Krysztopa: "Tomek [Gutry] nie powinien tam być". Naprawdę?

Na Marszu Niepodległości stały się rzeczy oburzające i dziwne. Z jednej strony to oczywiste, że sprawcy chuligańskich wybryków powinni odpowiedzieć za to co zrobili, ale z drugiej, czyż doświadczenia lat poprzednich w zakresie Marszu Niepodległości nie nauczyły nas, że wiele rzeczy może wyglądać zupełnie inaczej niż się z pozoru wydaje, że o "ruskiej budce", o której mowa na taśmach od Sowy, tylko wspomnę?
Tomasz Gutry
Tomasz Gutry / Tomasz Gutry "TS"

Najbardziej jaskrawym, choć przecież nie jedynym (w sieci dostępne są liczne przykłady niezrozumiałych ataków policjantów i na dziennikarzy i na szeregowych uczestników Marszu Niepodległości) jest postrzelenie naszego fotoreportera Tomasza Gutrego z niewielkiej odległości w głowę. Starszego człowieka z kijkiem narciarskim zamiast laski i wielkim aparatem fotograficznym. 

Mogłoby się wydawać, że sytuacja jest oczywista. Choć nie jestem specjalistą w zakresie procedur policyjnych, to jednak chyba nie ma takiej procedury, która uprawniałaby do strzelania gumowymi kulami na wysokości głowy i z niewielkiej odległości? A tym bardziej w kierunku starszego człowieka, jak widać na filmach, wyraźnie odseparowanego od grupy agresorów.

Niestety nie sytuacja nie jest najwyraźniej oczywista dla wszystkich. Większość wyraża solidarność i z panem Tomkiem i z Redakcją, za co bardzo dziękujemy, ale inni pytają np. "kto go tam wysłał?". Ano nikt nie musiał go tam wysyłać. A nawet gdyby spróbował zabronić, zapewne pan Tomek wysłałby go do wszystkich diabłów, ponieważ takie wydarzenia rejestruje dłużej niż większość pracowników Tygodnika Solidarność i Tysol.pl ma świadomość własnego istnienia, a wręcz dłużej niż spora część pracowników naszych mediów, w ogóle żyje.

Albo wypowiedź "anonimowego fotoreportera" na wPolityce, który mówi - Miałem wrażenie, że był całkowicie zagubiony lub zdezorientowany. Pewnie dlatego zapomniał o podstawowej zasadzie fotoreporterów, którzy rejestrują podobne starcia. Nigdy nie można wchodzić bezpośrednio pomiędzy walczące strony. Przecież każdy przypadkowy pocisk lub rzucony kamień może go bezpośrednio trafić. To straszne do czego doszło, ale na tym nagraniu widać, że Tomek znalazł się w strasznym miejscu. Nie powinien tam być 

Naprawdę? Mówiłem to już na antenie Telewizji wPolsce, ale powtórzę. Nie znam oczywiście chcącego zachować anonimowość fotoreportera, który nota bene mówi o P. Tomku per "Tomek", więc prawdopodobnie się znają, ale sądzę, że wtedy kiedy P. Tomek zbierał pały ZOMO na demonstracjach Solidarności w latach 80', zapewne anonimowy fotoreporter nosił jeszcze koszulę w zębach. A gdyby P. Tomek uciekał wtedy od sytuacji niebezpiecznych, zapewne nie powstałaby żadna z dokumentacji fotograficznych opozycyjnych działań. A red. Gadowski czy red. Repetowicz? Ciągle są w sytuacjach niebezpiecznych. Też nie powinni się w nich znajdować?

Rozumiem wszystko, fantastyczne teorie spiskowe, że "na różnych zdjęciach P. Tomka są różne osoby" (P. Tomek na jednych jest z raną, a na innych już w szpitalu z opatrunkiem i mocno, co oczywiste, spuchnięty), czy, że "na różnych zdjęciach ma rany na różnych policzkach" (jedne zdjęcia ktoś mu zrobił, a inne zrobił sobie sam jako "selfie" co powoduje efekt odwrócenia obrazu). Tak to już jest, taka jest natura ludzka, widziałem to już wiele razy.

Ale szukania dziury w całym, w tak trudnej i dla P. Tomka i dla nas wszystkich sytuacji, ze strony kolegów dziennikarzy nie rozumiem.


 

POLECANE
Ryzykowny spacer po Morskim Oku. Wśród turystów były dzieci Wiadomości
Ryzykowny spacer po Morskim Oku. Wśród turystów były dzieci

W sieci znów zawrzało po opublikowaniu nagrania z Tatr. Na profilu „tatry_official” na Instagramie pokazano turystów spacerujących po zamarzniętym Morskim Oku. Największe poruszenie wywołał fakt, że na lodzie znajdowały się także małe dzieci.

Zrobiliśmy to co do nas należało. O Solidarności w Muzeum Pamięć i Tożsamość w Toruniu z ostatniej chwili
"Zrobiliśmy to co do nas należało". O Solidarności w Muzeum Pamięć i Tożsamość w Toruniu

„Od protestu do wolności – Toruń w historii Solidarności” – wernisaż wystawy o bohaterach opozycji antykomunistycznej na Pomorzu i Kujawach odbył się w rocznicę wprowadzenia stanu wojennego 13 grudnia w Muzeum Pamięć i Tożsamość im. św. Jana Pawła II w Toruniu. Fundację Promocji Solidarności podczas wydarzenia reprezentował dr Adam Chmielecki.

 Zdemolował sklep, upił się i zasnął w łazience. Szop recydywista stał się celebrytą z ostatniej chwili
Zdemolował sklep, upił się i zasnął w łazience. Szop recydywista stał się celebrytą

Historia z niewielkiego miasteczka w Wirginii w USA szybko stała się globalną sensacją. Szop pracz, który upił się alkoholem w sklepie monopolowym, dziś podejrzewany jest o serię włamań.

Udane kwalifikacje Polaków w Klingenthal. Komplet w niedzielnych zawodach z ostatniej chwili
Udane kwalifikacje Polaków w Klingenthal. Komplet w niedzielnych zawodach

Sześciu Polaków awansowało do niedzielnego konkursu Pucharu Świata w skokach narciarskich w niemieckim Klingenthal. Kwalifikacje wygrał Norweg Marius Lindvik. Piotr Żyła był 12., Maciej Kot - 26., Kamil Stoch - 33., Dawid Kubacki - 39., Paweł Wąsek - 43., a Kacper Tomasiak - 47.

Czarzasty podczas kongresu Lewicy: Będę walczył z Nawrockim. Wet za wet z ostatniej chwili
Czarzasty podczas kongresu Lewicy: Będę walczył z Nawrockim. Wet za wet

Podczas Kongresu Krajowego Nowej Lewicy Włodzimierz Czarzasty nie tylko umocnił swoją pozycję w partii, ale także zapowiedział otwarty konflikt z prezydentem Karolem Nawrockim

Odkryto części obiektu przypominające drona. Pilny komunikat służb z ostatniej chwili
Odkryto "części obiektu przypominające drona". Pilny komunikat służb

W miejscowości Żelizna w powiecie radzyńskim (woj. lubelskie) odkryto fragmenty obiektu przypominającego drona – poinformowała lubelska policja.

Brytyjskie media alarmują. Coraz mniej Polaków na Wyspach Wiadomości
Brytyjskie media alarmują. Coraz mniej Polaków na Wyspach

Według najnowszych danych liczba Polaków mieszkających w Wielkiej Brytanii systematycznie maleje. Zjawisko to zauważyły brytyjskie media, a szczególnie dziennik „Daily Mail”, który poświęcił temu tematowi obszerny artykuł.

Do kogo należy złoto Włoch? Giorgia Meloni na wojnie z Europejskim Bankiem Centralnym tylko u nas
Do kogo należy złoto Włoch? Giorgia Meloni na wojnie z Europejskim Bankiem Centralnym

Plany potwierdzenia włoskiej władzy nad włoskim złotem wywołały burzę. Propozycja, by w budżecie na 2026 rok zapisać, że ponad 2,4 tys. ton złota należy do „włoskiego narodu”, wywołała ostry sprzeciw Europejskiego Banku Centralnego i napięcie między Rzymem a Frankfurtem. Spór o rezerwy warte setki miliardów euro staje się testem granic suwerenności państw w UE.

Wypadek w centrum Warszawy. Są utrudnienia z ostatniej chwili
Wypadek w centrum Warszawy. Są utrudnienia

W niedzielę w Warszawie w alei Armii Ludowej doszło do wypadku. Zderzyło się pięć samochodów – informuje TVN24. Są utrudnienia.

Bosak ostro o MiG-ach dla Ukrainy. „Nie wierzę, że dostaniemy cokolwiek w zamian. Oszukiwano nas od początku” pilne
Bosak ostro o MiG-ach dla Ukrainy. „Nie wierzę, że dostaniemy cokolwiek w zamian. Oszukiwano nas od początku”

Przekazywanie poradzieckiego uzbrojenia Ukrainie wywołało polityczną burzę. Krzysztof Bosak przekonuje, że Polska oddaje sprzęt bez realnych gwarancji uzupełnienia braków w armii.

REKLAMA

Krysztopa: "Tomek [Gutry] nie powinien tam być". Naprawdę?

Na Marszu Niepodległości stały się rzeczy oburzające i dziwne. Z jednej strony to oczywiste, że sprawcy chuligańskich wybryków powinni odpowiedzieć za to co zrobili, ale z drugiej, czyż doświadczenia lat poprzednich w zakresie Marszu Niepodległości nie nauczyły nas, że wiele rzeczy może wyglądać zupełnie inaczej niż się z pozoru wydaje, że o "ruskiej budce", o której mowa na taśmach od Sowy, tylko wspomnę?
Tomasz Gutry
Tomasz Gutry / Tomasz Gutry "TS"

Najbardziej jaskrawym, choć przecież nie jedynym (w sieci dostępne są liczne przykłady niezrozumiałych ataków policjantów i na dziennikarzy i na szeregowych uczestników Marszu Niepodległości) jest postrzelenie naszego fotoreportera Tomasza Gutrego z niewielkiej odległości w głowę. Starszego człowieka z kijkiem narciarskim zamiast laski i wielkim aparatem fotograficznym. 

Mogłoby się wydawać, że sytuacja jest oczywista. Choć nie jestem specjalistą w zakresie procedur policyjnych, to jednak chyba nie ma takiej procedury, która uprawniałaby do strzelania gumowymi kulami na wysokości głowy i z niewielkiej odległości? A tym bardziej w kierunku starszego człowieka, jak widać na filmach, wyraźnie odseparowanego od grupy agresorów.

Niestety nie sytuacja nie jest najwyraźniej oczywista dla wszystkich. Większość wyraża solidarność i z panem Tomkiem i z Redakcją, za co bardzo dziękujemy, ale inni pytają np. "kto go tam wysłał?". Ano nikt nie musiał go tam wysyłać. A nawet gdyby spróbował zabronić, zapewne pan Tomek wysłałby go do wszystkich diabłów, ponieważ takie wydarzenia rejestruje dłużej niż większość pracowników Tygodnika Solidarność i Tysol.pl ma świadomość własnego istnienia, a wręcz dłużej niż spora część pracowników naszych mediów, w ogóle żyje.

Albo wypowiedź "anonimowego fotoreportera" na wPolityce, który mówi - Miałem wrażenie, że był całkowicie zagubiony lub zdezorientowany. Pewnie dlatego zapomniał o podstawowej zasadzie fotoreporterów, którzy rejestrują podobne starcia. Nigdy nie można wchodzić bezpośrednio pomiędzy walczące strony. Przecież każdy przypadkowy pocisk lub rzucony kamień może go bezpośrednio trafić. To straszne do czego doszło, ale na tym nagraniu widać, że Tomek znalazł się w strasznym miejscu. Nie powinien tam być 

Naprawdę? Mówiłem to już na antenie Telewizji wPolsce, ale powtórzę. Nie znam oczywiście chcącego zachować anonimowość fotoreportera, który nota bene mówi o P. Tomku per "Tomek", więc prawdopodobnie się znają, ale sądzę, że wtedy kiedy P. Tomek zbierał pały ZOMO na demonstracjach Solidarności w latach 80', zapewne anonimowy fotoreporter nosił jeszcze koszulę w zębach. A gdyby P. Tomek uciekał wtedy od sytuacji niebezpiecznych, zapewne nie powstałaby żadna z dokumentacji fotograficznych opozycyjnych działań. A red. Gadowski czy red. Repetowicz? Ciągle są w sytuacjach niebezpiecznych. Też nie powinni się w nich znajdować?

Rozumiem wszystko, fantastyczne teorie spiskowe, że "na różnych zdjęciach P. Tomka są różne osoby" (P. Tomek na jednych jest z raną, a na innych już w szpitalu z opatrunkiem i mocno, co oczywiste, spuchnięty), czy, że "na różnych zdjęciach ma rany na różnych policzkach" (jedne zdjęcia ktoś mu zrobił, a inne zrobił sobie sam jako "selfie" co powoduje efekt odwrócenia obrazu). Tak to już jest, taka jest natura ludzka, widziałem to już wiele razy.

Ale szukania dziury w całym, w tak trudnej i dla P. Tomka i dla nas wszystkich sytuacji, ze strony kolegów dziennikarzy nie rozumiem.



 

Polecane