"Matczak nie odbierze nominacji z rąk Prezydenta Dudy. Ale 500 tys. od Narodowego Centrum Nauki wziął"
Postanowienie nadające dr hab. Marcinowi Matczakowi tytuł profesora nauk społecznych w dyscyplinie nauk prawnych zostało opublikowane 15 lutego w Monitorze Polskim. Podpisał je prezydent Andrzej Duda. Prawnik zapowiedział na swoim blogu, że nawet jeśli otrzyma od prezydenta zaproszenie na uroczystość wręczenia nominacji profesorskiej, nie zamierza jej odebrać.
Czytaj więcej: Marcin Matczak nie przyjmie tytułu profesora od Andrzeja Dudy. Wyjawił, dlaczego
Tymczasem ciekawym komentarzem w tej sprawie podzielił się publicysta Dawid Wildstein [pisownia oryginalna - red.]
Matczak nie odbierze nominacji z rąk Prezydenta Dudy. Ale pół miliona od Narodowego Centrum Nauki, podległemu Czarnkowi, to wziął. W myśl zasady - tej ręki nie podaję a tę wyciągam po kasę. Prawdziwi, niezłomni bojownicy z faszyzmem. W zależności od ceny. Jakie to żałosne i smutne
- ostro skomentował zachowanie Marcina Matczaka Wildstein. Co ma na myśli publicysta? Okazuje się, że "Gazeta Polska Codziennie" w listopadzie twierdziła, że prof. Marcin Matczak z Uniwersytetu Warszawskiego otrzymał ponad 500 tys. zł z budżetu Narodowego Centrum Kultury na realizację swojego projektu.
Właśnie z tej instytucji 538 927 zł na projekt „Jak uczynić interpretację prawniczą bardziej obiektywną. Zastosowanie naturalistycznej filozofii języka do prawa” otrzymał prof. Marcin Matczak z Uniwersytetu Warszawskiego
- podaje za "GPC" portal Niezależna.pl.
Matczak nie odbierze nominacji z rąk Prezydenta Dudy. Ale pół miliona od Narodowego Centrum Nauki, podległemu Czarnkowi, to wziął. W myśl zasady- tej ręki nie podaję a tę wyciągam po kasę. Prawdziwi, niezłomni bojownicy z faszyzmem. W zależności od ceny. Jakie to żałosne i smutne
— Dawid Wildstein (@DawidWildstein) February 18, 2021