[Tylko u nas] Niesłyszący tenor – polski Bocelli miał się nie narodzić. Wzruszające świadectwo Matki

Niesłyszący tenor Oliver Palmer – polski Bocelli miał się nie narodzić. Historia życia tego niezwykłego geniusza jest bardziej niesamowita niż dramatyczne scenariusze filmowe. Mama Olivera Pani Elżbieta Palmer, gdy była w 6 miesiącu ciąży usłyszała od lekarza, że ciążę trzeba usunąć. I była konsekwentnie nakłaniana do wykonania zabiegu aborcji. Nie zgodziła się na to. Urodziła dziecko i od tego czasu trwa batalia o jego życie i zdrowie. Pani Elżbieta Palmer przesłała do redakcji swoje świadectwo o walce o życie i zdrowie syna.
Elżbieta Palmer, Oliver Palmer [Tylko u nas] Niesłyszący tenor – polski Bocelli miał się nie narodzić. Wzruszające świadectwo Matki
Elżbieta Palmer, Oliver Palmer / zasoby Elżbiety Palmer

Po ślubie zamieszkaliśmy z mężem, moją mamą i córeczkami w małej osadzie koło Bayreuth [Niemcy - przyp. red.].

Gdy byłam w 6-tym miesiącu ciąży, prowadzący mnie lekarz na podstawie wyników badań zaproponował mi aborcję! Podstawą był stan kardiologiczny dziecka. Ja sama czułam, że coś jest nie tak. Modliłam się, żeby Matka Boża chroniła i wspierała moje dzieciątko.Gdy usłyszałam tą propozycję ,dostałam szału! Wrzasnęłam - zdrowe lub chore ale moje!!! Trzasnęłam drzwiami, że o mało nie wyleciały z futryny.Ogarnęła mnie cała gama wstrząsających odczuć.On chciał moje maleńkie dziecko zamordować!!! Chciał zamordować maluszka, które z zaufaniem do mnie , do mamy , się rozwija i rośnie! Tak samo bym zareagowała gdyby którąś z moich córeczek miałaby spotkać krzywda!To moje dziecko i nie pozwolę go skrzywdzić!

Miesiąc później przestałam czuć ruchy dziecka. Pojechałam do kliniki. Tam wszczęto alarm, dziecko nie drgnęło nawet gdy przystawili mi dzwoniący budzik do brzucha.Słyszałam tylko „Baby muss raus!” - dziecko trzeba wyciągnąć! Zrobiono mi cesarskie cięcie na Cito! Urodził się mały Oliverek w krytycznym stanie. Mimo ogromnego zaangażowania lekarzy dziecka stan nie poprawiał się i został na drugi dzień przewieziony helikopterem do uniwersyteckiej kliniki w Erlangen.Ja leżałam po cesarskim cięciu. Przyszła do mnie lekarka, która przejęła synka po urodzeniu. Na moje pytanie czy dziecko przeżyje , podniosła rękę do góry i powiedziała „To wie tylko Ten na Górze”.

W Erlangen na Intensywnej Terapii miał wysoko kwalifikowaną opiekę, przeżył tam śmierć kliniczną. Dowiedziałam się bowiem nie wytrzymałam i czwartego dnia mąż mnie zawiózł do dziecka. Włożyłam małemu do inkubatora obrazek „Jezu ufam Tobie”. Rozmawiałam z lekarzem, który go reanimował powiedział „ nie mogłem zaprzestać reanimacji bo on tak silnie wyglądał”... Oliver przeżył.

Miał wiele poważnych wad serca, nie funkcjonowała tarczyca, płuca, nerki. Wszystko wróciło do normy , niektóre wady zanikły w trakcie śmierci klinicznej i zostały się tylko dwie.

W wieku 5 lat został zakwalifikowany do szkoły specjalnej ze względu na brak reakcji na polecenia testującej nauczycielki. Wyjaśniło się to potem w Warszawie w Centrum Zdrowia Dziecka - Oliver nie słyszał. W Polsce byliśmy 4 lata ( Oli jest również Polakiem z polską metryką urodzenia i polskim adresem zamieszkania).Dostał bardzo mocne dwa aparaty słuchowe, chodził do przedszkola i dwa lata do polskiej szkoły. Przebywaliśmy wtedy w Polsce ze względu na opiekę nad moją ciężko chorą mamą.Po śmierci mamy wróciliśmy do Niemiec. Oli poszedł tam do trzeciej klasy i zaczęła się gehenna. Nie brali tego pod uwagę, że gdy dziecko żyło w Niemczech to nie słyszało, a w aparatach słyszy częściowo.  Podważali problem słuchu twierdząc, że syn dobrze słyszy. Skierowali dziecko do szkoły z najgłębszymi upośledzeniami!!! Nie puściłam go tam. Urzędy zaś nie zezwoliły aby chodził do normalnej szkoły! Dokonywałam majstersztyku by Oliver nie chodził do szkoły która w żadnym wypadku nie była dla niego odpowiednia. Urzędy szkolne nie cofały się przed niczym by „złowić” mego syna do przez nich wskazanej szkoły. Wszystko z zemsty, iż to w Polsce został zdiagnozowany problem słuchu. Urządzili sobie trwające 10 lat polowanie na dziecko! Nie poradzili sobie ze mną. Ktoś tam na Górze miał nad nami pieczę. Ponieważ został u syna odkryty talent wokalny mimo, że nie słyszy bez aparatów - jest tenorem spinto, uczy się muzyki i śpiewu klasycznego tylko prywatnie. Nie wolno mu państwowo. Nawet za specjalne i konieczne aparaty słuchowe niemiecka kasa chorych wbrew przepisom nie chce mu zapłacić! Mamy komornika na karku.Obecnie nareszcie jest uznany za niezdolnego do pracy i otrzymuje tylko zasiłek.Występuje tylko w Polsce i w Polsce będzie zdawał egzamin na piosenkarza bowiem w Niemczech mu nie wolno. Utrzymujemy kontakt z panem profesorem Ryszardem Karczykowskim - tenorem , Oliver dostosowuje się do jego rad. Jest także pacjentem pana profesora Henryka Skarżyńskiego ze Światowego Centrum Słuchu w Kajetanach.


 

POLECANE
Policja znalazła ciało zaginionego dyrektora z NCBiR z ostatniej chwili
Policja znalazła ciało zaginionego dyrektora z NCBiR

Tragicznie zakończyły się poszukiwania Macieja Grzegorzewskiego. Zaginionego dyrektor z Narodowego Centrum Badań i Rozwoju zaginął poszukiwano od niedzieli. W środę policjanci znaleźli jego ciało. 

Śmiertelne poduszki bezpieczeństwa. Unieruchomionych 2,5 miliona aut z ostatniej chwili
Śmiertelne poduszki bezpieczeństwa. Unieruchomionych 2,5 miliona aut

Francuskie ministerstwo transportu zakazało jazdy samochodami wszystkich marek wyposażonymi w poduszki powietrzne firmy Takata. Zakaz dotyczy aut z Korsyki i francuskich terytoriów zamorskich, a także samochodów wyprodukowanych przed 2011 rokiem we Francji kontynentalnej - podało BBC.

Tragiczny finał poszukiwań trzech nastolatków z ostatniej chwili
Tragiczny finał poszukiwań trzech nastolatków

W nocy z wtorku na środę trzech nastolatków wypłynęło kajakami na jezioro Małszewskie w gminie Jedwabno (woj. warmińsko-mazurskie).  Ich zaginięcie zgłosili koledzy, z którymi cała trójka przebywała w wynajętym domku letniskowym.

Dziennikarz TVN spytał o ponowne liczenie głosów. Riposta prezydenta Dudy zaboli Tuska z ostatniej chwili
Dziennikarz TVN spytał o ponowne liczenie głosów. Riposta prezydenta Dudy zaboli Tuska

Adam Bodnar chce ponownego przeliczenia głosów z blisko 1500 komisji obwodowych. Na konferencji prasowej dziennikarz TVN spytał Andrzeja Dudę, czy prokurator generalny dobrze robi, składając taki wniosek. W odpowiedzi prezydent zaznaczył, kto zgodnie z prawem ma decydujący głos w sprawie rozpatrywania protestów wyborczych i dzięki komu premier Donald Tusk ma dziś władzę. 

Ukraina dostanie setki rakiet za rosyjskie pieniądze z ostatniej chwili
Ukraina dostanie setki rakiet za rosyjskie pieniądze

Ukraina otrzyma 350 rakiet produkcji brytyjskiej sfinansowanych z odsetek od zamrożonych rosyjskich aktywów oraz pięć nowych systemów przeciwlotniczych, by wzmocnić ukraińską obronę powietrzną – przekazał w środę minister obrony Ukrainy Rustem Umierow.

Giertych przekazał informację od informatora z SN. Sąd Najwyższy odpowiada z ostatniej chwili
Giertych przekazał informację od "informatora z SN". Sąd Najwyższy odpowiada

Roman Giertych – powołując się na "informatora z SN" – przekazał, że część protestów wyborczych trafia do „kartonów” i nie jest rozpatrywana przez Sąd Najwyższy. Jego wpis doczekał się reakcji SN.

Bodnar zawnioskował o oględziny kart do głosowania z niemal 1500 komisji z ostatniej chwili
Bodnar zawnioskował o oględziny kart do głosowania z niemal 1500 komisji

Prokurator generalny Adam Bodnar wystąpił w swoich stanowiskach ws. dwóch z protestów przeciw wyborowi prezydenta z wnioskami o przeprowadzenie oględzin kart do głosowania w 1 tys. 472 obwodowych komisjach wyborczych – poinformowała w środę rzecznik prasowa PG prok. Anna Adamiak.

Obywatelskie zatrzymanie złodzieja z Kolumbii. W pogoń ruszyła kobieta [WIDEO] z ostatniej chwili
Obywatelskie zatrzymanie złodzieja z Kolumbii. W pogoń ruszyła kobieta [WIDEO]

W Kościerzynie młody Kolumbijczyk podjechał na rowerze do kobiety, wyrwał jej portfel, po czym uciekł. Za złodziejem ruszyła inna kobieta, która dogoniła go na dworcu PKP. – Chciałam go sama obezwładnić, wówczas zaczął być agresywny – relacjonowała.

Trump: Hiszpania chce jazdy na gapę. Zmusimy ich, by płacili dwa razy więcej w handlu z ostatniej chwili
Trump: Hiszpania chce jazdy na gapę. Zmusimy ich, by płacili dwa razy więcej w handlu

– To, co zrobiła Hiszpania, jest okropne; chce jazdy na gapę – ocenił w środę prezydent USA Donald Trump podczas konferencji prasowej kończącej szczyt NATO w Hadze. Zapowiedział, że zmusi Hiszpanię, by zapłaciła „dwa razy więcej” niż jej zobowiązanie do wydatków obronnych w ramach negocjacji handlowych.

Wiadomości
Dlaczego sąsiedzi zazdroszczą mi ogrodu? 7 sekretów, których nie znasz

Pamiętam jak dziś ten dzień sprzed trzech lat. Sąsiadka zagadnęła mnie przez płot: "Powiedz szczerze, co ty tam robisz? Ten twój ogród wygląda jak z czasopisma, a mój... no cóż, lepiej nie wspominać." Uśmiechnąłem się, bo jeszcze dwa lata wcześniej to ja patrzyłem z zazdrością na inne ogrody.

REKLAMA

[Tylko u nas] Niesłyszący tenor – polski Bocelli miał się nie narodzić. Wzruszające świadectwo Matki

Niesłyszący tenor Oliver Palmer – polski Bocelli miał się nie narodzić. Historia życia tego niezwykłego geniusza jest bardziej niesamowita niż dramatyczne scenariusze filmowe. Mama Olivera Pani Elżbieta Palmer, gdy była w 6 miesiącu ciąży usłyszała od lekarza, że ciążę trzeba usunąć. I była konsekwentnie nakłaniana do wykonania zabiegu aborcji. Nie zgodziła się na to. Urodziła dziecko i od tego czasu trwa batalia o jego życie i zdrowie. Pani Elżbieta Palmer przesłała do redakcji swoje świadectwo o walce o życie i zdrowie syna.
Elżbieta Palmer, Oliver Palmer [Tylko u nas] Niesłyszący tenor – polski Bocelli miał się nie narodzić. Wzruszające świadectwo Matki
Elżbieta Palmer, Oliver Palmer / zasoby Elżbiety Palmer

Po ślubie zamieszkaliśmy z mężem, moją mamą i córeczkami w małej osadzie koło Bayreuth [Niemcy - przyp. red.].

Gdy byłam w 6-tym miesiącu ciąży, prowadzący mnie lekarz na podstawie wyników badań zaproponował mi aborcję! Podstawą był stan kardiologiczny dziecka. Ja sama czułam, że coś jest nie tak. Modliłam się, żeby Matka Boża chroniła i wspierała moje dzieciątko.Gdy usłyszałam tą propozycję ,dostałam szału! Wrzasnęłam - zdrowe lub chore ale moje!!! Trzasnęłam drzwiami, że o mało nie wyleciały z futryny.Ogarnęła mnie cała gama wstrząsających odczuć.On chciał moje maleńkie dziecko zamordować!!! Chciał zamordować maluszka, które z zaufaniem do mnie , do mamy , się rozwija i rośnie! Tak samo bym zareagowała gdyby którąś z moich córeczek miałaby spotkać krzywda!To moje dziecko i nie pozwolę go skrzywdzić!

Miesiąc później przestałam czuć ruchy dziecka. Pojechałam do kliniki. Tam wszczęto alarm, dziecko nie drgnęło nawet gdy przystawili mi dzwoniący budzik do brzucha.Słyszałam tylko „Baby muss raus!” - dziecko trzeba wyciągnąć! Zrobiono mi cesarskie cięcie na Cito! Urodził się mały Oliverek w krytycznym stanie. Mimo ogromnego zaangażowania lekarzy dziecka stan nie poprawiał się i został na drugi dzień przewieziony helikopterem do uniwersyteckiej kliniki w Erlangen.Ja leżałam po cesarskim cięciu. Przyszła do mnie lekarka, która przejęła synka po urodzeniu. Na moje pytanie czy dziecko przeżyje , podniosła rękę do góry i powiedziała „To wie tylko Ten na Górze”.

W Erlangen na Intensywnej Terapii miał wysoko kwalifikowaną opiekę, przeżył tam śmierć kliniczną. Dowiedziałam się bowiem nie wytrzymałam i czwartego dnia mąż mnie zawiózł do dziecka. Włożyłam małemu do inkubatora obrazek „Jezu ufam Tobie”. Rozmawiałam z lekarzem, który go reanimował powiedział „ nie mogłem zaprzestać reanimacji bo on tak silnie wyglądał”... Oliver przeżył.

Miał wiele poważnych wad serca, nie funkcjonowała tarczyca, płuca, nerki. Wszystko wróciło do normy , niektóre wady zanikły w trakcie śmierci klinicznej i zostały się tylko dwie.

W wieku 5 lat został zakwalifikowany do szkoły specjalnej ze względu na brak reakcji na polecenia testującej nauczycielki. Wyjaśniło się to potem w Warszawie w Centrum Zdrowia Dziecka - Oliver nie słyszał. W Polsce byliśmy 4 lata ( Oli jest również Polakiem z polską metryką urodzenia i polskim adresem zamieszkania).Dostał bardzo mocne dwa aparaty słuchowe, chodził do przedszkola i dwa lata do polskiej szkoły. Przebywaliśmy wtedy w Polsce ze względu na opiekę nad moją ciężko chorą mamą.Po śmierci mamy wróciliśmy do Niemiec. Oli poszedł tam do trzeciej klasy i zaczęła się gehenna. Nie brali tego pod uwagę, że gdy dziecko żyło w Niemczech to nie słyszało, a w aparatach słyszy częściowo.  Podważali problem słuchu twierdząc, że syn dobrze słyszy. Skierowali dziecko do szkoły z najgłębszymi upośledzeniami!!! Nie puściłam go tam. Urzędy zaś nie zezwoliły aby chodził do normalnej szkoły! Dokonywałam majstersztyku by Oliver nie chodził do szkoły która w żadnym wypadku nie była dla niego odpowiednia. Urzędy szkolne nie cofały się przed niczym by „złowić” mego syna do przez nich wskazanej szkoły. Wszystko z zemsty, iż to w Polsce został zdiagnozowany problem słuchu. Urządzili sobie trwające 10 lat polowanie na dziecko! Nie poradzili sobie ze mną. Ktoś tam na Górze miał nad nami pieczę. Ponieważ został u syna odkryty talent wokalny mimo, że nie słyszy bez aparatów - jest tenorem spinto, uczy się muzyki i śpiewu klasycznego tylko prywatnie. Nie wolno mu państwowo. Nawet za specjalne i konieczne aparaty słuchowe niemiecka kasa chorych wbrew przepisom nie chce mu zapłacić! Mamy komornika na karku.Obecnie nareszcie jest uznany za niezdolnego do pracy i otrzymuje tylko zasiłek.Występuje tylko w Polsce i w Polsce będzie zdawał egzamin na piosenkarza bowiem w Niemczech mu nie wolno. Utrzymujemy kontakt z panem profesorem Ryszardem Karczykowskim - tenorem , Oliver dostosowuje się do jego rad. Jest także pacjentem pana profesora Henryka Skarżyńskiego ze Światowego Centrum Słuchu w Kajetanach.



 

Polecane
Emerytury
Stażowe