wiktymiusza zwróciła się do Łukaszka:
- A ty coś uprawiasz?
- Chodzę na basen.
- To Wiktymiusz też będzie. Jedziemy jeszcze dziś! A ty Łukasz pojedziesz z nami. Pokażesz mi co i jak.
I pojechali autem mamy Wiktymiusza. Zaparkowali pod pływalnią, weszli i mama Wiktymiusza zapytała dokąd dalej.
- Nie wiem.
- Przecież mówiłeś, że pływasz na basenie - mamie Wiktymiusza zaczęła skakać powieka.
- Niczego takiego nie mówiłem.
- Jak to?! Przecież...
- Mówiłem, że chodzę na basen.
- Przecież to to samo!
- Nie. Przychodzę tu, siadam w poczekalni, spotykam się z kolegami, korzystamy z hotspotu i walczymy w social mediach.
Mama Wiktymiusza spojrzała na niego złym wzrokiem, rozejrzała się i poszła stronę drzwi z napisem "Ratownik".
- Tak, oczywiście, przyjmujemy zapisy - pan ratownik zatarł dłonie.
- Basen działa? Przecież jesteśmy w strefie ecru - zdziwił się Łukaszek.
- W strefie ecru od dzisiaj mogą korzystać z basenu osoby o numerze buta mniejszym niż czterdzieści dwa - wyjaśnił pan ratownik. - Ponoć tak wynika ze statystyk chorobowych. No to co, kto się zapisuje?
- On - i mama Wiktumiusza wypchnęła syna naprzód. - Nauczy się pływać?
- Oczywiście!
- A jeśli nie, to będę mogła go utopić?
Panu ratownikowi opadła szczęka.
- U... Topić?
- Oczywiście. Mam chyba prawo by szczęśliwą matką pływającego dziecka?
- Ale żeby zaraz topić? To nieludzkie!
- Nie będziesz mi pan mówił co ludzkie a co nieludzkie! Najpierw niech pan sam urodzi dziecko a potem pogadamy!
- To skandal, tak nie można!
- Dwudziesty pierwszy wiek, środek Europy - mama Wiktymiusza załamała ręce. - I nie można dziecka na basen zapisać!
- Ale nie żeby topić! Nigdzie tak ni ma!
- Jest, na przykład w Holandii matka może utopić swoje dziecko, jeśli ma za małe alimenty - upierała się mama Wiktymiusza. - Ojciec dziecka tylko zapłodni, potem ucieka, a katotalibowie zmuszają kobietę do niewolniczego harowania na takiego dzieciaka! To są tortury! Mam dość! Jestem wkurzona!
Pan ratownik odetchnął kilka razy głęboko i powiedział:
- W Polsce nie wolno topić dzieci.
- Świetnie! - wykrzyknęła mama Wiktymiusza. - Więc wyjadę na Słowację i tam go utopię!



 

Polecane
Emerytury
Stażowe