Prawy Sierpowy Mikroblog: Zabić nadzieję

Okiem farmera
Słuchając opinii kilku dziennikarzy wydanych na gorąco, usłyszałem ze śmierć Polaka i to co się wokół niej dzieje to problem etyczny. Problem który trzeba omawiać i roztrząsać aby...
No właśnie, Rozmowy są ważne i dają szansę na znalezienie rozwiązania problemu. Pozwalają na dojście, lub nie do wspólnej konkluzji. Tymczasem w tej sprawie wedle Mojego rozeznania nie ma żadnego pola do dyskusji. Sprawa jest nader oczywista. Dokonano instytucjonalnego zabójstwa z wykorzystaniem istniejącego prawa tylko dla tego że ktoś arbitralnie stwierdził iż jakiekolwiek próby ratowania pogorszą sytuację chorego. Sąd wydał wyrok aby odłączyć od aparatury podtrzymującej życie i de facto zagłodzić w męczarniach. Niby nie ma kary śmierci, nawet wobec ohydnych morderców, a ten wyrok angielskiego sądu był wyrokiem śmierci przez zagłodzenie. To nie jest jedyna taka sprawa, wielu z nas pamięta sprawę powolnej śmierci małego dzieciątka Alfiego Evansa. Sytuacja praktycznie identyczna. Bo w przypadku Pana Sławka zgodę wydała żona i dzieci, ale w przypadku Alfiego nie było żadnej zgody rodziny!
Nie wiem co powodowało żoną i dziećmi Polaka, sądzę że być może zostali zmanipulowani i podpisali zgodę w chwili słabości, a potem pozostało tylko brnięcie w taką właśnie narrację. Naprawdę nie wiem co było przyczyną takiego uporu dyrekcji szpitala która z żelazną konsekwencją gwałcąc umowy międzynarodowe odmawiała wejścia konsulowi i naocznemu sprawdzeniu sytuacji? Czego się bali?
Zadziwia upór wszelkich instytucji brytyjskich aby doprowadzić sprawę do końca. Sądzę że przyczyną może być stosowanie eutanazji wobec osób zbyt starych, lub tych których leczenie stało by się zbyt drogie wedle opinii medyków. Wychodzi na to że życie ma tylko wtedy wartość kiedy można je zmonetaryzować.. Dosłownie cywilizacja śmierci. Gdzie jest przysięga Hipokratesa? Aborcja i eutanazja prawem człowieka? Ktoś powie że lekarze wiedzą lepiej jak było. A ja powiem że być może dobrze wiedzą, ale woleli pójść na skróty i pozbyć się problemu, a gdy stało się głośno postanowili za wszelką cenę zablokować możliwość zabrania do Polski Pana Sławomira. Wielu twierdzi że gdyby w Polsce wykurowano Polaka to ich kompetencje jako lekarzy okazały by się być bardzo wątpliwe. A renoma służby zdrowia w GB legła by w gruzach. Ja twierdzę że już leży i nie wstanie, ponieważ toczy ją rak zobojętnienia i chciwości.
Nie mam też wątpliwości że finalnie ta sprawa się odbije niekorzystnie na stosunkach dyplomatycznych Polsko Brytyjskich, a utraconej sympatii nie da się odzyskać. Oni zabili Polaka w okrutny sposób na oczach świata. I nieważne w jaki słowa ubiorą swoją postawę, Ja swego zdania nie zmienię.
farmerjanek
grafika pixabay.com