Szef MSWiA: 11 listopada policja ochraniała dom Trzaskowskiego

Minister Kamiński odniósł się do stawianych przez opozycję zarzutów, że polska policja jest wykorzystywana do "chronienia prywatnych posesji posłów Prawa i Sprawiedliwości”.
– Jeżeli 30 tysięcy ludzi będzie szło pod wasz dom, wykrzykując nienawistne hasła, to mir domowy i bezpieczeństwo każdego będzie chronione, niezależnie z jakiej jest partii – powiedział Kamiński. Szef resortu spraw wewnętrznych poinformował, że "w czasie 11 listopada pojawiły się głosy, że »pójdziemy pod dom Trzaskowskiego«”. – Komenda stołeczna nawiązała kontakt z prezydentem Warszawy i była tam ochrona policji, na wszelki wypadek. I każdego z was polska policja będzie broniła, niezależnie od waszych poglądów politycznych, bo takie są obowiązki państwa i policji – zaznaczył.
Kamiński apelował do posłów opozycji, by nie wprowadzali "wielkich emocji", bo jest to "nieodpowiedzialne", a młodzi ludzie tłumnie wychodzący na ulicę "narażają siebie, swoich najbliższych, swoich kolegów". – Mamy czas pandemii, 600 osób dziennie umiera. Jest rzeczą oczywistą, że brak dystansu i zgromadzenia publiczne się do tego przyczyniają – podkreślał minister spraw wewnętrznych.
Dodał, że polska policja, której zadaniem jest czuwanie nad bezpieczeństwem obywateli, także na demonstracjach ja ta 18 listopada, "spotyka się z agresją osób legitymowanych, funkcjonariusze są obrażani, atakowani fizycznie". Kamiński podkreślił, że działania opozycji mogą przyczyniać się do "poczucia bezkarności" wśród manifestujących. – Ostudźcie te emocje. I pozwólcie polskiej policji spokojnie działać – zaapelował.