[Tylko u nas] Grzegorz Kuczyński: Rosja idzie na wojnę

Choć nie tą tradycyjną, z użyciem sławionej przez Putina hipersonicznej Wunderwaffe, ale cywilizacyjną. Wróg jest za to ten, co zawsze: Zachód. Ostatnio w Rosji miały miejsce, niemal równocześnie, dwa znaczące wydarzenia: pewien wywiad w rządowym organie prasowym oraz powołanie nowego ruchu społecznego. W rolach głównych wystąpili czołowy polityczny technolog reżimu oraz oligarcha znany ze sponsorowania prorosyjskich rebelii i prorosyjskich organizacji na Zachodzie.
Władimir Putin [Tylko u nas] Grzegorz Kuczyński: Rosja idzie na wojnę
Władimir Putin / Screen YouTube Business Insider

Siergiej Karaganow to jeden z najbardziej znanych rosyjskich analityków polityki międzynarodowej. Kiedyś przez wiele lat doradca Kremla – dziś z pewnością również tam słuchany, a zapewne też przekazujący czasem opinii publicznej to, co myśli przywództwo rosyjskie. Takim swego rodzaju manifestem polityki Moskwy tłumaczącym powody agresji na Ukrainę i konfliktu z Zachodem był tekst Karaganowa wiosną 2015 roku. Politolog tłumaczył wtedy, że Rosja zadała jedynie wyprzedzający cios, w odpowiedzi na ekspansję Zachodu na wschód. Tytuł artykułu: „Wkraczamy w nową fazę, stojąc na krawędzi wojny”. Minęło kilka lat i znów mamy „wojenny” tytuł. Oto 26 listopada Karaganow na łamach „Rossijskiej Gazety” (oficjalny organ prasowy rządu Rosji) udzielił wywiadu pod tytułem „Ofensywa w wojnie idei”. Prokremlowski politolog wzywa władze do bardziej agresywnej polityki, przekonuje, że nie czas już tylko na obronę

„Rozwijający się na świecie wielopoziomowy kryzys – ekonomiczny, dla wielu cywilizacyjny, który będzie prowadził do zmiany reżimów i elit, przekonuje, by mówić wprost. Żyjemy w sytuacji wojennej – do tej pory bez milionów bezpośrednich ofiar. A na wojnie jak na wojnie”. Karaganow wieszczy więc potężne wstrząsy w skali globalnej. I proponuje rolę, jaką w tym powinna zajmować Rosja. Powinna „Eurazji i wszystkim oferować siebie jako lidera tych, którzy są normalni, narodowi, suwerenni i pokojowi”. A tak naprawdę lidera obozu antyzachodniego, bo chyba najistotniejszym elementem tej oferty Kremla ma być przedstawienie się jako alternatywy dla USA i jako alternatywy dla moralnie upadłego, liberalnego Zachodu z „Gejropą” na czele. „Opowiadamy się za wolnością krajów i narodów od hegemonizmu w polityce i gospodarce oraz od uniwersalizmu w kulturze i sferze idei” – to jasna deklaracja Karaganowa. Tym, co ma przyciągać sojuszników i zwolenników do Moskwy, ma być pokazanie jej jako odrodzonego „Trzeciego Rzymu”, wokół którego skupić powinni się wszyscy, którym droga jest wolność. Tak, wolność. Wszak to zachodnie elity dążą do zniewolenia w sensie ideologicznym i kulturowym. To ostatnie zdanie jest oczywiście w dużej mierze prawdziwe, ale to wcześniejsze to fałsz. Rosja nigdy nie miała do zaoferowania wolności, za to zawsze niewolę. Więc nie można dać się zwieść słowom Karaganowa, że „bronimy suwerenności i tożsamości, wolności wyboru ścieżki kulturowej, politycznej i gospodarczej dla każdego kraju”.

Ale jak wiadomo, jeśli idzie się na wojnę, trzeba zadbać o porządek na tyłach frontu. Pomysł wprowadzenia zakazu posiadania podwójnego obywatelstwa lub prawa do stałego pobytu poza Rosją dla wszystkich mundurowych oraz cywilów z dostępem do tajemnicy państwowej to jasny sygnał dla nomenklatury putinowskiej. Wydaje się, że reżim będzie stopniowo ograniczał te możliwości korzystania z dobrodziejstw Zachodu, które mieli do tej pory podwładni. Oczywiście nie dotknie na pewno tych najważniejszych. Ale powstać ma kolejny mur otaczający okrążoną przez wrogów „twierdzę Rosja”. Zaś wewnątrz jej murów lada moment pojawi się „ideologiczna oprycznina”. Oto zaledwie cztery dni przed wspomnianym wywiadem z Karaganowem powstał ruch pod nazwą Cargrad. Nazwa oczywiście nawiązuje do ruskiej dawnej nazwy Konstantynopola („drugiego Rzymu”). Ruch powołano w Moskwie na zjeździe Towarzystwa Dwugłowy Orzeł, którego przewodniczącym jest właśnie Konstantin Małofiejew. Ten biznesmen, często określany mianem „prawosławny oligarcha”, zasłynął jako sponsor operacji aneksji Krymu i rebelii w Donbasie. Jest też mocno zaangażowany w organizowanie i wspieranie sieci organizacji i partii w różnych miejscach Zachodu – łączy je wszystkie uznanie roli Rosji jako tarczy chrześcijaństwa i tradycyjnych wartości. Małofiejew za swoje zaangażowanie w działania przeciwko Ukrainie jest od dawna na liście sankcji USA i UE. Niewątpliwie ciesząc się przychylnością władz biznesmen zbudował swoje małe medialne imperium, którego głównym aktywem jest, a jakże Cargrad TV.

Nietrudno więc się domyślić, jaki program ma nowo założony ruch. Zwłaszcza że w kierownictwie, oprócz „prawosławnego oligarchy” mamy też znanego z nacjonalistycznych poglądów byłego doradcę Putina, Siergieja Głazjewa, a przede wszystkim wpływowego ideologa euroazjatyzmu i autora koncepcji wojny sieciowej Aleksandra Dugina (całkiem nieźle znanego także w Polsce, głównie dzięki fascynacji co niektórych polskich „prawicowców” poglądami tegoż filozofa). Do Ruchu Cargrad włączyło się wiele różnych organizacji i zrzeszeń – najbardziej uwagę zwraca akces Związku Ochotników Donbasu. Czyli organizacji kluczowej w procesie wysyłania na front wojny z Ukrainą rosyjskich najemników. Małofiejew zapowiada, że jego ruch ma już teraz w całej Rosji przynajmniej milion zwolenników. Ale partii biznesmen tworzyć – tak się teraz zarzeka – nie chce budować z myślą o starcie w wyborach. Cargrad w najbliższej kampanii ma odegrać inną rolę: swego rodzaju strażników moralności. Otóż Małofiejew zapowiedział, że organizacja wyśle do wszystkich kandydatów na deputowanych Dumy specjalną ankietę, pytając o ich poglądy na rodzinę, stosunek do religii, przywiązanie do rosyjskiej kultury i historii. Oligarcha ostrzegł, że skłaniający się ku „rusofobii” i obrażający uczucia wierzących, jak też podważający oficjalną wersję historii, spotkają się z odpowiednią reakcją. Można się spodziewać kampanii Cargradu przeciwko takim kandydatom.

Koncepcja Cargradu wymyślona została zapewne gdzieś na kanałach komunikacji między Łubianką, Kremlem i grupką politycznych technologów. Widać, że tradycjonalistyczny, prawosławny, nacjonalistyczny ruch ma zagospodarować rosnące w siłę – póki co niezależne do władzy – środowiska o podobnych, czarnosecinnych poglądach, ale też prawdziwie konserwatywne czy religijne. To jest cel w kategorii polityka wewnętrzna. Ale ma też zapewne uwiarygodnić to przesłanie Rosji, które Kremlowi proponuje Karaganow.


 

POLECANE
PZPN wydał pilny komunikat. Poważne zarzuty z ostatniej chwili
PZPN wydał pilny komunikat. Poważne zarzuty

PZPN zawiesił piłkarza Sokoła Kleczew za podejrzenie match-fixingu. Sprawa trafiła do organów ścigania – informuje w czwartek PZPN.

UEFA surowo ukarała...Raków. Co z Maccabi Hajfa? z ostatniej chwili
UEFA surowo ukarała...Raków. Co z Maccabi Hajfa?

Raków Częstochowa został ukarany przez UEFA grzywną w wysokości 40 tys. euro za incydenty z udziałem kibiców podczas meczu eliminacji Ligi Konferencji Europy z Maccabi Hajfa, rozegranego 14 sierpnia w węgierskim Debreczynie. Na razie federacja nie mówi o wymiarze kary dla izraelskiego klubu, którego kibice wywiesili podczas meczu z Rakowem skandaliczny transparent i prowokowali polskich kibiców.  

Wiadomości
Mateusz Morawiecki na Forum w Karpaczu odpowie na pytanie, czy Polska może być liderem regionu

XXXIV Forum Ekonomiczne w Karpaczu będzie areną jednej z najważniejszych debat o przyszłości Polski. Już we wtorek, 2 września, byli premierzy i ministrowie gospodarki, w tym Mateusz Morawiecki i Grzegorz W. Kołodko, zmierzą się z kluczowym pytaniem: Czy Polska, po dekadach dynamicznego wzrostu, wciąż ma potencjał, by zostać gospodarczą potęgą regionu? Dyskusja zapowiada się niezwykle interesująco, bo wnioski po niej mogą natchnąć do obrania kierunku rozwoju naszego kraju na najbliższe lata.

Holandia przekaże Polsce zestawy systemu Patriot z ostatniej chwili
Holandia przekaże Polsce zestawy systemu Patriot

Wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz poinformował w czwartek, że Holandia zadeklarowała wsparcie systemów zabezpieczających polską przestrzeń powietrzną. – Od grudnia dwa zestawy systemu Patriot będą rozmieszczone w Polsce, a wraz z nimi przybędzie 300 holenderskich żołnierzy – dodał.

Prezydent przeciw ustawie wiatrakowej. Podpisał projekt zamrażający ceny energii z ostatniej chwili
Prezydent przeciw ustawie wiatrakowej. Podpisał projekt zamrażający ceny energii

Karol Nawrocki ogłosił w czwartek, że nie podpisze ustawy wiatrakowej. ''To oczywiste, że ludzie nie chcą mieć obok swoich domów wiatraków. Jestem głosem Polaków i tak na to patrzę, że tam gdzie możemy Polskę wzmocnić, będziemy to robić'' – napisał prezydent. 

Ministerstwo zarządziło audyt finansowy TVP i rozgłośni radiowych z ostatniej chwili
Ministerstwo zarządziło audyt finansowy TVP i rozgłośni radiowych

Minister kultury i dziedzictwa narodowego Marta Cienkowska zapowiedziała w czwartek audyt państwowych spółek medialnych. – Wynik działań kontrolnych przedstawimy maksymalnie za dwa miesiące – powiedziała.

Eksplozja w Osinach. Nowe informacje Wiadomości
Eksplozja w Osinach. Nowe informacje

Po godz. 9 w czwartek prokuratorzy wznowili działania w Osinach (Lubelskie), gdzie poprzedniej nocy na pole kukurydzy spadł dron. W akcję zaangażowanych jest około 150 osób, w tym m.in. wojsko. Według wstępnych ustaleń śledczych dron nadleciał prawdopodobnie z terenu Białorusi.

IMGW wydał pilny komunikat z ostatniej chwili
IMGW wydał pilny komunikat

Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej (IMGW) wydał ostrzeżenia I i II stopnia przed silnym deszczem i burzami, obowiązujące w dniach czwartek i piątek (21–22 sierpnia 2025 r.).

Ursulę von der Leyen wyproszono podczas rozmów Trumpa z europejskimi liderami Wiadomości
Ursulę von der Leyen wyproszono podczas rozmów Trumpa z europejskimi liderami

Wiceprzewodniczący Bundestagu Omid Nouripour powiedział we wtorek w programie „Frühstart” stacji n-tv, że podczas spotkania w Waszyngtonie między Donaldem Trumpem a europejskimi przywódcami Ursula von der Leyen została poproszona o opuszczenie sali. Amerykanie chcieli rozmawiać wyłącznie z wybranymi głowami państw, nie uznając przewodniczącej Komisji Europejskiej za równorzędnego partnera.

Niepokojące dane policji. Tysiące pijanych kierowców na drogach z ostatniej chwili
Niepokojące dane policji. Tysiące pijanych kierowców na drogach

W tym roku, do 19 sierpnia, zatrzymaliśmy 61 tys. 920 nietrzeźwych kierowców - przekazał podinsp. Robert Opas z KGP. Wskazał, że dane są niepokojące, bo liczba osób wsiadających za kierownicę pod wpływem alkoholu jest duża, a miesiące wakacyjne są tymi, kiedy spożywa się go najwięcej.

REKLAMA

[Tylko u nas] Grzegorz Kuczyński: Rosja idzie na wojnę

Choć nie tą tradycyjną, z użyciem sławionej przez Putina hipersonicznej Wunderwaffe, ale cywilizacyjną. Wróg jest za to ten, co zawsze: Zachód. Ostatnio w Rosji miały miejsce, niemal równocześnie, dwa znaczące wydarzenia: pewien wywiad w rządowym organie prasowym oraz powołanie nowego ruchu społecznego. W rolach głównych wystąpili czołowy polityczny technolog reżimu oraz oligarcha znany ze sponsorowania prorosyjskich rebelii i prorosyjskich organizacji na Zachodzie.
Władimir Putin [Tylko u nas] Grzegorz Kuczyński: Rosja idzie na wojnę
Władimir Putin / Screen YouTube Business Insider

Siergiej Karaganow to jeden z najbardziej znanych rosyjskich analityków polityki międzynarodowej. Kiedyś przez wiele lat doradca Kremla – dziś z pewnością również tam słuchany, a zapewne też przekazujący czasem opinii publicznej to, co myśli przywództwo rosyjskie. Takim swego rodzaju manifestem polityki Moskwy tłumaczącym powody agresji na Ukrainę i konfliktu z Zachodem był tekst Karaganowa wiosną 2015 roku. Politolog tłumaczył wtedy, że Rosja zadała jedynie wyprzedzający cios, w odpowiedzi na ekspansję Zachodu na wschód. Tytuł artykułu: „Wkraczamy w nową fazę, stojąc na krawędzi wojny”. Minęło kilka lat i znów mamy „wojenny” tytuł. Oto 26 listopada Karaganow na łamach „Rossijskiej Gazety” (oficjalny organ prasowy rządu Rosji) udzielił wywiadu pod tytułem „Ofensywa w wojnie idei”. Prokremlowski politolog wzywa władze do bardziej agresywnej polityki, przekonuje, że nie czas już tylko na obronę

„Rozwijający się na świecie wielopoziomowy kryzys – ekonomiczny, dla wielu cywilizacyjny, który będzie prowadził do zmiany reżimów i elit, przekonuje, by mówić wprost. Żyjemy w sytuacji wojennej – do tej pory bez milionów bezpośrednich ofiar. A na wojnie jak na wojnie”. Karaganow wieszczy więc potężne wstrząsy w skali globalnej. I proponuje rolę, jaką w tym powinna zajmować Rosja. Powinna „Eurazji i wszystkim oferować siebie jako lidera tych, którzy są normalni, narodowi, suwerenni i pokojowi”. A tak naprawdę lidera obozu antyzachodniego, bo chyba najistotniejszym elementem tej oferty Kremla ma być przedstawienie się jako alternatywy dla USA i jako alternatywy dla moralnie upadłego, liberalnego Zachodu z „Gejropą” na czele. „Opowiadamy się za wolnością krajów i narodów od hegemonizmu w polityce i gospodarce oraz od uniwersalizmu w kulturze i sferze idei” – to jasna deklaracja Karaganowa. Tym, co ma przyciągać sojuszników i zwolenników do Moskwy, ma być pokazanie jej jako odrodzonego „Trzeciego Rzymu”, wokół którego skupić powinni się wszyscy, którym droga jest wolność. Tak, wolność. Wszak to zachodnie elity dążą do zniewolenia w sensie ideologicznym i kulturowym. To ostatnie zdanie jest oczywiście w dużej mierze prawdziwe, ale to wcześniejsze to fałsz. Rosja nigdy nie miała do zaoferowania wolności, za to zawsze niewolę. Więc nie można dać się zwieść słowom Karaganowa, że „bronimy suwerenności i tożsamości, wolności wyboru ścieżki kulturowej, politycznej i gospodarczej dla każdego kraju”.

Ale jak wiadomo, jeśli idzie się na wojnę, trzeba zadbać o porządek na tyłach frontu. Pomysł wprowadzenia zakazu posiadania podwójnego obywatelstwa lub prawa do stałego pobytu poza Rosją dla wszystkich mundurowych oraz cywilów z dostępem do tajemnicy państwowej to jasny sygnał dla nomenklatury putinowskiej. Wydaje się, że reżim będzie stopniowo ograniczał te możliwości korzystania z dobrodziejstw Zachodu, które mieli do tej pory podwładni. Oczywiście nie dotknie na pewno tych najważniejszych. Ale powstać ma kolejny mur otaczający okrążoną przez wrogów „twierdzę Rosja”. Zaś wewnątrz jej murów lada moment pojawi się „ideologiczna oprycznina”. Oto zaledwie cztery dni przed wspomnianym wywiadem z Karaganowem powstał ruch pod nazwą Cargrad. Nazwa oczywiście nawiązuje do ruskiej dawnej nazwy Konstantynopola („drugiego Rzymu”). Ruch powołano w Moskwie na zjeździe Towarzystwa Dwugłowy Orzeł, którego przewodniczącym jest właśnie Konstantin Małofiejew. Ten biznesmen, często określany mianem „prawosławny oligarcha”, zasłynął jako sponsor operacji aneksji Krymu i rebelii w Donbasie. Jest też mocno zaangażowany w organizowanie i wspieranie sieci organizacji i partii w różnych miejscach Zachodu – łączy je wszystkie uznanie roli Rosji jako tarczy chrześcijaństwa i tradycyjnych wartości. Małofiejew za swoje zaangażowanie w działania przeciwko Ukrainie jest od dawna na liście sankcji USA i UE. Niewątpliwie ciesząc się przychylnością władz biznesmen zbudował swoje małe medialne imperium, którego głównym aktywem jest, a jakże Cargrad TV.

Nietrudno więc się domyślić, jaki program ma nowo założony ruch. Zwłaszcza że w kierownictwie, oprócz „prawosławnego oligarchy” mamy też znanego z nacjonalistycznych poglądów byłego doradcę Putina, Siergieja Głazjewa, a przede wszystkim wpływowego ideologa euroazjatyzmu i autora koncepcji wojny sieciowej Aleksandra Dugina (całkiem nieźle znanego także w Polsce, głównie dzięki fascynacji co niektórych polskich „prawicowców” poglądami tegoż filozofa). Do Ruchu Cargrad włączyło się wiele różnych organizacji i zrzeszeń – najbardziej uwagę zwraca akces Związku Ochotników Donbasu. Czyli organizacji kluczowej w procesie wysyłania na front wojny z Ukrainą rosyjskich najemników. Małofiejew zapowiada, że jego ruch ma już teraz w całej Rosji przynajmniej milion zwolenników. Ale partii biznesmen tworzyć – tak się teraz zarzeka – nie chce budować z myślą o starcie w wyborach. Cargrad w najbliższej kampanii ma odegrać inną rolę: swego rodzaju strażników moralności. Otóż Małofiejew zapowiedział, że organizacja wyśle do wszystkich kandydatów na deputowanych Dumy specjalną ankietę, pytając o ich poglądy na rodzinę, stosunek do religii, przywiązanie do rosyjskiej kultury i historii. Oligarcha ostrzegł, że skłaniający się ku „rusofobii” i obrażający uczucia wierzących, jak też podważający oficjalną wersję historii, spotkają się z odpowiednią reakcją. Można się spodziewać kampanii Cargradu przeciwko takim kandydatom.

Koncepcja Cargradu wymyślona została zapewne gdzieś na kanałach komunikacji między Łubianką, Kremlem i grupką politycznych technologów. Widać, że tradycjonalistyczny, prawosławny, nacjonalistyczny ruch ma zagospodarować rosnące w siłę – póki co niezależne do władzy – środowiska o podobnych, czarnosecinnych poglądach, ale też prawdziwie konserwatywne czy religijne. To jest cel w kategorii polityka wewnętrzna. Ale ma też zapewne uwiarygodnić to przesłanie Rosji, które Kremlowi proponuje Karaganow.



 

Polecane
Emerytury
Stażowe