Tłumy u kosmetyczek i fryzjerów. Zakłady "pękają w szwach"

W piątek gabinety kosmetyczne i fryzjerskie w Opolu nie narzekały na brak pracy. W niektórych klienci będą przyjmowani do godziny 23. Wielu chętnych jest odsyłanych z kwitkiem lub przenosi terminy po 9 kwietnia. Podobnie sytuacja wygląda w Olsztynie, Kielcach czy Warszawie - donosi Polska Agencja Prasowa.
 Tłumy u kosmetyczek i fryzjerów. Zakłady
/ pixabay.com

Od najbliższej soboty do 9 kwietnia gabinety kosmetyczne będą nieczynne. Przez dwa tygodnie nie będzie także można skorzystać z usług fryzjerskich. W ostatnim dniu przed wejściem obostrzeń w życie, w stolicy regionu zdecydowana większość usługodawców przygotowała się na zwiększoną liczbę klientów.

Działający w jednym z centrów handlowych zakład fryzjerski na piątek ściągnął całą załogę, by można było obsłużyć możliwie dużą liczbę chętnych do skorzystania z usługi.

"Przed piętnastą jeszcze można spokojnie było trafić na wolny fotel. Ale już od trzeciej do końca dnia, czyli godziny dziewiątej wieczór, wszystkie miejsca są zarezerwowane" - mówi jedna z pracownic zakładu. Jak i inne koleżanki pracujące w zakładzie ma nadzieję, że przerwa w pracy zakończy się 9 kwietnia.

"Nie ma żadnej gwarancji, że skończy się na dwóch tygodniach. Proszę zobaczyć na tych ludzi, którzy na ostatnią chwilę robią zakupy w centrum. To prawdziwe +coronaparty+. A potem jajeczko z rodziną i wiadomo, za kilka dni do lekarza i zaskoczenie. Najgorsze jest to, że my tych pieniędzy nie odrobimy. Zamiast tej całej tarczy, jaką do tej pory dostaliśmy, wolimy jeden dzień normalnej pracy. Sam pan widzi, obsługujemy ludzi w maseczkach, spisujemy dane osobowe, telefony każdego. Jak do tej pory, nie słyszałam, żeby po wizycie u nas ktoś zachorował" - przekonuje szefowa salonu.

W oddalonym nieco od centrum miasta salonie fryzjersko-kosmetycznym panuje prawdziwe oblężenie. Z kwitkiem odsyłani są nawet stali klienci, bo zainteresowanie skorzystaniem z ostatniego momentu przed lockdownem przekracza możliwości zakładu.

"Zbliżają się święta. Panie chcą dobrze wyglądać, a kwestie trwałej czy zrobienia paznokci, czy zabiegi na twarz to nie to samo co dla panów przejechanie maszynką do włosów po głowie. Bez wsparcia fachowców nie da rady - wyjaśnia właścicielka zakładu, który w piątek będzie czynny jeszcze godzinę przed północą, czyli pięć godzin dłużej niż zwykle.

"Na tarcze nie liczymy, bo to są symboliczne pieniądze w porównaniu z utraconymi przychodami. Muszę opłacić czynsz i pensje pracowników z pochodnymi. Do tego spłata urządzeń i pieniądze zamrożone w profesjonalnych i drogich kosmetykach. Nigdy nie narzekaliśmy na brak klientów, więc te dwa tygodni będą dla mnie czasem całkowicie straconym, a na żadne tarcze nie liczę, bo jak mi dzisiaj ktoś coś daje, to za chwilę będzie chciał odebrać w jakiś sposób dwa razy więcej. Tego się nauczyłam prowadząc biznes od dobrych dwudziestu lat" - podsumowuje rozmowę właścicielka zakładu. 

Podobnie sytuacja wygląda w miastach takich jak Warszawa, Olsztyn, czy Kielce. 



 

POLECANE
Kuba Wojewódzki opublikował grafikę ze swastyką. Gwiazdor TVN wywołał skandal w sieci gorące
Kuba Wojewódzki opublikował grafikę ze swastyką. Gwiazdor TVN wywołał skandal w sieci

Jakub Wojewódzki, przedstawiający się jako "Kuba", gwiazdor TVN, opublikował na Instagramie grafikę z wykorzystanym symbolem niemieckiej swastyki, czym wywołał skandal.

Donald Trump po rozmowie z Putinem: Rosja i Ukraina rozpoczną negocjacje ws. zawieszenia broni Wiadomości
Donald Trump po rozmowie z Putinem: Rosja i Ukraina rozpoczną negocjacje ws. zawieszenia broni

Prezydent USA Donald Trump powiedział, że jego poniedziałkowa rozmowa z Władimirem Putinem poszła bardzo dobrze, a w jej myśl Rosja i Ukraina rozpoczną natychmiast negocjacje w sprawie zawieszenia broni.

Czy Polacy obronią Krzyż przed Rafałem Trzaskowskim? tylko u nas
Czy Polacy obronią Krzyż przed Rafałem Trzaskowskim?

Fakty są nieubłaganie jednoznaczne: Rafał Trzaskowski przechodzi do historii jako pierwszy kandydat na prezydenta RP, który - jako prezydent stolicy - wprowadził de facto zakaz symboliki chrześcijańskiej w urzędach.

Karol Nawrocki: Wybory 1 czerwca będą najważniejszymi po 1989 roku Wiadomości
Karol Nawrocki: Wybory 1 czerwca będą najważniejszymi po 1989 roku

Obywatelski kandydat na prezydenta Karol Nawrocki ocenił w poniedziałek w Toruniu, że wybory 1 czerwca będą najważniejszymi po 1989 roku.

Paulina Matysiak dopuszcza głosowanie na Karola Nawrockiego polityka
Paulina Matysiak dopuszcza głosowanie na Karola Nawrockiego

W II turze wyborów prezydenckich Paulina Matysiak dopuszcza głosowanie na Karola Nawrockiego. Krytykuje Rafała Trzaskowskiego za brak działań wobec wyborców lewicy.

Pomoc humanitarna wraca do Strefy Gazy. ONZ: To kropla w morzu potrzeb Wiadomości
Pomoc humanitarna wraca do Strefy Gazy. ONZ: To kropla w morzu potrzeb

Izraelska armia pozwoliła na wjazd pięciu ciężarówek z pomocą humanitarną do Strefy Gazy. To pierwsze dostawy od marca.

Seria podpaleń nieruchomości premiera Wielkiej Brytanii. Trwa śledztwo Wiadomości
Seria podpaleń nieruchomości premiera Wielkiej Brytanii. Trwa śledztwo

Londyńska policja poinformowała w poniedziałek o aresztowaniu trzeciego mężczyzny w związku z podpaleniem dwóch nieruchomości i samochodu, mających związek z brytyjskim premierem Keirem Starmerem – podała telewizja Sky News.

Telewizja Republika zaprasza na debatę prezydencką przed II turą wyborów pilne
Telewizja Republika zaprasza na debatę prezydencką przed II turą wyborów

Telewizja Republika wystosowała zaproszenie na debatę prezydencką, która ma się odbyć w najbliższą środę przed II turą wyborów prezydenckich.

Żona Wojciecha Szczęsnego opublikowała wpis. Te słowa chwytają za serce Wiadomości
Żona Wojciecha Szczęsnego opublikowała wpis. Te słowa chwytają za serce

"Kiedy ogłosiłeś koniec kariery, coś we mnie nie pozwalało w to uwierzyć" – napisała na Instagramie Marina Łuczenko-Szczęsna. Żona Wojciecha Szczęsnego w osobistym, choć publicznym wpisie pogratulowała mu sukcesów z FC Barceloną.

Zaginęło pół tysiąca kart do głosowania. Sprawę bada policja Wiadomości
Zaginęło pół tysiąca kart do głosowania. Sprawę bada policja

W jednej z obwodowych komisji wyborczych w Wałbrzychu zaginęło 498 kart do głosowania. Sprawą zajmuje się już policja.

REKLAMA

Tłumy u kosmetyczek i fryzjerów. Zakłady "pękają w szwach"

W piątek gabinety kosmetyczne i fryzjerskie w Opolu nie narzekały na brak pracy. W niektórych klienci będą przyjmowani do godziny 23. Wielu chętnych jest odsyłanych z kwitkiem lub przenosi terminy po 9 kwietnia. Podobnie sytuacja wygląda w Olsztynie, Kielcach czy Warszawie - donosi Polska Agencja Prasowa.
 Tłumy u kosmetyczek i fryzjerów. Zakłady
/ pixabay.com

Od najbliższej soboty do 9 kwietnia gabinety kosmetyczne będą nieczynne. Przez dwa tygodnie nie będzie także można skorzystać z usług fryzjerskich. W ostatnim dniu przed wejściem obostrzeń w życie, w stolicy regionu zdecydowana większość usługodawców przygotowała się na zwiększoną liczbę klientów.

Działający w jednym z centrów handlowych zakład fryzjerski na piątek ściągnął całą załogę, by można było obsłużyć możliwie dużą liczbę chętnych do skorzystania z usługi.

"Przed piętnastą jeszcze można spokojnie było trafić na wolny fotel. Ale już od trzeciej do końca dnia, czyli godziny dziewiątej wieczór, wszystkie miejsca są zarezerwowane" - mówi jedna z pracownic zakładu. Jak i inne koleżanki pracujące w zakładzie ma nadzieję, że przerwa w pracy zakończy się 9 kwietnia.

"Nie ma żadnej gwarancji, że skończy się na dwóch tygodniach. Proszę zobaczyć na tych ludzi, którzy na ostatnią chwilę robią zakupy w centrum. To prawdziwe +coronaparty+. A potem jajeczko z rodziną i wiadomo, za kilka dni do lekarza i zaskoczenie. Najgorsze jest to, że my tych pieniędzy nie odrobimy. Zamiast tej całej tarczy, jaką do tej pory dostaliśmy, wolimy jeden dzień normalnej pracy. Sam pan widzi, obsługujemy ludzi w maseczkach, spisujemy dane osobowe, telefony każdego. Jak do tej pory, nie słyszałam, żeby po wizycie u nas ktoś zachorował" - przekonuje szefowa salonu.

W oddalonym nieco od centrum miasta salonie fryzjersko-kosmetycznym panuje prawdziwe oblężenie. Z kwitkiem odsyłani są nawet stali klienci, bo zainteresowanie skorzystaniem z ostatniego momentu przed lockdownem przekracza możliwości zakładu.

"Zbliżają się święta. Panie chcą dobrze wyglądać, a kwestie trwałej czy zrobienia paznokci, czy zabiegi na twarz to nie to samo co dla panów przejechanie maszynką do włosów po głowie. Bez wsparcia fachowców nie da rady - wyjaśnia właścicielka zakładu, który w piątek będzie czynny jeszcze godzinę przed północą, czyli pięć godzin dłużej niż zwykle.

"Na tarcze nie liczymy, bo to są symboliczne pieniądze w porównaniu z utraconymi przychodami. Muszę opłacić czynsz i pensje pracowników z pochodnymi. Do tego spłata urządzeń i pieniądze zamrożone w profesjonalnych i drogich kosmetykach. Nigdy nie narzekaliśmy na brak klientów, więc te dwa tygodni będą dla mnie czasem całkowicie straconym, a na żadne tarcze nie liczę, bo jak mi dzisiaj ktoś coś daje, to za chwilę będzie chciał odebrać w jakiś sposób dwa razy więcej. Tego się nauczyłam prowadząc biznes od dobrych dwudziestu lat" - podsumowuje rozmowę właścicielka zakładu. 

Podobnie sytuacja wygląda w miastach takich jak Warszawa, Olsztyn, czy Kielce. 




 

Polecane
Emerytury
Stażowe