[Tylko u nas] Grzegorz Kuczyński: Nawalny w łagrze. Co zrobi Biden? Smrodek "resetu"

Nie mogło być innego orzeczenia. Aleksiej Nawalny idzie do kolonii karnej. Na wniosek służby więziennej odwieszono mu wyrok 3,5 roku więzienia sprzed lat. Reżim pozbywa się problemu, ale za to problem ma teraz tak zwany Zachód.
Aleksiej Nawalny [Tylko u nas] Grzegorz Kuczyński: Nawalny w łagrze. Co zrobi Biden? Smrodek
Aleksiej Nawalny / PA/YURI KOCHETKOV *** Local Caption *** 56313826 Dostawca: PAP/EPA

Dwa lata i osiem miesięcy. Tyle za kratami ma spędzić Nawalny. Sąd w Moskwie nakazał bowiem, by przy karze pozbawienia wolności orzeczonej wobec Nawalnego uwzględnić czas, gdy znajdował się on w areszcie domowym. Chodzi o dziesięć miesięcy, gdy opozycjonista był objęty aresztem domowym w 2014 roku. Oznacza to, że wyrok 3,5 roku kolonii o reżimie ogólnym będzie skrócony o około 10 miesięcy. Takie orzeczenie było przewidywalne. Kreml nie mógł postąpić inaczej. Brak odwieszenia kary był w ogóle nie do przyjęcia – zwłaszcza po ostatnich działaniach Nawalnego uderzających w Putina i FSB. Teoretycznie sąd mógł odłożyć decyzję, zasłaniając się kwestiami formalnymi, ale to również by tak naprawdę świadczyło o słabości Putina. Skończyło się na odwieszeniu kary – co nie było ze strony Moskwy wielkim ryzykiem. No bo skoro próba zamordowania Nawalnego nie spotkała się z mocną reakcją choćby Niemiec, to czemu miałaby taka reakcja mieć miejsce teraz?

Co ważniejsze, Moskwa nie spodziewa się również ostrzejszej reakcji USA. Choćby dlatego, że nowa amerykańska administracja nie podjęła dotąd – nie liczymy werbalnych gróźb – żadnych konkretnych działań po aresztowaniu Nawalnego. Oczywiście trzeba ostro skrytykować decyzję sądu, ale co poza tym? Indywidualne sankcje na ludzi z FSB, Komitetu Śledczego czy sądu i służby więziennej FSIN? Przecież to śmiechu warte. Problem większy w tym, że jednocześnie administracja Bidena podejmuje kroki sprzyjające celom Rosji. Choćby kwestia zaaprobowania przedłużenia traktatu kontroli zbrojeń New START. Administracja Donalda Trumpa wskazywała, że kontynuacja układu w niezmienionej formie jest korzystna dla jednej strony: dla Rosji. Stąd postulaty wprowadzenia kilku nowych warunków do umowy pozwalających skutecznie kontrolować zbrojenia Rosji. Moskwa to odrzuciła na jesieni 2020, zapewne czekając na zmianę warty w Białym Domu. Zwłaszcza, że Biden już w trakcie kampanii wyborczej zapowiedział, że bezwarunkowo przedłuży umowę. W czym nic dziwnego, wszak to dziecko Baracka Obamy z 2010. Którego to Obamy zastępcą był Joe Biden. Na Kremlu decyzję szybką nowej administracji amerykańskiej ws. New START odebrano jako słabość Bidena. I taki jest fakt, niezależnie od tego, co mówią Amerykanie o kontroli zbrojeń, wzajemnym zaufaniu itd. To tylko świadczy o ich niewiedzy na temat tego, jak się rozmawia z Moskwą, albo - i to jest niepokojące - czymś przeciwnym.

Sam fakt zgody na rosyjskie warunki ws. New START nie byłby pewnie tak niepokojący, gdyby nie przecieki medialne, iż USA rozważają wycofanie sankcji nałożonych na Nord Stream 2. Zaraz po zmianie prezydenta niemieccy politycy sugerowali konieczność przedyskutowania sprawy. W czasie kampanii wyborczej ekipa Bidena oczywiście trzymała się twardej linii odnośnie projektu. Niektórzy polscy eksperci też zapewniali, że zmiana w Białym Domu nie zmieni podejścia USA do Nord Stream 2. Tymczasem okazuje się, że przyjazna relacja z Berlinem jest dla Bidena najważniejsza. W imię tego gotów jest on zapewne wycofać się z decyzji niekorzystnych dla Niemiec. A że zarazem będzie to oznaczało niekorzystne skutki dla takich krajów jak Polska? Wystarczy rzucić okiem na listę krajów, z którymi kontaktował się po objęciu stanowiska nowy szef amerykańskiej dyplomacji. Są Niemcy, jest Ukraina, nie ma Polski… Nie ma się co łudzić, skupiony na lewicowej rewolucji w USA Biden, sprawy europejskie odda Niemcom. Jak niegdyś Obama. Jeśli tylko na tym się skończy, to pół biedy. Gorzej, jeśli ekipa Bidena wróci do idei sprzed lat i znów zechce zresetować stosunki z Rosją – jest to tym bardziej prawdopodobne, że tego chcą Berlin czy Paryż. Co to oznacza dla Polski? Wystarczy wspomnieć 17 września 2009 czy 10 kwietnia 2010.


Oceń artykuł
Wczytuję ocenę...

 

POLECANE
Waldemar Krysiak: Są powody by banować TikToka. Ale Wiadomości
Waldemar Krysiak: Są powody by banować TikToka. Ale

USA chce zakazać chińskiego TikToka. Biden już podpisał ustawę, która zmusza aplikację z Azji do sprzedaży swoich udziałów. Kiedy jednak bliżej przyjrzymy się nowej legislacji, okazuje się, że wcale chyba nie o TikToka chodzi – Amerykanie powinni znowu bać się o swoją wolność.

Polak dokonał przełomowego eksperymentu dla rozwoju sztucznej inteligencji Wiadomości
Polak dokonał przełomowego eksperymentu dla rozwoju sztucznej inteligencji

Dr Jan Kocoń wraz z T. Feridanem oraz P. Kazienko przeprowadził badanie pozwalające ogromnym modelom językowym na samodzielną identyfikację luk w wiedzy i autonomiczne uczenie się. To jest filar AI.

Biały Dom: Rosja wysyła Korei Płn. setki tysięcy baryłek paliwa wbrew sankcjom ONZ z ostatniej chwili
Biały Dom: Rosja wysyła Korei Płn. setki tysięcy baryłek paliwa wbrew sankcjom ONZ

Tylko w marcu Rosja wysłała Korei Płn. 165 tys. baryłek rafinowanej ropy, wbrew restrykcjom ONZ - powiedział w czwartek rzecznik amerykańskiej Rady Bezpieczeństwa Narodowego John Kirby. USA z partnerami przygotowują w związku z tym nowe sankcje.

To już oficjalne. Sensacyjne doniesienia w sprawie Roksany Węgiel z ostatniej chwili
To już oficjalne. Sensacyjne doniesienia w sprawie Roksany Węgiel

Roksana Węgiel jest najmłodszą uczestniczką obecnej edycji „Tańca z gwiazdami”. Piosenkarka ogłosiła, że jeśli wygra 14. edycję "Tańca z Gwiazdami", to w 2026 roku weźmie udział w krajowych preselekcjach do Konkursu Piosenki Eurowizji.

Nie żyje znany polski youtuber. Wstrząsające słowa przed śmiercią z ostatniej chwili
Nie żyje znany polski youtuber. Wstrząsające słowa przed śmiercią

Ostatnio media obiegła smutna wiadomość. Nie żyje znany polski youtuber. Miał zaledwie 31 lat.

Telewizja Republika wyprzedziła TVN24 z ostatniej chwili
Telewizja Republika wyprzedziła TVN24

Dobre wiadomości dla Telewizji Republika. Kilka dni temu dziennikarz Tomasz Sakiewicz informował w mediach społecznościowych, że nawet pięć programów stacji biło na głowę pod względem oglądalności TVN24. Teraz ujawniono więcej szczegółów.

Prof. Boštjan Marko Turk: Ostatnia szansa Unii Europejskiej Wiadomości
Prof. Boštjan Marko Turk: Ostatnia szansa Unii Europejskiej

"Zdałam sobie sprawę, że wszystkie ludzkie nieszczęścia wynikają z tego, że nie mówią jasno. Postanowiłem więc mówić i działać jasno". Te słowa wypowiedział francuski pisarz Albert Camus w swojej niezapomnianej powieści "Dżuma". Jego słowa wydają się spełniać w proroczy sposób w najtrudniejszym okresie, przez jaki Europa przeszła od czasów wojny. Nabierają one kształtu w retoryce Ursuli von der Leyen, przewodniczącej Komisji Europejskiej i czołowej postaci na starym kontynencie. Jej język jest bezprecedensowy w kategoriach klasycznego politycznego oratorium. Jednak obecna retoryka w Brukseli, retoryka współczesnych mandarynów, okazuje się być tego samego rodzaju.

Niepokojące doniesienia. Pożar na terenie Bieszczadzkiego Parku Narodowego z ostatniej chwili
Niepokojące doniesienia. Pożar na terenie Bieszczadzkiego Parku Narodowego

- Niestety mamy złe wieści. Znowu palą się połoniny. Tym razem na Krzemieniu i w rejonie Kopy Bukowskiej. Nasi ratownicy pomagają w przewożeniu strażaków - przekazało Górskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe Bieszczady. Wiadomo, że w gaszenie pożaru zaangażowało się wiele oddziałów służb.

Niepokojący komunikat NATO z ostatniej chwili
Niepokojący komunikat NATO

NATO wydało komunikat. Poinformowano o szkodliwym działaniu na terenie sojuszu.

Gdzie jest minister? Nagranie z udziałem Łukaszenki obiegło sieć z ostatniej chwili
"Gdzie jest minister?" Nagranie z udziałem Łukaszenki obiegło sieć

Aleksandr Łukaszenka, który lubi pokazywać, że jest autorytetem mającym wszystko pod kontrolą, odwiedził obwód mohylewski. Przywódca chcąc pokazać, że jego rozkazom nie można się oprzeć, wydał polecenie białoruskiemu ministrowi rolnictwa. Ten ku zaskoczeniu zgromadzonych ukląkł i nagle zaczął grzebać w ziemi.

REKLAMA

[Tylko u nas] Grzegorz Kuczyński: Nawalny w łagrze. Co zrobi Biden? Smrodek "resetu"

Nie mogło być innego orzeczenia. Aleksiej Nawalny idzie do kolonii karnej. Na wniosek służby więziennej odwieszono mu wyrok 3,5 roku więzienia sprzed lat. Reżim pozbywa się problemu, ale za to problem ma teraz tak zwany Zachód.
Aleksiej Nawalny [Tylko u nas] Grzegorz Kuczyński: Nawalny w łagrze. Co zrobi Biden? Smrodek
Aleksiej Nawalny / PA/YURI KOCHETKOV *** Local Caption *** 56313826 Dostawca: PAP/EPA

Dwa lata i osiem miesięcy. Tyle za kratami ma spędzić Nawalny. Sąd w Moskwie nakazał bowiem, by przy karze pozbawienia wolności orzeczonej wobec Nawalnego uwzględnić czas, gdy znajdował się on w areszcie domowym. Chodzi o dziesięć miesięcy, gdy opozycjonista był objęty aresztem domowym w 2014 roku. Oznacza to, że wyrok 3,5 roku kolonii o reżimie ogólnym będzie skrócony o około 10 miesięcy. Takie orzeczenie było przewidywalne. Kreml nie mógł postąpić inaczej. Brak odwieszenia kary był w ogóle nie do przyjęcia – zwłaszcza po ostatnich działaniach Nawalnego uderzających w Putina i FSB. Teoretycznie sąd mógł odłożyć decyzję, zasłaniając się kwestiami formalnymi, ale to również by tak naprawdę świadczyło o słabości Putina. Skończyło się na odwieszeniu kary – co nie było ze strony Moskwy wielkim ryzykiem. No bo skoro próba zamordowania Nawalnego nie spotkała się z mocną reakcją choćby Niemiec, to czemu miałaby taka reakcja mieć miejsce teraz?

Co ważniejsze, Moskwa nie spodziewa się również ostrzejszej reakcji USA. Choćby dlatego, że nowa amerykańska administracja nie podjęła dotąd – nie liczymy werbalnych gróźb – żadnych konkretnych działań po aresztowaniu Nawalnego. Oczywiście trzeba ostro skrytykować decyzję sądu, ale co poza tym? Indywidualne sankcje na ludzi z FSB, Komitetu Śledczego czy sądu i służby więziennej FSIN? Przecież to śmiechu warte. Problem większy w tym, że jednocześnie administracja Bidena podejmuje kroki sprzyjające celom Rosji. Choćby kwestia zaaprobowania przedłużenia traktatu kontroli zbrojeń New START. Administracja Donalda Trumpa wskazywała, że kontynuacja układu w niezmienionej formie jest korzystna dla jednej strony: dla Rosji. Stąd postulaty wprowadzenia kilku nowych warunków do umowy pozwalających skutecznie kontrolować zbrojenia Rosji. Moskwa to odrzuciła na jesieni 2020, zapewne czekając na zmianę warty w Białym Domu. Zwłaszcza, że Biden już w trakcie kampanii wyborczej zapowiedział, że bezwarunkowo przedłuży umowę. W czym nic dziwnego, wszak to dziecko Baracka Obamy z 2010. Którego to Obamy zastępcą był Joe Biden. Na Kremlu decyzję szybką nowej administracji amerykańskiej ws. New START odebrano jako słabość Bidena. I taki jest fakt, niezależnie od tego, co mówią Amerykanie o kontroli zbrojeń, wzajemnym zaufaniu itd. To tylko świadczy o ich niewiedzy na temat tego, jak się rozmawia z Moskwą, albo - i to jest niepokojące - czymś przeciwnym.

Sam fakt zgody na rosyjskie warunki ws. New START nie byłby pewnie tak niepokojący, gdyby nie przecieki medialne, iż USA rozważają wycofanie sankcji nałożonych na Nord Stream 2. Zaraz po zmianie prezydenta niemieccy politycy sugerowali konieczność przedyskutowania sprawy. W czasie kampanii wyborczej ekipa Bidena oczywiście trzymała się twardej linii odnośnie projektu. Niektórzy polscy eksperci też zapewniali, że zmiana w Białym Domu nie zmieni podejścia USA do Nord Stream 2. Tymczasem okazuje się, że przyjazna relacja z Berlinem jest dla Bidena najważniejsza. W imię tego gotów jest on zapewne wycofać się z decyzji niekorzystnych dla Niemiec. A że zarazem będzie to oznaczało niekorzystne skutki dla takich krajów jak Polska? Wystarczy rzucić okiem na listę krajów, z którymi kontaktował się po objęciu stanowiska nowy szef amerykańskiej dyplomacji. Są Niemcy, jest Ukraina, nie ma Polski… Nie ma się co łudzić, skupiony na lewicowej rewolucji w USA Biden, sprawy europejskie odda Niemcom. Jak niegdyś Obama. Jeśli tylko na tym się skończy, to pół biedy. Gorzej, jeśli ekipa Bidena wróci do idei sprzed lat i znów zechce zresetować stosunki z Rosją – jest to tym bardziej prawdopodobne, że tego chcą Berlin czy Paryż. Co to oznacza dla Polski? Wystarczy wspomnieć 17 września 2009 czy 10 kwietnia 2010.



Oceń artykuł
Wczytuję ocenę...

 

Polecane
Emerytury
Stażowe