[Tylko u nas] Aleksandra Jakubiak: Impregnacja sumienia

„Dzieci, jeszcze krótko jestem z wami. Będziecie Mnie szukać, ale - jak to Żydom powiedziałem, tak i teraz wam mówię - dokąd Ja idę, wy pójść nie możecie. Przykazanie nowe daję wam, abyście się wzajemnie miłowali tak, jak Ja was umiłowałem; żebyście i wy tak się miłowali wzajemnie. Po tym wszyscy poznają, żeście uczniami moimi, jeśli będziecie się wzajemnie miłowali”. (J 13, 33-35)
 [Tylko u nas] Aleksandra Jakubiak: Impregnacja sumienia
/ pixabay.com/Cdd20

 

Dziadzieję. Odkąd pamiętam. Jakaś dziwna inercja mojego wnętrza ciągnie mnie w dół, ku braku dobra. Nie że od razu chwycę na nóż i zacznę dźgać. Wystarczy, że w niektórych dziedzinach odpuszczę. Raz, dwa razy, a potem - jak mała strużka, która przemienia się w strumyk, potok i rzekę - wyjątkowo szybko przeradza się to moje odpuszczanie w nawyk. A sumienie, początkowo wrażliwe, powoli staje się odporne. Dopóki nie wydarzy się coś, co spowoduje ocknięcie, powoli grubieje ono jak skóra na piętach od chodzenia boso.

Całe społeczeństwo dziadzieje. Coś, co 20 lat temu uznalibyśmy za szokującą agresję, niedopuszczalne chamstwo, zwykle złorzeczenie lub fałszywe świadectwo przeciwko bliźniemu swemu, teraz jest po prostu uprawnioną opinią. Nawet język określający świństwa się zmienił, jest bardziej eufemistyczny - już nie "perfidne kłamstwo mające za zadanie oczernić", a lekko brzmiący "fejk", nie przeprosiny, a rzucane mimochodem "sorki" lub skruszona emotikonka. Kiedyś byliśmy jak książki, jedna osoba jak powieść przygodowa, inna jak tomik poezji etc. Dziś coraz częściej - przynajmniej w swej działaności wirtualnej - przypominamy krzykliwe tabloidy, czasem ordynarne, czasem tandetne, czasem pomawiające. Znamy tę diagnozę w teorii, mówi się o tym w mediach i różnych publikacjach, ale nic z tym nie robimy. Od lat ciśnienie społeczno-polityczne wzrasta, a nasze sumienia impregnują się na przyzwoitość, bo przecież „wszyscy” tak robią, inaczej się nie da, tamci są jeszcze gorsi. Jednocześnie nazywamy samych siebie społeczeństwem chrześcijańskim, a cała ta nienawiść, szyderstwo i pogarda są zwyczajnie nie do pogodzenia z Chrystusem. On oczywiście nas z tego szamba wyciąga pojedynczo, raz za razem, ale jako świadectwo życia chrześcijańskiego stanowimy - wszyscy razem wzięci - obraz nędzy i rozpaczy. Jak mają w nas poznać uczniów Chrystusa, jeśli nie tylko nie umiemy się po chrześcijańsku kochać, ale piana bezustannie cieknie nam z przysłowiowego pyska?

Pogarda wobec innych, złorzeczenie, złośliwe ośmieszanie, obrażanie, wulgarność, delektowanie się gniewem, pomawianie, to po prostu są grzechy, które w dodatku lubią się tak rozpanoszyć, że rosną i zniewalają nas coraz bardziej. I żeby nie było, że prawię innym morały, to mówię to w pierwszej kolejności do siebie, bo mój własny poziom społecznej frustracji, często przywodzi mnie na skraj bijatyki, przynajmniej w sercu.

Nie mam odpowiedzi na to, jak ten stan rzeczy społecznego bajzlu zmienić, jedyną możliwością jest chyba indywidualna przemiana serca. Świat zacznie wyglądać inaczej, gdy suma zmian pojedynczych serc da odmianę całej wspólnoty. Ważne, by zacząć dostrzegać, że ja tez biorę w tym udział, choćby tylko myślny, i że to najzwyczajniej w świecie, nie jest ok. A także, że zmiany  muszę zacząć od siebie, nie od innych.

Jest Wielki Post, wymyślamy sobie czasem różne formy praktyk pokutnych, które oderwane są od naszej codzienności. Mam taki pomysł, że warto postawić na jedność. Bo czy ja się szczerze modlę o błogosławieństwo dla osób, których nie lubię, dla szkodliwych, w mojej opinii, polityków, działaczy, urzędników, dziennikarzy? Jeśli nie, to może czas zacząć. Czy ofiarowuję post lub inne działania w intencji tych osób, które mnie w internecie obraziły lub te, dla których ja byłam niemiła? Może to dobry moment na to dzieło. Tak samo jak na wprowadzanie w życie prób panowania nad słowami, brania za nie odpowiedzialności.

Całą poprzednią część tekstu napisałam wczoraj, dziś jednak przeczytałam, że Papież Franciszek proponuje na ten Wielki Post wstrzemięźliwość od plotek i obmowy - to tyczy przecież także spraw społecznych. Może to propozycja Ducha Świętego na ten czas? Odtrutka obyczajów politycznych i społecznych. Może za każdym razem, gdy na usta cisną się soczyste słowa na temat działań innych, po prostu będę ofiarowywać tę sprawę lub osobę Bogu? I może po kliku tygodniach tego detoksu, wszyscy poczujemy się bardziej wolni.

 


 

POLECANE
Policja zakończyła obławę. Tadeusz Duda nie żyje z ostatniej chwili
Policja zakończyła obławę. Tadeusz Duda nie żyje

Policja potwierdziła odnalezienie ciała 57-letniego Tadeusza Dudy, który od piątku był poszukiwany w związku ze strzelaniną w Starej Wsi koło Limanowej. Mężczyzna zastrzelił swoją córkę i zięcia, po czym uciekł.

Tak UE z Niemcami na czele finansuje armię Putina tylko u nas
Tak UE z Niemcami na czele finansuje armię Putina

UE przedłużyła o kolejne sześć miesięcy obowiązywanie 17 pakietów sankcyjnych nałożonych do tej pory na Rosję w związku z jej agresją przeciwko Ukrainie. Za głosowały nawet Węgry i Słowacja, które blokują przyjęcie 18. pakietu. Ale to nie tylko Fico i Orban starają się, by Rosja zbyt boleśnie nie odczuła sankcji europejskich.

Szokujące informacje nt. trybu odbierania przez polskich funkcjonariuszy imigrantów z Niemiec Wiadomości
Szokujące informacje nt. trybu odbierania przez polskich funkcjonariuszy imigrantów z Niemiec

Polscy żandarmi wojskowi pomagają Straży Granicznej odbierać od niemieckich służb nielegalnych migrantów. Przekazane dane tożsamości mają często opierać się wyłącznie na słowach zatrzymanych – alarmuje informator cytowany przez Dariusza Mateckiego.

Pierwsza rozmowa Macrona i Putina od 2022 roku. Nie zabrakło oskarżeń polityka
Pierwsza rozmowa Macrona i Putina od 2022 roku. Nie zabrakło oskarżeń

Prezydent Francji Emmanuel Macron rozmawiał telefonicznie z przywódcą Rosji Władimirem Putinem o irańskim programie nuklearnym i Ukrainie - poinformował we wtorek Pałac Elizejski. Kreml podał, że była to pierwsza rozmowa polityków od 2022 roku. W lutym 2022 roku Rosja rozpoczęła agresję na Ukrainę.

Roman Giertych wściekły po orzeczeniu Sądu Najwyższego ws. wyborów prezydenckich z ostatniej chwili
Roman Giertych wściekły po orzeczeniu Sądu Najwyższego ws. wyborów prezydenckich

Roman Giertych nie uznaje wyroku Sądu Najwyższego. Co więcej poseł KO w swoim wpisie w mediach społecznościowych obraził sędziów SN.

To pierwszy taki przypadek w historii teleskopu Webba. NASA wydała komunikat Wiadomości
To pierwszy taki przypadek w historii teleskopu Webba. NASA wydała komunikat

NASA ogłosiła wyjątkową informację. Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba (JWST) wykonał pierwsze w historii bezpośrednie zdjęcie egzoplanety. Chodzi o planetę znajdującą się poza naszym Układem Słonecznym. To ogromny krok naprzód w badaniach nad odległymi światami krążącymi wokół innych gwiazd.

Pewna wygrana Świątek na otwarcie Wimbledonu Wiadomości
Pewna wygrana Świątek na otwarcie Wimbledonu

Iga Świątek awansowała do drugiej rundy wielkoszlemowego Wimbledonu. Rozstawiona z numerem ósmym polska tenisistka wygrała we wtorek w Londynie z Rosjanką Poliną Kudiermietową 7:5, 6:1.

Nowa opłata turystyczna w Grecji. Tu trzeba będzie zapłacić więcej Wiadomości
Nowa opłata turystyczna w Grecji. Tu trzeba będzie zapłacić więcej

Od początku lipca Grecja wprowadza sezonową opłatę, która ma ograniczyć nadmierny napływ turystów na najpopularniejsze wyspy archipelagu Cyklady. Dodatkowe koszty poniosą pasażerowie rejsów wycieczkowych zmierzających m.in. na Mykonos i Santorini - poinformowało greckie ministerstwo finansów.

Nowy Sondaż: Polacy ocenili wybory prezydenckie. Jaśniej się nie da z ostatniej chwili
Nowy Sondaż: Polacy ocenili wybory prezydenckie. Jaśniej się nie da

Blisko 90 proc. ankietowanych nie zauważyło żadnych nieprawidłowości w przeprowadzaniu ostatnich wyborów prezydenckich - wynika z sondażu CBOS. Przekonanie, że wystąpiły jakieś nieprawidłowości wyraziło 5 proc. badanych. Również 5 proc, nie potrafiło zająć stanowiska w tej kwestii.

Groźny wypadek pod Mrągowem. Wśród rannych dzieci Wiadomości
Groźny wypadek pod Mrągowem. Wśród rannych dzieci

Do groźnego wypadku doszło we wtorek rano, około godziny 9:15, na drodze krajowej nr 16 w miejscowości Probark w gminie Mrągowo (woj. warmińsko-mazurskie). W zderzeniu dwóch samochodów ucierpiało siedem osób, w tym troje dzieci.

REKLAMA

[Tylko u nas] Aleksandra Jakubiak: Impregnacja sumienia

„Dzieci, jeszcze krótko jestem z wami. Będziecie Mnie szukać, ale - jak to Żydom powiedziałem, tak i teraz wam mówię - dokąd Ja idę, wy pójść nie możecie. Przykazanie nowe daję wam, abyście się wzajemnie miłowali tak, jak Ja was umiłowałem; żebyście i wy tak się miłowali wzajemnie. Po tym wszyscy poznają, żeście uczniami moimi, jeśli będziecie się wzajemnie miłowali”. (J 13, 33-35)
 [Tylko u nas] Aleksandra Jakubiak: Impregnacja sumienia
/ pixabay.com/Cdd20

 

Dziadzieję. Odkąd pamiętam. Jakaś dziwna inercja mojego wnętrza ciągnie mnie w dół, ku braku dobra. Nie że od razu chwycę na nóż i zacznę dźgać. Wystarczy, że w niektórych dziedzinach odpuszczę. Raz, dwa razy, a potem - jak mała strużka, która przemienia się w strumyk, potok i rzekę - wyjątkowo szybko przeradza się to moje odpuszczanie w nawyk. A sumienie, początkowo wrażliwe, powoli staje się odporne. Dopóki nie wydarzy się coś, co spowoduje ocknięcie, powoli grubieje ono jak skóra na piętach od chodzenia boso.

Całe społeczeństwo dziadzieje. Coś, co 20 lat temu uznalibyśmy za szokującą agresję, niedopuszczalne chamstwo, zwykle złorzeczenie lub fałszywe świadectwo przeciwko bliźniemu swemu, teraz jest po prostu uprawnioną opinią. Nawet język określający świństwa się zmienił, jest bardziej eufemistyczny - już nie "perfidne kłamstwo mające za zadanie oczernić", a lekko brzmiący "fejk", nie przeprosiny, a rzucane mimochodem "sorki" lub skruszona emotikonka. Kiedyś byliśmy jak książki, jedna osoba jak powieść przygodowa, inna jak tomik poezji etc. Dziś coraz częściej - przynajmniej w swej działaności wirtualnej - przypominamy krzykliwe tabloidy, czasem ordynarne, czasem tandetne, czasem pomawiające. Znamy tę diagnozę w teorii, mówi się o tym w mediach i różnych publikacjach, ale nic z tym nie robimy. Od lat ciśnienie społeczno-polityczne wzrasta, a nasze sumienia impregnują się na przyzwoitość, bo przecież „wszyscy” tak robią, inaczej się nie da, tamci są jeszcze gorsi. Jednocześnie nazywamy samych siebie społeczeństwem chrześcijańskim, a cała ta nienawiść, szyderstwo i pogarda są zwyczajnie nie do pogodzenia z Chrystusem. On oczywiście nas z tego szamba wyciąga pojedynczo, raz za razem, ale jako świadectwo życia chrześcijańskiego stanowimy - wszyscy razem wzięci - obraz nędzy i rozpaczy. Jak mają w nas poznać uczniów Chrystusa, jeśli nie tylko nie umiemy się po chrześcijańsku kochać, ale piana bezustannie cieknie nam z przysłowiowego pyska?

Pogarda wobec innych, złorzeczenie, złośliwe ośmieszanie, obrażanie, wulgarność, delektowanie się gniewem, pomawianie, to po prostu są grzechy, które w dodatku lubią się tak rozpanoszyć, że rosną i zniewalają nas coraz bardziej. I żeby nie było, że prawię innym morały, to mówię to w pierwszej kolejności do siebie, bo mój własny poziom społecznej frustracji, często przywodzi mnie na skraj bijatyki, przynajmniej w sercu.

Nie mam odpowiedzi na to, jak ten stan rzeczy społecznego bajzlu zmienić, jedyną możliwością jest chyba indywidualna przemiana serca. Świat zacznie wyglądać inaczej, gdy suma zmian pojedynczych serc da odmianę całej wspólnoty. Ważne, by zacząć dostrzegać, że ja tez biorę w tym udział, choćby tylko myślny, i że to najzwyczajniej w świecie, nie jest ok. A także, że zmiany  muszę zacząć od siebie, nie od innych.

Jest Wielki Post, wymyślamy sobie czasem różne formy praktyk pokutnych, które oderwane są od naszej codzienności. Mam taki pomysł, że warto postawić na jedność. Bo czy ja się szczerze modlę o błogosławieństwo dla osób, których nie lubię, dla szkodliwych, w mojej opinii, polityków, działaczy, urzędników, dziennikarzy? Jeśli nie, to może czas zacząć. Czy ofiarowuję post lub inne działania w intencji tych osób, które mnie w internecie obraziły lub te, dla których ja byłam niemiła? Może to dobry moment na to dzieło. Tak samo jak na wprowadzanie w życie prób panowania nad słowami, brania za nie odpowiedzialności.

Całą poprzednią część tekstu napisałam wczoraj, dziś jednak przeczytałam, że Papież Franciszek proponuje na ten Wielki Post wstrzemięźliwość od plotek i obmowy - to tyczy przecież także spraw społecznych. Może to propozycja Ducha Świętego na ten czas? Odtrutka obyczajów politycznych i społecznych. Może za każdym razem, gdy na usta cisną się soczyste słowa na temat działań innych, po prostu będę ofiarowywać tę sprawę lub osobę Bogu? I może po kliku tygodniach tego detoksu, wszyscy poczujemy się bardziej wolni.

 



 

Polecane
Emerytury
Stażowe