Senatorowie PiS opuścili salę w czasie wystąpienia Adama Bodnara

W środę w Senacie rzecznik praw obywatelskich Adam Bodnar przedstawił informację o działalności Rzecznika Praw Obywatelskich za rok 2020 oraz o stanie przestrzegania wolności i praw człowieka i obywatela. Gdy zaczynał wystąpienie, senatorowie PiS opuścili salę obrad.
– Wyszliśmy z sali obrad, bo chcieliśmy pokazać nasz stosunek nie tylko do kadencji pana Bodnara, bardzo upolitycznionej, ale przede wszystkim do tego, jak zachowywał się on w Senacie - jakby był Trybunałem Konstytucyjnym, gdy oceniał nasze działania jako niekonstytucyjne, bardzo przekraczając w ten sposób swoje kompetencje i uprawnienia – powiedział PAP wicemarszałek Senatu Marek Pęk z Prawa i Sprawiedliwości.
– Dodatkowo dochodzi do tego sytuacja z uchwałą [wyrażającą uznanie dla Rzecznika Praw Obywatelskich Adama Bodnara - przyp. red.], która zapewne po wystąpieniu Bodnara zostanie przyjęta, z czym się bardzo głęboko nie zgadzamy. Senat nie powinien angażować swojego autorytetu, by w ten sposób okazywać wsparcie i dawać pochwały, laurki pełniącemu jeszcze obowiązki, czynnemu urzędnikowi. To dodatkowo wskazuje na pełne upolitycznienie obecnie tego urzędu i wspieranie przez pana Bodnara polityki Platformy Obywatelskiej – dodał wicemarszałek Senatu.
R PO robi polityczną szopkę w Senacie ... Rzecznik Praw Obywatelskich czy Rzecznik Platformy Obywatelskiej? ... 🤔 https://t.co/05zhLekK7l
— Marek Pęk (@Marek_Pek) April 14, 2021
Chodzi o projekt uchwały wyrażającej uznanie dla Rzecznika Praw Obywatelskich Adama Bodnara, który przygotowali senatorowie KO i niezależni. Wyrażają w nim także "stanowczy sprzeciw wobec prób odsunięcia" Bodnara "od pełnienia jego obowiązków, zanim zostanie wybrany jego następca".
– Zatem zarówno informacja, jak - w sposób szczególny - uchwała to stricte polityczny spektakl i nie chcemy brać w tym udziału – podkreślił Pęk.
„Plemienne barbarzyństwo”
Zachowanie senatorów PiS skomentował na Twitterze szef senackiego klubu KO Marcin Bosacki. "Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar zaczyna przedstawiać, zapewne po raz ostatni, roczne sprawozdanie o stanie przestrzegania praw człowieka w RP. W tym momencie WSZYSCY SENATOROWIE PiS WYSZLI. Plemienne barbarzyństwo niszczące instytucje i obyczaje Państwa" – napisał polityk.
Rzecznik Praw Obywatelskich @Adbodnar zaczyna przedstawiać, zapewne po raz ostatni, roczne sprawozdanie o stanie przestrzegania praw człowieka w RP.
— Marcin Bosacki (@MarcinBosacki) April 14, 2021
W tym momencie WSZYSCY SENATOROWIE PiS WYSZLI.
Plemienne barbarzyństwo niszczące instytucje i obyczaje Państwa. pic.twitter.com/6oP0DHjyBF
Orzeczenie TK
W czwartek rano Trybunał Konstytucyjny ma wydać orzeczenia w sprawie przepisu ustawy o RPO, zgodnie z którym Rzecznik Praw Obywatelskich pełni obowiązki po upływie kadencji do czasu objęcia stanowiska przez następcę. Przepis ten został zaskarżony przez grupę posłów PiS. Sprawę przed TK rozpoznawano na rozprawie w poniedziałek i wtorek. Wcześniej była wielokrotnie odraczana.
W środowej rozmowie na antenie TOK FM Bodnar został zapytany, czy ma jeszcze nadzieję, że po czwartkowym orzeczeniu pozostanie Rzecznikiem Praw Obywatelskich. – Myślę, że scenariusz w tej sytuacji jest dość przewidywalny i nic, a w szczególności przebieg wczorajszej rozprawy, nie wskazuje na to, żeby wyrok miał być inny niż niezgodność z konstytucją art. 3 ust. 6 ustawy o Rzeczniku, czyli przepisu, który pozwala mi na wykonywanie zadań do czasu powołania następcy – mówił.
Bodnar podkreślił, że efektem orzeczenia będzie nie tylko destabilizacja urzędu RPO. – Będzie ono dawało podstawę, aby w przyszłości, jeśli będzie taka potrzeba polityczna, złożyć odpowiedni wniosek dotyczący czy to prezesa NBP, czy prezesa NIK, i w ten sposób także uniemożliwić wpływ drugiej izby parlamentu na obsadę tych ważnych urzędów – powiedział.
Także w czwartek wyborem nowego Rzecznika Praw Obywatelskich mają zająć się posłowie. Sejmowa komisja sprawiedliwości i praw człowieka pozytywnie zaopiniowała kandydaturę posła PiS Bartłomieja Wróblewskiego na to stanowisko. Kandydaci KO i PSL - prof. Sławomir Patyra oraz Lewicy Piotr Ikonowicz nie uzyskali poparcia większości posłów.
Parlament już trzykrotnie próbował wybrać następcę Adama Bodnara, którego kadencja upłynęła 9 września ubiegłego roku. Dwukrotnie jedyną kandydatką była mec. Zuzanna Rudzińska-Bluszcz, która była wspólną kandydatką KO, Lewicy i Polski 2050 Szymona Hołowni; nie uzyskała jednak poparcia Sejmu. Za trzecim razem Sejm wybrał na RPO kandydata PiS, wiceszefa MSZ Piotra Wawrzyka, jednak Senat nie wyraził na tę kandydaturę zgody.