[Tylko u nas] Marcin Bąk: Chory człowiek - Europa

Wiele lat temu Stanisław Lem na pytanie dziennikarza „Dokąd zmierza Ludzkość?” udzielił krótkiej odpowiedzi – „Do grobu. To oczywiste.” No cóż, Ludzkość może jeszcze do grobu nie zmierza ale nasza, łacińska cywilizacja znajduje się na pewno w stanie ciężkim.
Brunszwik, wizja apokalipsy [Tylko u nas] Marcin Bąk: Chory człowiek - Europa
Brunszwik, wizja apokalipsy / Pixabay.com

Lewicowi publicyści z satysfakcją odnotowują liczby świadczące o postępującej laicyzacji kolejnych narodów Starego Świata. Rewolucja młodzieżowa lat sześćdziesiątych przeorała głęboko społeczeństwa Europy zachodniej. Kościół we Włoszech, Francji, czy katolickich landach Niemiec został skutecznie zdezorganizowany i obezwładniony, na przestrzeni jednego pokolenia wierni masowo odpłynęli ze świątyń. Katolicka część Holandii była niegdyś jednym z najbardziej obfitych w powołania misyjne krajem, wystarczyło jednak czterdzieści lat  po Vaticanum Secundum i dzisiaj odsetek uczęszczających tam do kościoła co niedziele wynosi około 1 procenta populacji. Katolicka niegdyś Irlandia załamała się, między innymi pod wpływem serii pedofilskich skandali, w ciągu niespełna jednego pokolenia.  Podobnie szybki proces laicyzacji przeszła katolicka niegdyś Malta. W Hiszpanii zsekularyzowane społeczeństwo wyniosło do władzy lewicę, która pod przewodem Zapatero doprowadziła do dalszej instytucjonalnej dechrystianizacji kraju. Teraz na naszych oczach przyspiesza proces niszczenia tradycyjnego katolicyzmu w Polsce. Setki tysięcy protestujących, głownie młodych ludzi, których furia po wyroku TK zwróciła się przeciwko katolikom, są tylko wierzchołkiem góry lodowej, świadczącym o tym, jak daleko w rzeczywistości posunął się już proces laicyzacji.

Wspomniani działacze lewicy konstatują z satysfakcja – „To już koniec Kościoła, nareszcie Postęp zwycięży!”. Czy aby na pewno mają rację? Czy ich satysfakcja jest uzasadniona?

Kościół rzeczywiście poniósł w Europie i generalnie w obszarze cywilizacji łacińskiej spore straty, zarówno jeśli chodzi o spadek liczby wiernych, jak i utratę prestiżu czy wpływ na życie społeczne. Jeżeli jednak spojrzymy na cały świat to sprawy stoją nieco inaczej. I tak dla porównania, kościół irlandzki to było około 4 milionów wiernych, w tej chwili w większości zlaicyzowanych. Strata bez wątpienia bolesna. Dla odmiany kościół w Indiach, będący mniejszościowym wyznaniem, to około dwudziestu milionów wyznawców, czyli kilka Irlandii i liczba ich stale rośnie.  Afryka to ćwierć miliarda katolików a ponieważ Czarny Ląd eksploduje demograficznie to i liczba wiernych rośnie bardzo szybko. Kościół Korei to ponad pięć milionów wiernych, co ciekawe, w znacznej części przyjęli oni swoją wiarę w wieku powyżej 18 roku życia, nie ma więc mowy o żadnym „katolicyzmie kulturowym”, wyniesionym z domu rodzinnego.   To są ludzie, którzy wybierają swoją wiarę świadomie, często na przekór oczekiwaniom swego otoczenia. W wielu rejonach świata, katolicyzm jest związany z prześladowaniami różnego rodzaju. Wiara tych ludzi jest więc zdecydowana i prawdziwa. Kościół o jakim mówimy, w tych wielu egzotycznych miejscach, jest już jednak innym zupełnie Kościołem, niż Kościół Starego Świata. Wchłania i przetwarza lokalne zwyczaje, dostosowuje się do innej kultury. Inna jest też jego rola polityczna. Gdy jakiś czas temu odwiedziłem Rzym, zaskoczyła mnie ogromna ilość osób duchownych – przybyszów z całego globu. Byli tam murzyni, Chińczycy, przedstawiciele krajów Azji Południowo-Wschodniej i Hindusi. W najbliższym czasie stale rosnący udział biskupów i kardynałów pochodzących z egzotycznych regionów zmieni oblicze Kościoła.

Jak wygląda na tym tle Europa? Cywilizacja łacińska, której jednym z trzech ważnych filarów było chrześcijaństwo, przeżywa teraz poważny kryzys. Ten kryzys widoczny jest zresztą na wielu płaszczyznach. Produkcję, technologię, wynalazczość wypchnęli Europejczycy poza swój kontynent, głównie do Azji. Uzależnienie od produktów pochodzących z Chin czy Indii dało o sobie znać szczególnie mocno podczas epidemii koronawirusa. Rośnie za to w Europie liczba ludzi posiadających wprawdzie formalne wykształcenie, lecz nie potrafiących niczego pożytecznego wyprodukować. Rzesza absolwentów socjologii, politologii, kulturoznawstwa, antropologii i innych kierunków społecznych, owi prekariusze, mający duże aspiracje związane z poziomem życia, nie interesujący się jednak, kto ma im ten wysoki poziom życia zapewnić. Uniwersytety, niegdyś będące miejscami poszukiwania prawdy, obecnie stały się kuźniami ideologicznymi, na których wykładany jest relatywizm poznawczy, feminizm, studia gender i innego rodzaju pseudonauki. Horyzont aspiracji młodego pokolenia wyznacza coraz bardziej życie bez zobowiązań, hedonistyczne i nakierowane na tak zwaną samorealizację. Źrenicą wolności, podniesioną do rangi fundamentu liberalizmu, stało się tzw. prawo do aborcji. Tymczasem dane demograficzne nie pozostawiają jednak złudzeń. W samej tylko Nigerii żyje więcej ludzi poniżej 18 roku życia niż w całej Europie. Co to oznacza? Jesteśmy cichym przedsionkiem cmentarza.

Europa zachowuje się trochę tak, jak śmiertelnie chory człowiek, który pod wpływem podanej mu morfiny zaczyna snuć jakieś całkowicie nierealne plany wyjazdu na Seszele czy kupna nowego samochodu.  Nie Kościół ma problem, lecz stara cywilizacja łacińska, której jesteśmy częścią. Co powstanie w miejscu zburzonej cywilizacji? Trudno zgadnąć ale natura unika próżni, więc i w Europie nie powstanie próżnia. Sami współcześni  barbarzyńcy nie do końca są w stanie określić, jak miałby ten Nowy Świat, powstały na gruzach łacińskiego porządku wyglądać. To jest zresztą wyraźna różnica w stosunku do klasycznych rewolucjonistów z XIX wieku.  Tamci usiłowali jeszcze przedstawiać jakieś propozycje nowego porządku, ufundowanego na gruzach starej cywilizacji. Były to najczęściej pomysły utopijne, niemożliwe do realizacji, nie liczące się z zasadami ekonomii i ludzką naturą. Najczęściej przybierały upiorne kształty GUŁAGU. Ale były. Współczesna Rewolucja, oparta na wypracowanej w szkole frankfurckiej tzw. teorii krytycznej, nie przedstawia już żadnego projektu pozytywnego, skupia się wyłącznie na niszczeniu.

Z cywilizacją jest jak z domem, buduje się ją długo a zniszczyć można bardzo szybko. Jeśli doprowadzimy do zniszczenia naszej cywilizacji, kto da nam nową?


Oceń artykuł
Wczytuję ocenę...

 

POLECANE
1 maja Solidarność obchodzi święto św. Józefa Robotnika Wiadomości
1 maja Solidarność obchodzi święto św. Józefa Robotnika

1 maja ludzie pracy z całej Polski przybywają do Kalisza, aby wspólnie uczestniczyć Ogólnopolskiej Pielgrzymce Robotników do św. Józefa. Podczas tej wyjątkowej uroczystości pracownicy i pracodawcy jednoczą się, by razem modlić się o wstawiennictwo patrona ludzi pracy.

Zlikwidowano stanowisko Pełnomocnika ds. Pozyskiwania Źródeł Finansowania dla Przedsięwzięć Służących Wzmocnieniu Bezpieczeństwa i Obronności Państwa gorące
Zlikwidowano stanowisko Pełnomocnika ds. Pozyskiwania Źródeł Finansowania dla Przedsięwzięć Służących Wzmocnieniu Bezpieczeństwa i Obronności Państwa

Dzisiaj w Dzienniku Ustaw poinformowało, że zlikwidowane zostało stanowisko Pełnomocnika ds. Pozyskiwania Źródeł Finansowania dla Przedsięwzięć Służących Wzmocnieniu Bezpieczeństwa i Obronności Państwa.

Donald Trump zabrał głos na temat kwestii pomocy Ukrainie gorące
Donald Trump zabrał głos na temat kwestii pomocy Ukrainie

Będę próbował pomagać Ukrainie, ale Europa też musi robić swoje, a tego nie robi - powiedział były prezydent Donald Trump w wywiadzie dla tygodnika "Time". Dodał też, że największym wrogiem USA nie są Chiny ani Rosja, lecz jego przeciwnicy wewnątrz kraju.

Zachód traci Afrykę. Po Chinach i Rosji, przegrywa nawet z Iranem Wiadomości
Zachód traci Afrykę. Po Chinach i Rosji, przegrywa nawet z Iranem

Ekonomiczna potęga Państwa Środka? Można zrozumieć. Ale jakim cudem USA czy Francja dają się w Afryce ogrywać takim międzynarodowym pariasom, jak Rosja, a już zwłaszcza Iran? O ile o moskiewskich działaniach na Czarnym Lądzie mówi się dużo i głośno, to gdzieś w tle, po cichu, coraz mocniej wchodzi do afrykańskich krajów reżim szyickich ajatollahów. W czym tkwi tajemnica sukcesu asymetrycznej strategii Islamskiej Republiki Iranu?

Prezydent Andrzej Duda wygłosił orędzie. Zabrał głos na temat Unii Europejskiej z ostatniej chwili
Prezydent Andrzej Duda wygłosił orędzie. Zabrał głos na temat Unii Europejskiej

Prezydent Andrzej Duda podkreślił we wtorkowym orędziu, że obecność w Unii Europejskiej to polska racja stanu. Zastrzegł jednak, że opowiada się za Europą wolnych narodów, Europą ojczyzn, a nie ograniczaniem suwerenność państw członkowskich.

Czerwona kartka dla Luny - ta informacja to dla niej ogromny cios przed Eurowizją z ostatniej chwili
Czerwona kartka dla Luny - ta informacja to dla niej ogromny cios przed Eurowizją

Znamy już pełne wyniki głosowania OGAE Poll, w którym wzięli udział fani w międzynarodowym Stowarzyszeniu Miłośników Konkursu Piosenki Eurowizji. Fatalnie wyszła w nim polska reprezentantka - Luna - która otrzymała zaledwie jeden punkt.

Prezydent mianował nowego dowódcę generalnego Rodzajów Sił Zbrojnych gorące
Prezydent mianował nowego dowódcę generalnego Rodzajów Sił Zbrojnych

Prezydent Andrzej Duda mianował gen. broni Marka Sokołowskiego dowódcą generalnym Rodzajów Sił Zbrojnych, a gen. bryg. Krzysztofa Stańczyka - dowódcą Wojsk Obrony Terytorialnej - poinformowało we wtorek wieczorem Biuro Bezpieczeństwa Narodowego. Akty mianowania zostaną wręczone 3 maja.

Wie pan co.. Mazurek pojechał Millerowi [WIDEO] z ostatniej chwili
"Wie pan co.." Mazurek pojechał Millerowi [WIDEO]

- Ma pan liczne walory, bo w przeciwieństwie do pana, ja przyjmę teraz zasady, że będę teraz miły. Jednym z nich jest to, że pan, kiedy już nic nie musi, używa swojego intelektu oraz złośliwych, ciętych ripost. I to jest ten moment, kiedy Leszka Miller słucha się najchętniej. A kiedy Leszek Miller zamienia się w lizusa urzędującego premiera, to tego słucha się słabo - powiedział Robert Mazurek do Leszka Millera.

Redaktor naczelny „TS: Na demonstrację Solidarności 10 maja zapraszamy wszystkich z ostatniej chwili
Redaktor naczelny „TS": Na demonstrację Solidarności 10 maja zapraszamy wszystkich

Mamy nadzieję, że 10 maja w Warszawie nasz głos będzie silny. Że usłyszą go nie tylko politycy, którzy będą wówczas obradować w Sejmie, ale że usłyszy go cała Europa. W tym Bruksela.

Ukraina alarmuje: Rosjanie wywożą osoby niepełnosprawne z ostatniej chwili
Ukraina alarmuje: Rosjanie wywożą osoby niepełnosprawne

Rosjanie bezprawnie deportują z okupowanych terenów Ukrainy osoby niepełnosprawne; czworo pensjonariuszy domu opieki w Oleszkach, niezdolnych do pracy i pozbawionych opieki rodziny, wywieziono do Penzy w Rosji - zaalarmował we wtorek ukraiński rządowy portal wojskowy Centrum Narodowego Sprzeciwu.

REKLAMA

[Tylko u nas] Marcin Bąk: Chory człowiek - Europa

Wiele lat temu Stanisław Lem na pytanie dziennikarza „Dokąd zmierza Ludzkość?” udzielił krótkiej odpowiedzi – „Do grobu. To oczywiste.” No cóż, Ludzkość może jeszcze do grobu nie zmierza ale nasza, łacińska cywilizacja znajduje się na pewno w stanie ciężkim.
Brunszwik, wizja apokalipsy [Tylko u nas] Marcin Bąk: Chory człowiek - Europa
Brunszwik, wizja apokalipsy / Pixabay.com

Lewicowi publicyści z satysfakcją odnotowują liczby świadczące o postępującej laicyzacji kolejnych narodów Starego Świata. Rewolucja młodzieżowa lat sześćdziesiątych przeorała głęboko społeczeństwa Europy zachodniej. Kościół we Włoszech, Francji, czy katolickich landach Niemiec został skutecznie zdezorganizowany i obezwładniony, na przestrzeni jednego pokolenia wierni masowo odpłynęli ze świątyń. Katolicka część Holandii była niegdyś jednym z najbardziej obfitych w powołania misyjne krajem, wystarczyło jednak czterdzieści lat  po Vaticanum Secundum i dzisiaj odsetek uczęszczających tam do kościoła co niedziele wynosi około 1 procenta populacji. Katolicka niegdyś Irlandia załamała się, między innymi pod wpływem serii pedofilskich skandali, w ciągu niespełna jednego pokolenia.  Podobnie szybki proces laicyzacji przeszła katolicka niegdyś Malta. W Hiszpanii zsekularyzowane społeczeństwo wyniosło do władzy lewicę, która pod przewodem Zapatero doprowadziła do dalszej instytucjonalnej dechrystianizacji kraju. Teraz na naszych oczach przyspiesza proces niszczenia tradycyjnego katolicyzmu w Polsce. Setki tysięcy protestujących, głownie młodych ludzi, których furia po wyroku TK zwróciła się przeciwko katolikom, są tylko wierzchołkiem góry lodowej, świadczącym o tym, jak daleko w rzeczywistości posunął się już proces laicyzacji.

Wspomniani działacze lewicy konstatują z satysfakcja – „To już koniec Kościoła, nareszcie Postęp zwycięży!”. Czy aby na pewno mają rację? Czy ich satysfakcja jest uzasadniona?

Kościół rzeczywiście poniósł w Europie i generalnie w obszarze cywilizacji łacińskiej spore straty, zarówno jeśli chodzi o spadek liczby wiernych, jak i utratę prestiżu czy wpływ na życie społeczne. Jeżeli jednak spojrzymy na cały świat to sprawy stoją nieco inaczej. I tak dla porównania, kościół irlandzki to było około 4 milionów wiernych, w tej chwili w większości zlaicyzowanych. Strata bez wątpienia bolesna. Dla odmiany kościół w Indiach, będący mniejszościowym wyznaniem, to około dwudziestu milionów wyznawców, czyli kilka Irlandii i liczba ich stale rośnie.  Afryka to ćwierć miliarda katolików a ponieważ Czarny Ląd eksploduje demograficznie to i liczba wiernych rośnie bardzo szybko. Kościół Korei to ponad pięć milionów wiernych, co ciekawe, w znacznej części przyjęli oni swoją wiarę w wieku powyżej 18 roku życia, nie ma więc mowy o żadnym „katolicyzmie kulturowym”, wyniesionym z domu rodzinnego.   To są ludzie, którzy wybierają swoją wiarę świadomie, często na przekór oczekiwaniom swego otoczenia. W wielu rejonach świata, katolicyzm jest związany z prześladowaniami różnego rodzaju. Wiara tych ludzi jest więc zdecydowana i prawdziwa. Kościół o jakim mówimy, w tych wielu egzotycznych miejscach, jest już jednak innym zupełnie Kościołem, niż Kościół Starego Świata. Wchłania i przetwarza lokalne zwyczaje, dostosowuje się do innej kultury. Inna jest też jego rola polityczna. Gdy jakiś czas temu odwiedziłem Rzym, zaskoczyła mnie ogromna ilość osób duchownych – przybyszów z całego globu. Byli tam murzyni, Chińczycy, przedstawiciele krajów Azji Południowo-Wschodniej i Hindusi. W najbliższym czasie stale rosnący udział biskupów i kardynałów pochodzących z egzotycznych regionów zmieni oblicze Kościoła.

Jak wygląda na tym tle Europa? Cywilizacja łacińska, której jednym z trzech ważnych filarów było chrześcijaństwo, przeżywa teraz poważny kryzys. Ten kryzys widoczny jest zresztą na wielu płaszczyznach. Produkcję, technologię, wynalazczość wypchnęli Europejczycy poza swój kontynent, głównie do Azji. Uzależnienie od produktów pochodzących z Chin czy Indii dało o sobie znać szczególnie mocno podczas epidemii koronawirusa. Rośnie za to w Europie liczba ludzi posiadających wprawdzie formalne wykształcenie, lecz nie potrafiących niczego pożytecznego wyprodukować. Rzesza absolwentów socjologii, politologii, kulturoznawstwa, antropologii i innych kierunków społecznych, owi prekariusze, mający duże aspiracje związane z poziomem życia, nie interesujący się jednak, kto ma im ten wysoki poziom życia zapewnić. Uniwersytety, niegdyś będące miejscami poszukiwania prawdy, obecnie stały się kuźniami ideologicznymi, na których wykładany jest relatywizm poznawczy, feminizm, studia gender i innego rodzaju pseudonauki. Horyzont aspiracji młodego pokolenia wyznacza coraz bardziej życie bez zobowiązań, hedonistyczne i nakierowane na tak zwaną samorealizację. Źrenicą wolności, podniesioną do rangi fundamentu liberalizmu, stało się tzw. prawo do aborcji. Tymczasem dane demograficzne nie pozostawiają jednak złudzeń. W samej tylko Nigerii żyje więcej ludzi poniżej 18 roku życia niż w całej Europie. Co to oznacza? Jesteśmy cichym przedsionkiem cmentarza.

Europa zachowuje się trochę tak, jak śmiertelnie chory człowiek, który pod wpływem podanej mu morfiny zaczyna snuć jakieś całkowicie nierealne plany wyjazdu na Seszele czy kupna nowego samochodu.  Nie Kościół ma problem, lecz stara cywilizacja łacińska, której jesteśmy częścią. Co powstanie w miejscu zburzonej cywilizacji? Trudno zgadnąć ale natura unika próżni, więc i w Europie nie powstanie próżnia. Sami współcześni  barbarzyńcy nie do końca są w stanie określić, jak miałby ten Nowy Świat, powstały na gruzach łacińskiego porządku wyglądać. To jest zresztą wyraźna różnica w stosunku do klasycznych rewolucjonistów z XIX wieku.  Tamci usiłowali jeszcze przedstawiać jakieś propozycje nowego porządku, ufundowanego na gruzach starej cywilizacji. Były to najczęściej pomysły utopijne, niemożliwe do realizacji, nie liczące się z zasadami ekonomii i ludzką naturą. Najczęściej przybierały upiorne kształty GUŁAGU. Ale były. Współczesna Rewolucja, oparta na wypracowanej w szkole frankfurckiej tzw. teorii krytycznej, nie przedstawia już żadnego projektu pozytywnego, skupia się wyłącznie na niszczeniu.

Z cywilizacją jest jak z domem, buduje się ją długo a zniszczyć można bardzo szybko. Jeśli doprowadzimy do zniszczenia naszej cywilizacji, kto da nam nową?



Oceń artykuł
Wczytuję ocenę...

 

Polecane
Emerytury
Stażowe