[Tylko u nas] Agnieszka Żurek: Kto i dlaczego wydał decyzję o ostrym reagowaniu w czasie Marszu Niepodległości?

„Po co się tam dziadek pchał?”, „Gdzie drwa rąbią, tam wióry lecą!”, „Weź se ten artykuł napisz na czole, a potem się w to czoło j….nij” – takie i wiele innych podobnych komentarzy usłyszałam zbierając materiały do tekstu o postrzeleniu przez policję na Marszu Niepodległości naszego redakcyjnego kolegi Tomasza Gutrego.
Edyta Korupczyńska [Tylko u nas] Agnieszka Żurek: Kto i dlaczego wydał decyzję o ostrym reagowaniu w czasie Marszu Niepodległości?
Edyta Korupczyńska / www.3dyta.com

Cytaty pochodzą zarówno z wypowiedzi anonimowych hejterów, jak i tak zwanych „poważnych osób”, przedstawicieli policji i mediów. To ostatnie musi budzić zdziwienie i przerażenie – kto bowiem, jeśli nie media, może w jakikolwiek sposób patrzeć na ręce władzy i jej przedstawicielom?


Sprawa jest nie do obrony. Jedyne, co można zrobić, to wyciągnąć konsekwencje wobec winnych i zadośćuczynić poszkodowanemu. A przede wszystkim przeprosić go i okazać mu wsparcie, zamiast próbować go jeszcze obarczać winą za zaistniałą sytuację. Dyskredytowanie fotoreportera i szukanie usprawiedliwień dla policji przypomina próby obarczania winą za gwałt kobiety, która poszła na imprezę w zbyt krótkiej spódnicy.


„Niestety gdzie drwa rąbią tam wióry lecą – jeśli ktoś wchodzi w centrum dynamicznych wydarzeń musi się liczyć z konsekwencjami" – powiedział Rafał Jankowski, przewodniczący  NSZZ Policjantów. Na jednym z forów służb mundurowych mogłam przeczytać wypowiedzi o „szukającym uwagi atencjuszu”, który zapewne ma demencję, nie ogarnia rzeczywistości i powinien siedzieć w domu w kapciach zamiast pchać się na jakiś Marsz Niepodległości.

Pachnie to obrzydliwym wykluczaniem osób starszych, dla których praca bywa przecież zarazem życiową pasją. Tomasz Gutry jest reporterem od kilkudziesięciu lat, dokumentował działania pierwszej „Solidarności” i Msze za Ojczyznę. To wolny duch i człowiek oddany swojej pracy całym sercem. Nie dla niego siedzenie w kapciach przed telewizorem i chwała mu za to.

Gutry dokumentuje Marsze Niepodległości co roku. W ubiegłych latach było spokojnie, choć chuligani trafiali się i wtedy. Dało się jednak nad nimi zapanować dzięki profesjonalnemu zachowaniu policji. Można? Można. "Nie można było" za czasów Platformy, wtedy też nagle płonęły budki pod rosyjską ambasadą i wozy TVN-u.


Tomasz Gutry nie szedł na wojnę, tylko na Święto Niepodległości. I nie on odpowiada za to, że znalazł się w niewłaściwym czasie w niewłaściwym miejscu. Zapewnienie mu bezpieczeństwa jest zadaniem policji. Nawet jeśli doszło do nieszczęśliwego wypadku, należy tę sprawę niezwłocznie wyjaśnić i „wziąć na klatę” zamiast próbować ją relatywizować. Tym bardziej, że podobnych przypadków było więcej. Tomasz Gutry relacjonował, że oprócz niego do szpitala na Szaserów trafił młody chłopak z podobnymi obrażeniami i on również przeszedł operację twarzy.


Czy rzeczywiście był to nieszczęśliwy wypadek? To prawda, że w Marszu wzięli udział także chuligani i prowokatorzy. Jednak filmików i zdjęć obrazujących agresję policji wobec zwykłych uczestników obchodów narodowego święta są tysiące. Szczególnie przerażające nagranie dokumentuje „ścieżkę zdrowia”, jaką policjanci urządzili przy Stadionie Narodowym zwykłym ludziom chcącym opuścić ten teren.

Policji puściły nerwy? Panował chaos decyzyjny? A może ciche przyzwolenie na używanie przemocy? Pytania można mnożyć. Wśród nich na pierwszy plan wysuwa się to, kto i dlaczego wydał decyzję o niereagowaniu na akty wandalizmu i przemocy podczas Strajku Kobiet i zarazem przyzwolenie na ostrą reakcję 11 listopada? Niezależnie od czynników, które spowodowały, że Marsz Niepodległości zamienił się w uliczne zamieszki, efekt jest taki, że w powszechnym odbiorze nasze święto narodowe kojarzy się teraz z niebezpieczeństwem i przemocą. Czyżby o to właśnie w tym wszystkim chodziło?

 

Agnieszka Żurek

 


Oceń artykuł
Wczytuję ocenę...

 

POLECANE
Wojna wybuchnie w ciągu godziny. Niepokojące doniesienia niemieckiego dziennika z ostatniej chwili
"Wojna wybuchnie w ciągu godziny". Niepokojące doniesienia niemieckiego dziennika

Jeśli przywódcy Republiki Serbskiej - większościowo serbskiej części Bośni i Hercegowiny - ogłoszą secesję, w ciągu godziny wybuchnie w kraju wojna - ostrzega niemiecki dziennik "Die Welt".

Burza w Pałacu Buckingam. Samotna podróż księcia Harry'ego z ostatniej chwili
Burza w Pałacu Buckingam. Samotna podróż księcia Harry'ego

Media obiegły informacje dotyczące księcia Harry'ego, który podjął ważną decyzję. Arystokrata pojawi się w Wielkiej Brytanii, jednak wizyta ta może nie spełnić oczekiwań wielu osób.

Trzyletnia dziewczynka w szpitalu. 23-latek usłyszał zarzuty z ostatniej chwili
Trzyletnia dziewczynka w szpitalu. 23-latek usłyszał zarzuty

Zarzuty fizycznego znęcania się nad trzyletnią dziewczynką usłyszał 23-latek, który w piątek został zatrzymany przez policję w Wejherowie po tym, gdy dziecko trafiło do szpitala. Prokuratura przygotowuje wniosek o tymczasowe aresztowanie mężczyzny.

Strajk na największym lotnisku w Wielkiej Brytanii z ostatniej chwili
Strajk na największym lotnisku w Wielkiej Brytanii

Jutro rozpocznie się czterodniowy strajk na najbardziej ruchliwym i popularnym lotnisku w Wielkiej Brytanii. Swoje niezadowolenie dotyczące warunków pracy wyrazić mają funkcjonariusze Straży Granicznej. O szczegółach poinformował związek zawodowy PCS.

Siatkarze Jastrzębskiego Węgla mistrzami Polski z ostatniej chwili
Siatkarze Jastrzębskiego Węgla mistrzami Polski

Siatkarze Jastrzębskiego Węgla wywalczyli czwarty w historii i drugi z rzędu tytuł mistrza Polski. W niedzielę pokonali u siebie Aluron CMC Wartę Zawiercie 3:1 25:19, 21:25, 25:23, 25:18) w trzecim decydującym meczu finałowym i wygrali tę rywalizację 2-1.

Dużo się dzieje. Niepokojące doniesienia z Pałacu Buckingham z ostatniej chwili
"Dużo się dzieje". Niepokojące doniesienia z Pałacu Buckingham

Ostatnie tygodnie w Pałacu Buckingham nie należały do spokojnych. Zarówno członkowie rodziny królewskiej, jak i poddani martwią się o księżną Kate i króla Karola III, którzy zmagają się z chorobą nowotworową. W sprawie żony księcia Williama pojawiły się nowe informacje.

To byłaby rewolucja. Deklaracja premier Włoch przed wyborami do PE z ostatniej chwili
"To byłaby rewolucja". Deklaracja premier Włoch przed wyborami do PE

Premier Włoch Giorgia Meloni ogłosiła w niedzielę, że będzie "jedynką" na wszystkich listach swej macierzystej partii Bracia Włosi w wyborach do Parlamentu Europejskiego w czerwcu.

Rekord sprzedaży. Chodzi o przedmiot z Titanica z ostatniej chwili
Rekord sprzedaży. Chodzi o przedmiot z Titanica

W Anglii odbyła się licytacja, na której pojawił się złoty zegarek kieszonkowy, który niegdyś należał do Johna Jacoba Astora, jednego z najbogatszych pasażerów Titanica. Zegarek, który przetrwał katastrofę, został odnowiony, a następnie sprzedany za rekordową sumę - aż sześciokrotność ceny wywoławczej.

Padłem. Znany aktor w szpitalu z ostatniej chwili
"Padłem". Znany aktor w szpitalu

Media obiegła niepokojąca informacja dotycząca znanego aktora Macieja Stuhra. Na swoim profilu na Instagramie poinformował, że trafił na SOR.

Szydło: Tusk powie Polakom to, co chcą teraz usłyszeć z ostatniej chwili
Szydło: Tusk powie Polakom to, co chcą teraz usłyszeć

– Tusk nie będzie teraz wprost popierał paktu migracyjnego czy pomysłów z opodatkowaniem państw członkowskich, a w tym kierunku to wszystko zmierza – uważa była premier, a obecnie europoseł PiS Beata Szydło.

REKLAMA

[Tylko u nas] Agnieszka Żurek: Kto i dlaczego wydał decyzję o ostrym reagowaniu w czasie Marszu Niepodległości?

„Po co się tam dziadek pchał?”, „Gdzie drwa rąbią, tam wióry lecą!”, „Weź se ten artykuł napisz na czole, a potem się w to czoło j….nij” – takie i wiele innych podobnych komentarzy usłyszałam zbierając materiały do tekstu o postrzeleniu przez policję na Marszu Niepodległości naszego redakcyjnego kolegi Tomasza Gutrego.
Edyta Korupczyńska [Tylko u nas] Agnieszka Żurek: Kto i dlaczego wydał decyzję o ostrym reagowaniu w czasie Marszu Niepodległości?
Edyta Korupczyńska / www.3dyta.com

Cytaty pochodzą zarówno z wypowiedzi anonimowych hejterów, jak i tak zwanych „poważnych osób”, przedstawicieli policji i mediów. To ostatnie musi budzić zdziwienie i przerażenie – kto bowiem, jeśli nie media, może w jakikolwiek sposób patrzeć na ręce władzy i jej przedstawicielom?


Sprawa jest nie do obrony. Jedyne, co można zrobić, to wyciągnąć konsekwencje wobec winnych i zadośćuczynić poszkodowanemu. A przede wszystkim przeprosić go i okazać mu wsparcie, zamiast próbować go jeszcze obarczać winą za zaistniałą sytuację. Dyskredytowanie fotoreportera i szukanie usprawiedliwień dla policji przypomina próby obarczania winą za gwałt kobiety, która poszła na imprezę w zbyt krótkiej spódnicy.


„Niestety gdzie drwa rąbią tam wióry lecą – jeśli ktoś wchodzi w centrum dynamicznych wydarzeń musi się liczyć z konsekwencjami" – powiedział Rafał Jankowski, przewodniczący  NSZZ Policjantów. Na jednym z forów służb mundurowych mogłam przeczytać wypowiedzi o „szukającym uwagi atencjuszu”, który zapewne ma demencję, nie ogarnia rzeczywistości i powinien siedzieć w domu w kapciach zamiast pchać się na jakiś Marsz Niepodległości.

Pachnie to obrzydliwym wykluczaniem osób starszych, dla których praca bywa przecież zarazem życiową pasją. Tomasz Gutry jest reporterem od kilkudziesięciu lat, dokumentował działania pierwszej „Solidarności” i Msze za Ojczyznę. To wolny duch i człowiek oddany swojej pracy całym sercem. Nie dla niego siedzenie w kapciach przed telewizorem i chwała mu za to.

Gutry dokumentuje Marsze Niepodległości co roku. W ubiegłych latach było spokojnie, choć chuligani trafiali się i wtedy. Dało się jednak nad nimi zapanować dzięki profesjonalnemu zachowaniu policji. Można? Można. "Nie można było" za czasów Platformy, wtedy też nagle płonęły budki pod rosyjską ambasadą i wozy TVN-u.


Tomasz Gutry nie szedł na wojnę, tylko na Święto Niepodległości. I nie on odpowiada za to, że znalazł się w niewłaściwym czasie w niewłaściwym miejscu. Zapewnienie mu bezpieczeństwa jest zadaniem policji. Nawet jeśli doszło do nieszczęśliwego wypadku, należy tę sprawę niezwłocznie wyjaśnić i „wziąć na klatę” zamiast próbować ją relatywizować. Tym bardziej, że podobnych przypadków było więcej. Tomasz Gutry relacjonował, że oprócz niego do szpitala na Szaserów trafił młody chłopak z podobnymi obrażeniami i on również przeszedł operację twarzy.


Czy rzeczywiście był to nieszczęśliwy wypadek? To prawda, że w Marszu wzięli udział także chuligani i prowokatorzy. Jednak filmików i zdjęć obrazujących agresję policji wobec zwykłych uczestników obchodów narodowego święta są tysiące. Szczególnie przerażające nagranie dokumentuje „ścieżkę zdrowia”, jaką policjanci urządzili przy Stadionie Narodowym zwykłym ludziom chcącym opuścić ten teren.

Policji puściły nerwy? Panował chaos decyzyjny? A może ciche przyzwolenie na używanie przemocy? Pytania można mnożyć. Wśród nich na pierwszy plan wysuwa się to, kto i dlaczego wydał decyzję o niereagowaniu na akty wandalizmu i przemocy podczas Strajku Kobiet i zarazem przyzwolenie na ostrą reakcję 11 listopada? Niezależnie od czynników, które spowodowały, że Marsz Niepodległości zamienił się w uliczne zamieszki, efekt jest taki, że w powszechnym odbiorze nasze święto narodowe kojarzy się teraz z niebezpieczeństwem i przemocą. Czyżby o to właśnie w tym wszystkim chodziło?

 

Agnieszka Żurek

 



Oceń artykuł
Wczytuję ocenę...

 

Polecane
Emerytury
Stażowe