Prawy Sierpowy: Wrogie przejęcie demokracji

Okiem farmera
Kiedyś taki temat żył jedynie w sferze fantastyki politycznej, lub naukowej. Ale nikt się pewnie nie spodziewał że coś takiego będzie oglądał na własne oczy. Okazało się że światowe mocarstwo szczycące się modelową demokracją to tak naprawdę fasada kryjąca układy oligarchii z politykami zależnymi od tejże finansjery. Dowodem jest zapowiedź ograniczenia lub całkowitej blokady finansowania tych polityków którzy nie poparli projektu usunięcia z urzędu na kilka dni przed terminem, samego Donalda Trumpa. Czyli garstka dobrze ustawionych ludzi decyduje o tym co wolno parlamentarzystom, a czego nie wolno bo poniosą konsekwencje. To też pośredni dowód na to iż nie żądzi ten kogo się wybiera, ale ten kogo stać na utrzymanie własnego polityka. Forbes ogłosił iż każdy kto będzie współpracował z ludźmi od Trumpa będzie na jego czarnej liście. Że z powodów politycznych jest w stanie sfałszować analizy i tak je podać aby zaszkodzić każdemu kto jest po przeciwnej stronie. To że ta strategia jest samobójcza by,ć może dojdzie do umysłów zarządu i akcjonariuszy gdy będzie za późno. Wiarygodność buduje się przez lata, a jedno szalone i głupie posunięcie, nie ważne jak motywowane przekreśla wszystko. Zarząd Forbesa zapomniał że naczelną zasadą dla opiniotwórczego jest bezstronność i fachowość. A co się dzieje gdy firma zaczyna oszukiwać? W polityce nie ma sentymentów, ale są pewne reguły których powinno się przestrzegać dla nie tylko własnego dobra. Co się stało w czasie wyborów w USA że takie emocje wzbudziły?
Albo co się Nie stało że budzą teraz takie emocje?
Na moje oko laika obserwatora, zabrakło spójnego systemu głosowania, który by był odporny na manipulacje. Nie ma aktualnych spisów wyborców, zabrakło wiarygodnej kontroli głosowania oraz zaufano maszynom które można łatwo przejąć i wykreować wynik wyborczy.
Co jeszcze można zrobić, aby popsuć opinię światowemu mocarstwu szczycącemu się modelową demokracją?
Można pod pozorem mowy nienawiści i namawiania do przestępstw odciąć od społeczeństwa nielubianego polityka. Nic to, że wielu ludzi widziało jego prawdziwy przekaz, że potępiał otwarci i ostro napaść na Kapitol. Narracja przeciwników jest tylko jedna, nie szkodzi że kłamliwa. Prezydent namawiał a Oni są jedynym źródłem tej informacji! Bo reszcie zamykają usta. Każdy kto na fb upowszechnia nagranie gdzie Trump prosi o opamiętanie i krytykuje akcję napastników jest banowany.
Tak się dba o to aby nikt nie miał prawa do własnego zdania i nie mógł otwarcie go wyrazić. A gdzie wolność słowa?
Minęło już kilka dni, a nadal pod byle pretekstami usuwane są niewygodne posty czy filmy o tematyce konserwatywnej, patriotycznej oraz obnażającej głupotę lewicowych prowokacji. A nawet nie będących materiałami politycznymi. Bo jak nazwać zablokowanie filmu o dzieciach więzionych w obozie dziecięcym w Łodzi w czasie wojny przez Niemców?
farmerjanek
grafika pixabay.com