„Kilku osobom nie spodobało się, że na moim profilu…”. Rusin odpowiada na krytykę „politycznego” zdjęcia z Malediwów

Kinga Rusin niedawno podzieliła się swoją refleksją na temat zapowiadanego przez PiS programu „Nowy Ład”. „Gdy na chwilę próbujesz zapomnieć o tym, że złodzieje, kłamcy i podpalacze wprowadzają w twoim kraju »nowy ład«…” – napisała na Instagramie, załączając do wpisu zdjęcie ze słonecznych Malediwów.
Wpis celebrytki spotkał się z szeroką falą krytyki. Ostro odniósł się do niego m.in. pisarz Jakub Żulczyk, który stwierdził, że komentarze takich osób jak Kinga Rusin powodują, że Prawo i Sprawiedliwość wciąż wygrywa wybory.
Rusin odpowiada
Kinga Rusin postanowiła odpowiedzieć na krytykę i opublikowała kolejny wpis.
„Kilku osobom nie spodobało się, że na moim profilu na Instagramie, "pod palmą", mocno wypowiadam się na tematy polityczne i społeczne” – napisała na Instagramie.
„No tak, mogłabym przecież lokować jakiś dramatyczny ciuch, opowiadać bzdety o „rewolucji szczęścia”, walić monochromatyczne fotki 10 razy dziennie albo opowiadać, że wspieram wszystkie kobiety w głębi duszy, ale nie zaryzykuję na głos” – czytamy.
„Podobno nie mogę się też wypowiadać na tematy społeczne, bo uczestniczyłam w protestach ulicznych tylko kilkanaście razy w ciągu ostatnich kilku lat i nie zostałam nawet aresztowana, a 100.000 zł, które wpłaciłam na ochronę prawną protestujących kobiet to zdecydowanie za mało. Nie wspomnę już, że publicznie mówię o moich darowiznach dla Domów Samotnej Matki i antyprzemocowych Niebieskich Linii by zachęcić ludzi sukcesu do podobnego działania. No po prostu odklejona nowobogacka celebrycka zgnilizna. Fu!” – dodała.
„Jeśli te moje działania są odklejone, elitarne i niesmaczne, to...zachęcam do naśladownictwa! PS. Pozdrawiam mojego ulubionego pogromcę elit Jakuba Żulczyka” – zakończyła.