Marszałek Grodzki: Odebranie mi immunitetu będzie oznaczało, że mogę zostać zatrzymany

W Polsat News marszałek Tomasz Grodzki został zapytany, czy w swojej karierze lekarskiej przyjmował kiedykolwiek korzyści od pacjentów. "Mówiłem to wielokrotnie i powiem po raz kolejny: nigdy w życiu i mogę to zeznać na mękach piekielnych, nie uzależniałem żadnego zabiegu ani jakiegokolwiek leczenia od jakichkolwiek wpłat pacjentów. To się kłóci z moją etyką zawodową i wychowaniem" - odpowiedział. Dopytywany, czy kiedykolwiek przyjmował pieniądze od pacjentów, a nie czy uzależniał od tego leczenie, odpowiedział: "Nie". Przekonywał, że w jego wieloletniej karierze lekarskiej nigdy nie podnosił tego tematu, a oskarżanie go o łapówkarstwo zaczęło się w dniu, gdy został marszałkiem Senatu. "Traktuje to jako podstępną i niedemokratyczną próbę odzyskania Senatu" - powiedział Grodzki.
Zaznaczył, że w sprawie wniosku prokuratury nie zamierza niczego przewlekać. "Mamy na to regulaminową procedurę. Najpierw biuro spraw senackich bada, czy od strony formalnej wniosek jest zasadny, potem rzecz trafia do komisji regulaminowej, która bada go dogłębnie, potem senatorowie mogą się zapoznać z tymi dokumentami w kancelarii tajnej" - wyjaśniał. "Nic nie zamierzam tu ani utrudniać, ani opóźniać, niech to idzie swoim rytmem" - powiedział. "Poddaje się tej procedurze z pełną otwartością" - dodał. Pytany, dlaczego nie chce sam zrzec się immunitetu i poddać się woli niezawisłego sądu odpowiedział, że nie ma przekonania, iż "w Polsce praworządność jest przestrzegana".
"Przypomnę kwestię jednej posłanki, obecnie w Trybunale Konstytucyjnym, która dziwnym trafem zawsze wylosowywała tego sędziego, który jej sprzyjał. System sprawiedliwości jest w Polsce zdemolowany. Senat jest redutą obrony praworządności i demokracji. Moją misją jest doprowadzić ten Senat do zwycięstwa nad autorytarnymi rządami Prawa i Sprawiedliwości i nie zejdę z tej drogi" - podkreślał marszałek Senatu. "Odebranie mi immunitetu będzie oznaczało, że mogę zostać zatrzymany, może być przeszukany mój dom. Przy kruchej większości senackiej zatrzymanie jednego senatora, mnie czy kogokolwiek innego, będzie podstępną próbą odzyskania większości. Nie ma na to mojej zgody" - stwierdził Grodzki. Zapowiedział jednocześnie, że sam zamierza wyłączyć się z głosowania o odebranie mu immunitetu.
Prokuratura Regionalna w Szczecinie wystąpiła o uchylenie immunitetu marszałkowi Grodzkiemu i skierowała w tej sprawie wniosek do Izby. Prokuratura Krajowa podała, że Grodzkiemu miałyby zostać postawione cztery zarzuty przyjęcia korzyści majątkowych w okresie, kiedy był dyrektorem szpitala specjalistycznego w Szczecinie i ordynatorem tamtejszego Oddziału Chirurgii Klatki Piersiowej. Prokuratura zamierza postawić Grodzkiemu cztery zarzuty przyjęcia korzyści majątkowych – w latach 2006, 2009 i 2012 roku. "Jak wynika z ustaleń śledztwa, korzyści majątkowe w postaci pieniędzy w złotówkach i dolarach – w wysokości od 1500 do 7000 zł – lekarz przyjmował w kopertach. W zamian zobowiązywał się do osobistego przeprowadzenia operacji lub ich szybkiego wykonania, a także do zapewnienia dobrej opieki lekarskiej" - podano w komunikacie PK. O tym, że Grodzki jako lekarz mógł przyjmować łapówki, informowało pod koniec 2019 r. Radio Szczecin. Sprawę zapoczątkował wpis prof. Agnieszki Popieli z Katedry Botaniki i Ochrony Przyrody Uniwersytetu Szczecińskiego. "Masakra. Pan profesor Grodzki kandydatem na Marszałka Senatu. Jak moja Mama umierała, to trzeba było dać 500 dolarów za operację. Podobno na czasopisma medyczne. Faktury ani rachunku nie dostałam. Nigdy tego nie zapomnę" - napisała w listopadzie 2019 r.
Grodzki wielokrotnie zapewniał, że formułowane pod jego adresem zarzuty dotyczące korupcji nie mają podstaw. "Nigdy nie uzależniałem żadnej operacji od wpłaty jakiejkolwiek łapówki na moją rzecz" - mówił Grodzki w grudniu 2019 r., jak tylko pierwsze doniesienia na ten temat pojawiły się w Radiu Szczecin.
Wniosek prokuratury o uchylenie immunitetu senatora trafia do marszałka Izby, który - po stwierdzeniu przez senackich ekspertów, czy spełnia warunki formalne - kieruje wniosek do Komisji Regulaminowej, Etyki i Spraw Senatorskich. Ta, po zbadaniu wniosku, kieruje do całego Senatu swoją opinię w danej sprawie. Senat podejmuje decyzję dotyczącą immunitetu senatora bezwzględną większością głosów.