[Tylko u nas] Grzegorz Kuczyński: Po kompromitacji. Kto będzie nowym szefem FSB?
![szpieg [Tylko u nas] Grzegorz Kuczyński: Po kompromitacji. Kto będzie nowym szefem FSB?](https://www.tysol.pl/imgcache/750x530/c//uploads/cropit/16092759691d3a3fff9e90f37a15a1de260cc0b3726ee1e1332269bc8f69847e7b651b618e.jpg)
FSB to państwo w państwie. Właściwie to można by nawet uznać, że FSB rządzi Rosją, nie odwrotnie. Nie, nie chodzi o formalne zależności i kompetencje. Po prostu wystarczy spojrzeć na przeszłość najważniejszych ludzi reżimu. Prezydent Putin to weteran KGB. Sekretarz Rady Bezpieczeństwa Patruszew – też weteran KGB. Obaj zresztą byli szefami FSB, najpierw Putin, po nim Patruszew. Mnóstwo ludzi wywodzących się z KGB i jego posowieckich instytucjonalnych następców zasiada na ważnych stanowiskach w administracji, ale też w biznesie. Do tego sama FSB ma ogromne uprawnienia. To taka „matka służb” w Rosji. Czy to wywiad (SWR), czy ochrona (FSO) czy nawet wojskowy wywiad (GRU) tak naprawdę w hierarchii reżimu zajmują rolę podrzędną. Dlatego tak ważne jest to, co się dzieje na Łubiance. Bo to ma wpływ na funkcjonowanie całego rosyjskiego państwa.
Tak się składa, że zwykle grudzień i styczeń to czas, gdy na czele rosyjskich służb dochodzi do zmiany na najwyższym stanowisku. Tym razem zagrożona ma być posada dyrektora FSB Aleksandra Bortnikowa. Katastrofa operacyjna, ale jeszcze bardziej wizerunkowa z akcją przeciwko Nawalnemu może zostać wykorzystana przez zwolenników kadrowych zmian w FSB. Pojawiły się pogłoski, że na Kremlu rozpatruje się, jako kandydata na nowego dyrektora służby, obecnego ministra ds. sytuacji nadzwyczajnych Jewgienija Ziniczewa. Dopiero co dostał od Putina awans na generała armii – co zdaniem wielu obserwatorów ma zapowiadać awans także w strukturze reżimu. Ale Ziniczew to tylko jedno z nazwisk, które się ostatnio pojawiły na liście możliwego następcy obecnego dyrektora FSB Aleksandra Bortnikowa. Wśród kandydatów są też gubernator Tuły Aleksiej Diumin i doradca prezydenta Anatolij Seryszew. Choć nie jest też wykluczone, że Bortnikowa miałby zastąpić ktoś z obecnych wysokich rangą oficerów FSB.
Kim jest Ziniczew, typowany na nowego szefa policji politycznej Putina? Służył w ochronie osobistej prezydenta jako oficer Federalnej Służby Ochrony (FSO). Towarzyszył Putinowi w roboczych wizytach po kraju. Z oficjalnej biografii wynika, że po uzyskaniu wyższego wykształcenia, Ziniczew w latach 1987-2015 służył w organach bezpieczeństwa państwa. W 2013 roku przeszedł kursy w Akademii Wojskowej Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych. W czerwcu 2015 roku przerzucono go do Kaliningradu, gdzie został szefem miejscowego zarządu FSB. Rok później, choć typowano go na nowego szefa kluczowej komórki w Służbie Bezpieczeństwa Ekonomicznego FSB, Ziniczew został mianowany p.o. gubernatora obwodu kaliningradzkiego. W tej roli zasłynął pierwszą konferencją prasową w nowej roli, która trwała 49 sekund. Funkcję pełnił tylko do października 2016. Wrócił na Łubiankę w roli zastępcy dyrektora FSB. W maju 2018 został ministrem ds. sytuacji nadzwyczajnych.
Aleksiej Diumin, tak jak Ziniczew, wywodzi się z ochrony osobistej Putina. Był w FSO, a gdy Putin sprawował funkcję premiera, Diumin miał być jego osobistym adiutantem. Później zajmował stanowisko wiceszefa Służby Bezpieczeństwa Państwa (autonomiczna struktura w ramach FSO), a następnie dowódcy Sił Operacji Specjalnych w armii i wiceministra obrony. W 2014 roku przeniesiono go do jednego z elitarnych departamentów GRU. W wywiadzie udzielonym gazecie „Kommiersant” Diumin opowiedział, iż podczas igrzysk w Soczi odpowiadał za jej bezpieczeństwo. Miał odegrać ważną rolę podczas aneksji Krymu. Już w 2018 roku wróżono mu stanowisko dyrektora FSB. Nie można też jednak zapominać, że od lat mówi się o Diuminie jako nawet następcy Putina.
Inny kandydat na szefa FSB to Anatolij Seryszew. Doradca prezydenta, w przeciwieństwie do Ziniczewa i Diumina, jest fsbowcem z krwi i kości. Wcześniej kierował zarządem FSB w Karelii, potem był wiceszefem Federalnej Służby Celnej. Wśród możliwych następców Bortnikowa pojawiają się też nazwiska Siergieja Koroliewa (szefa Służby Bezpieczeństwa Ekonomicznego FSB), szefa kontrwywiadu Władisława Mieńszczikowa i gen. Siergieja Biesiedy, który od lat kieruje komórką odpowiedzialną za sytuację w innych postsowieckich republikach. Kandydaturę Biesiedy osłabiają jednak porażki, takie jak Ukraina w 2014 (on sam wtedy doradzał obalonemu Janukowyczowi), Armenia w 2018 czy teraz Kirgistan i Białoruś. Z kolei Koroliew jest „umoczony” w szereg akcji przeciwko innym generałom i siłowikom, zniszczonym przez FSB w ramach antykorupcyjnych działań (oczywiście wybiórczych działań). Nie można też wykluczyć, że jeśli dojdzie do odejścia Bortnikowa na emeryturę w najbliższym czasie, a wcale nie jest to przesądzone, to zastąpi go ktoś spoza listy wymienionej powyżej. W każdym bądź razie będzie to kandydat spełniający trzy kryteria. Po pierwsze, musi mieć pełne zaufanie Putina. Po drugie, wspólnota czekistów nie może być mu przeciwna. Co znaczy, i to po trzecie, że nie powinien być w dotychczasowej karierze zaangażowany w wewnętrzne konflikty w FSB.