Senatorowie PiS opuścili salę w czasie wystąpienia Adama Bodnara

Senatorowie PiS wyszli z sali podczas wystąpienia Adama Bodnara, by pokazać nasz stosunek nie tylko do jego kadencji RPO, bardzo upolitycznionej, ale też do tego, jak zachowywał się w Senacie, oceniając nasze działania jako niekonstytucyjne, przekraczając swoje kompetencje - powiedział PAP Marek Pęk (PiS).
 Senatorowie PiS opuścili salę w czasie wystąpienia Adama Bodnara
/ fot. PAP / Rafał Guz

W środę w Senacie rzecznik praw obywatelskich Adam Bodnar przedstawił informację o działalności Rzecznika Praw Obywatelskich za rok 2020 oraz o stanie przestrzegania wolności i praw człowieka i obywatela. Gdy zaczynał wystąpienie, senatorowie PiS opuścili salę obrad.

– Wyszliśmy z sali obrad, bo chcieliśmy pokazać nasz stosunek nie tylko do kadencji pana Bodnara, bardzo upolitycznionej, ale przede wszystkim do tego, jak zachowywał się on w Senacie - jakby był Trybunałem Konstytucyjnym, gdy oceniał nasze działania jako niekonstytucyjne, bardzo przekraczając w ten sposób swoje kompetencje i uprawnienia – powiedział PAP wicemarszałek Senatu Marek Pęk z Prawa i Sprawiedliwości.

– Dodatkowo dochodzi do tego sytuacja z uchwałą [wyrażającą uznanie dla Rzecznika Praw Obywatelskich Adama Bodnara - przyp. red.], która zapewne po wystąpieniu Bodnara zostanie przyjęta, z czym się bardzo głęboko nie zgadzamy. Senat nie powinien angażować swojego autorytetu, by w ten sposób okazywać wsparcie i dawać pochwały, laurki pełniącemu jeszcze obowiązki, czynnemu urzędnikowi. To dodatkowo wskazuje na pełne upolitycznienie obecnie tego urzędu i wspieranie przez pana Bodnara polityki Platformy Obywatelskiej – dodał wicemarszałek Senatu.
 


Chodzi o projekt uchwały wyrażającej uznanie dla Rzecznika Praw Obywatelskich Adama Bodnara, który przygotowali senatorowie KO i niezależni. Wyrażają w nim także "stanowczy sprzeciw wobec prób odsunięcia" Bodnara "od pełnienia jego obowiązków, zanim zostanie wybrany jego następca".

– Zatem zarówno informacja, jak - w sposób szczególny - uchwała to stricte polityczny spektakl i nie chcemy brać w tym udziału – podkreślił Pęk.
 

„Plemienne barbarzyństwo”


Zachowanie senatorów PiS skomentował na Twitterze szef senackiego klubu KO Marcin Bosacki. "Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar zaczyna przedstawiać, zapewne po raz ostatni, roczne sprawozdanie o stanie przestrzegania praw człowieka w RP. W tym momencie WSZYSCY SENATOROWIE PiS WYSZLI. Plemienne barbarzyństwo niszczące instytucje i obyczaje Państwa" – napisał polityk.

 

 

 

Orzeczenie TK


W czwartek rano Trybunał Konstytucyjny ma wydać orzeczenia w sprawie przepisu ustawy o RPO, zgodnie z którym Rzecznik Praw Obywatelskich pełni obowiązki po upływie kadencji do czasu objęcia stanowiska przez następcę. Przepis ten został zaskarżony przez grupę posłów PiS. Sprawę przed TK rozpoznawano na rozprawie w poniedziałek i wtorek. Wcześniej była wielokrotnie odraczana.

W środowej rozmowie na antenie TOK FM Bodnar został zapytany, czy ma jeszcze nadzieję, że po czwartkowym orzeczeniu pozostanie Rzecznikiem Praw Obywatelskich. – Myślę, że scenariusz w tej sytuacji jest dość przewidywalny i nic, a w szczególności przebieg wczorajszej rozprawy, nie wskazuje na to, żeby wyrok miał być inny niż niezgodność z konstytucją art. 3 ust. 6 ustawy o Rzeczniku, czyli przepisu, który pozwala mi na wykonywanie zadań do czasu powołania następcy – mówił.

Bodnar podkreślił, że efektem orzeczenia będzie nie tylko destabilizacja urzędu RPO. – Będzie ono dawało podstawę, aby w przyszłości, jeśli będzie taka potrzeba polityczna, złożyć odpowiedni wniosek dotyczący czy to prezesa NBP, czy prezesa NIK, i w ten sposób także uniemożliwić wpływ drugiej izby parlamentu na obsadę tych ważnych urzędów – powiedział.

Także w czwartek wyborem nowego Rzecznika Praw Obywatelskich mają zająć się posłowie. Sejmowa komisja sprawiedliwości i praw człowieka pozytywnie zaopiniowała kandydaturę posła PiS Bartłomieja Wróblewskiego na to stanowisko. Kandydaci KO i PSL - prof. Sławomir Patyra oraz Lewicy Piotr Ikonowicz nie uzyskali poparcia większości posłów.

Parlament już trzykrotnie próbował wybrać następcę Adama Bodnara, którego kadencja upłynęła 9 września ubiegłego roku. Dwukrotnie jedyną kandydatką była mec. Zuzanna Rudzińska-Bluszcz, która była wspólną kandydatką KO, Lewicy i Polski 2050 Szymona Hołowni; nie uzyskała jednak poparcia Sejmu. Za trzecim razem Sejm wybrał na RPO kandydata PiS, wiceszefa MSZ Piotra Wawrzyka, jednak Senat nie wyraził na tę kandydaturę zgody.

 

 

 


 

POLECANE
Mijanka w wyborach prezydenckich w Rumunii. Przeliczono blisko 99 proc. głosów z ostatniej chwili
Mijanka w wyborach prezydenckich w Rumunii. Przeliczono blisko 99 proc. głosów

Po przeliczeniu 98,85 proc. głosów, George Simion wygrał I turę wyborów prezydenckich z 40,39 proc. wynikiem. Na drugim miejscu znalazł się Dan Nicusor z 20,86 proc. wynikiem. Druga tura wyborów prezydenckich w Rumunii odbędzie się 18 maja.

Najgorszy wynik Trzaskowskiego od początku kampanii. Nowy sondaż z ostatniej chwili
Najgorszy wynik Trzaskowskiego od początku kampanii. Nowy sondaż

Rafał Trzaskowski notuje najniższy wynik od początku kampanii wyborczej, a największy zysk odnotowuje Karol Nawrocki – wynika z najnowszej prognozy prezydenckiej Onetu.

Wybory w Rumunii. Połowa głosów policzona. Duża przewaga kandydata prawicy z ostatniej chwili
Wybory w Rumunii. Połowa głosów policzona. Duża przewaga kandydata prawicy

Po przeliczeniu połowy głosów I tury wyborów prezydenckich w Rumunii George Simion prowadzi z 42,13 proc. poparcia. Drugie miejsce przypada Crinowi Antonescu (22,42 proc.).

Pierwszy komentarz George Simiona po ogłoszeniu sondażowych wyników wyborów prezydenckich z ostatniej chwili
Pierwszy komentarz George Simiona po ogłoszeniu sondażowych wyników wyborów prezydenckich

– Jestem tu, by Rumunia powróciła do porządku konstytucyjnego. Mam jeden cel: zwrócić narodowi rumuńskiemu to, co mu odebrano – oświadczył w niedzielę George Simion, kandydat na prezydenta Rumunii, który wygrał I turę.

Duży pożar w Łodzi. Doszło do kilku eksplozji z ostatniej chwili
Duży pożar w Łodzi. Doszło do kilku eksplozji

W niedzielę 4 maja po godzinie 17:30 przy ul. Starorudzkiej w Łodzi doszło do pożaru. Płoną dwa samochody ciężarowe z naczepami, wiata magazynowa oraz składowisko palet.

Wybory prezydenckie w Rumunii. Są wyniki exit poll z ostatniej chwili
Wybory prezydenckie w Rumunii. Są wyniki exit poll

George Simion uzyskał 33,1 proc. wynik i wygrał I turę wyborów prezydenckich w Rumunii, które odbyły się w niedzielę. Na drugim miejscu z wynikiem 22,9 proc. znalazł się Crin Antonescu, liberał wspierany przez koalicję rządzącą – wynika z badania exit poll Curs.

Utrudnienia w ruchu. Komunikat dla mieszkańców Katowic z ostatniej chwili
Utrudnienia w ruchu. Komunikat dla mieszkańców Katowic

Trzy osoby w szpitalu po wykolejeniu tramwaju na ul. Chorzowskiej w Katowicach. Ruch jest utrudniony, trwa akcja służb.

Rosnący problem w stolicy. Mieszkańcy Warszawy alarmują z ostatniej chwili
Rosnący problem w stolicy. Mieszkańcy Warszawy alarmują

Warszawa walczy z dzikami. Lasy Miejskie stosują metodę odławiania z uśmiercaniem, by ograniczyć zagrożenie dla mieszkańców.

Groźny incydent w gdyńskim szpitalu. 28-latka usłyszała zarzuty Wiadomości
Groźny incydent w gdyńskim szpitalu. 28-latka usłyszała zarzuty

28-latka, która w nocy z piątku na sobotę zaatakowała lekarzy na oddziale SOR gdyńskiego szpitala, usłyszała zarzuty. Prokuratura zastosowała wobec kobiety dozór policyjny i zakaz zbliżania się do pokrzywdzonych.

Świetne wieści dla kibiców Barcelony. Chodzi o Roberta Lewandowskiego Wiadomości
Świetne wieści dla kibiców Barcelony. Chodzi o Roberta Lewandowskiego

Robert Lewandowski znów trenuje z drużyną i jest gotowy do gry po kontuzji. Klub pokazał zdjęcie z treningu, na którym Polak ćwiczy razem z nowym trenerem - Hansim Flickiem.

REKLAMA

Senatorowie PiS opuścili salę w czasie wystąpienia Adama Bodnara

Senatorowie PiS wyszli z sali podczas wystąpienia Adama Bodnara, by pokazać nasz stosunek nie tylko do jego kadencji RPO, bardzo upolitycznionej, ale też do tego, jak zachowywał się w Senacie, oceniając nasze działania jako niekonstytucyjne, przekraczając swoje kompetencje - powiedział PAP Marek Pęk (PiS).
 Senatorowie PiS opuścili salę w czasie wystąpienia Adama Bodnara
/ fot. PAP / Rafał Guz

W środę w Senacie rzecznik praw obywatelskich Adam Bodnar przedstawił informację o działalności Rzecznika Praw Obywatelskich za rok 2020 oraz o stanie przestrzegania wolności i praw człowieka i obywatela. Gdy zaczynał wystąpienie, senatorowie PiS opuścili salę obrad.

– Wyszliśmy z sali obrad, bo chcieliśmy pokazać nasz stosunek nie tylko do kadencji pana Bodnara, bardzo upolitycznionej, ale przede wszystkim do tego, jak zachowywał się on w Senacie - jakby był Trybunałem Konstytucyjnym, gdy oceniał nasze działania jako niekonstytucyjne, bardzo przekraczając w ten sposób swoje kompetencje i uprawnienia – powiedział PAP wicemarszałek Senatu Marek Pęk z Prawa i Sprawiedliwości.

– Dodatkowo dochodzi do tego sytuacja z uchwałą [wyrażającą uznanie dla Rzecznika Praw Obywatelskich Adama Bodnara - przyp. red.], która zapewne po wystąpieniu Bodnara zostanie przyjęta, z czym się bardzo głęboko nie zgadzamy. Senat nie powinien angażować swojego autorytetu, by w ten sposób okazywać wsparcie i dawać pochwały, laurki pełniącemu jeszcze obowiązki, czynnemu urzędnikowi. To dodatkowo wskazuje na pełne upolitycznienie obecnie tego urzędu i wspieranie przez pana Bodnara polityki Platformy Obywatelskiej – dodał wicemarszałek Senatu.
 


Chodzi o projekt uchwały wyrażającej uznanie dla Rzecznika Praw Obywatelskich Adama Bodnara, który przygotowali senatorowie KO i niezależni. Wyrażają w nim także "stanowczy sprzeciw wobec prób odsunięcia" Bodnara "od pełnienia jego obowiązków, zanim zostanie wybrany jego następca".

– Zatem zarówno informacja, jak - w sposób szczególny - uchwała to stricte polityczny spektakl i nie chcemy brać w tym udziału – podkreślił Pęk.
 

„Plemienne barbarzyństwo”


Zachowanie senatorów PiS skomentował na Twitterze szef senackiego klubu KO Marcin Bosacki. "Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar zaczyna przedstawiać, zapewne po raz ostatni, roczne sprawozdanie o stanie przestrzegania praw człowieka w RP. W tym momencie WSZYSCY SENATOROWIE PiS WYSZLI. Plemienne barbarzyństwo niszczące instytucje i obyczaje Państwa" – napisał polityk.

 

 

 

Orzeczenie TK


W czwartek rano Trybunał Konstytucyjny ma wydać orzeczenia w sprawie przepisu ustawy o RPO, zgodnie z którym Rzecznik Praw Obywatelskich pełni obowiązki po upływie kadencji do czasu objęcia stanowiska przez następcę. Przepis ten został zaskarżony przez grupę posłów PiS. Sprawę przed TK rozpoznawano na rozprawie w poniedziałek i wtorek. Wcześniej była wielokrotnie odraczana.

W środowej rozmowie na antenie TOK FM Bodnar został zapytany, czy ma jeszcze nadzieję, że po czwartkowym orzeczeniu pozostanie Rzecznikiem Praw Obywatelskich. – Myślę, że scenariusz w tej sytuacji jest dość przewidywalny i nic, a w szczególności przebieg wczorajszej rozprawy, nie wskazuje na to, żeby wyrok miał być inny niż niezgodność z konstytucją art. 3 ust. 6 ustawy o Rzeczniku, czyli przepisu, który pozwala mi na wykonywanie zadań do czasu powołania następcy – mówił.

Bodnar podkreślił, że efektem orzeczenia będzie nie tylko destabilizacja urzędu RPO. – Będzie ono dawało podstawę, aby w przyszłości, jeśli będzie taka potrzeba polityczna, złożyć odpowiedni wniosek dotyczący czy to prezesa NBP, czy prezesa NIK, i w ten sposób także uniemożliwić wpływ drugiej izby parlamentu na obsadę tych ważnych urzędów – powiedział.

Także w czwartek wyborem nowego Rzecznika Praw Obywatelskich mają zająć się posłowie. Sejmowa komisja sprawiedliwości i praw człowieka pozytywnie zaopiniowała kandydaturę posła PiS Bartłomieja Wróblewskiego na to stanowisko. Kandydaci KO i PSL - prof. Sławomir Patyra oraz Lewicy Piotr Ikonowicz nie uzyskali poparcia większości posłów.

Parlament już trzykrotnie próbował wybrać następcę Adama Bodnara, którego kadencja upłynęła 9 września ubiegłego roku. Dwukrotnie jedyną kandydatką była mec. Zuzanna Rudzińska-Bluszcz, która była wspólną kandydatką KO, Lewicy i Polski 2050 Szymona Hołowni; nie uzyskała jednak poparcia Sejmu. Za trzecim razem Sejm wybrał na RPO kandydata PiS, wiceszefa MSZ Piotra Wawrzyka, jednak Senat nie wyraził na tę kandydaturę zgody.

 

 

 



 

Polecane
Emerytury
Stażowe