[Tylko u nas] W. Kasprzyk ("S" w Castoramie): Związki zawodowe nie są popularne w korporacjach

– Związki zawodowe nie są popularne w korporacjach. Często mówimy i nagłaśniamy, gdy dzieje się coś złego. Solidarność nie jest organizacją, która służy pracodawcy, tylko pracownikom. Dlatego staliśmy się niewygodni – mówi Wojciech Kasprzyk, przewodniczący Komisji Zakładowej NSZZ „Solidarność” w Castorama Polska, w rozmowie z Marcinem Koziestańskim.
 [Tylko u nas] W. Kasprzyk (
/ M. Żegliński

– Sąd Rejonowy w Lubaniu, 19 marca 2021 r., wydał wyrok o przywrócenie do pracy trzech członków Komisji Zakładowej, zwolnionych przez Castoramę w Zgorzelcu oraz wypłaty im odszkodowania w wysokości sumy wynagrodzeń z okresu pozostawania bez pracy. Czy to zamyka konflikt z Castoramą?

– Sytuacja dalej jest napięta. Pracodawca nie uznaje naszej organizacji i tego, że posiada ona uprawnienia. Proces, który się zakończył, dotyczył trzech z dziesięciu zwolnionych członków naszej komisji. Pozostałe siedem osób rozproszonych jest po innych miastach Polski. Nasza trójka akurat była ze Zgorzelca. Wyrok, który nas dotyczy jest dopiero wyrokiem pierwszej instancji. Mając jednak na uwadze ustne motywy uzasadnienia wyroku Sądu liczę, że Castorama mimo wszystko nie złoży apelacji.

– Co znalazło się w uzasadnieniu wyroku?

– Istotna była kwestia wniosku o liczebność naszej organizacji. Sąd już wcześniej nie miał co do tego żadnych obiekcji i uznał nasz stan liczebny. Sąd nie miał wątpliwości, że na dzień naszych zwolnień, wniosek do sądu o liczebność był złożony i organizacja posiadała uprawnienia. Sąd w Lubaniu zajmował się też moimi sprawami, gdzie zostałem przez pracodawcę ukarany karami nagany. Te sprawy też zakończyły się przed sądem pozytywnymi rozstrzygnięciami. Sąd wydając wyrok zwracał uwagę, że brak jest dobrej woli ze strony pracodawcy, że Castorama nie chce współpracować, a próbuje nam przypisać intencję, które nie są naszymi instancjami. Sąd nawet nazwał absurdalnymi powody naszych zwolnień. Jak bowiem można było zwolnić kogoś za to, że publikował coś na Facebooku, gdy ta osoba nie miała nawet Facebooka?

– A co z pozostałą siódemką zwolnionych?

– Toczą się w ich sprawach procesy. Wierzę, że nasz wyrok otworzy furtkę do wygranych procesów również w ich sprawach.

– Jak w ogóle doszło do zwolnienia tych osób?

– 10 członków Komisji Międzyzakładowej zostało zwolnionych dyscyplinarnie w listopadzie 2019 roku. Powody zwolnień nie były rzeczywiste. Wśród przyczyn zwolnień pracodawca wymienił m.in. tę sprawa z Facebookiem, o której już wspomniałem. Chodziło o publikacje czterech postów na Facebooku, ale również o zorganizowanie akcji rzekomo nawołującej do wystawiania złych ocen pracodawcy w internecie. To nie była jednak prawda. Castorama najpierw w listopadzie zwolniła całą Komisję, a dopiero w lutym 2020 r. pozwała całą organizację. I to praktycznie za to samo. Od samego zwolnienia członkowie związku byli przekonani, że próba naszego zwolnienia to próba pozbycia się działaczy związkowych i rozbicia związku zawodowego przez wymyślone powody.

– Dlaczego pracodawcy tak bardzo zależało, żeby związku zawodowego nie było w firmie?

– Powiedzmy szczerze, że związki zawodowe nie są popularne u pracodawców, a szczególnie już w korporacjach. Często bowiem mówimy i nagłaśniamy, gdy dzieje się coś złego z perspektywy ocen pracowników, a ostatnimi czasy niestety takich spraw i sytuacji było sporo. Od powstania naszego związku dialog z pracodawcą wyglądał różnie. W 2017 r., gdy doszło do zmian osobowych w pionie HR, dostrzegliśmy, że współpraca zupełnie już zanikła. Pracodawca chciał tylko narzucać swoją wolę, nie słuchając żadnych argumentów. A przecież Solidarność nie jest organizacją, która ma służyć pracodawcy, tylko pracownikom. Dlatego staliśmy się niewygodni. Pracodawca zaczął więc szukać argumentów, żeby się nas pozbyć.

– Czy ze strony Solidarności, po tylu bataliach, wyrokach, zwolnieniach i problemach, nadal jest wola współpracy z Castoramą?

– Jesteśmy nastawieni na pozytywne rozwiązanie, ale musi dojść do takiego momentu, że pracodawca będzie chciał z nami rozmawiać i współpracować. Chcemy, żeby współpraca układała się z korzyścią dla obu stron. Pracodawca musi uszanować i wysłuchać argumenty związku zawodowego. A na dzień dzisiejszy, o współpracy ze strony pracodawcy nie ma mowy, bo pracodawca w ogóle nas nie uznaje. Mamy nadzieje, że w końcu napięta sytuacja zostanie przełamana. My cały czas idziemy tym samym torem, zależy nam na pracownikach ich bezpieczeństwie i poprawie warunków pracy. Liczymy, że pracodawca zacznie współpracować z nami. Podkreślamy to od samego początku, że z naszej strony jest dobra wola do współpracy. Korzystając z okazji chciałbym podziękować Komisji Krajowej i Regionom za otrzymaną pomoc i wsparcie, a także wszystkim członkom Solidarności, którzy wspierali nas uczestnicząc w akcjach. Bo dzięki nim mieliśmy i mamy świadomość, że nie jesteśmy sami i zawsze w potrzebie możemy liczyć na pomoc.

 

Wywiad pochodzi z papierowej wersji TS nr 15.


 

POLECANE
Tragedia na Mazowszu. Znaleziono zwłoki 20-latka z ostatniej chwili
Tragedia na Mazowszu. Znaleziono zwłoki 20-latka

Znaleziono zwłoki 20-latka, który w piątek wieczorem zaginął w okolicy Jeziora Białego w pow. gostynińskim w woj. mazowieckim. Ciało zostało wyciągnięte z wody – poinformowała w sobotę rzeczniczka mazowieckiej policji podinsp. Katarzyna Kucharska.

Efekt Nawrockiego. Szefowa KRS: Część problemów samoczynnie ustępuje z ostatniej chwili
Efekt Nawrockiego. Szefowa KRS: Część problemów samoczynnie ustępuje

Szefowa KRS twierdzi, że po objęciu urzędu przez Karola Nawrockiego kończą się spory o wyłączenia sędziów powołanych po 2018 r.

Komunikat dla mieszkańców Wielkopolski z ostatniej chwili
Komunikat dla mieszkańców Wielkopolski

Sejmik Wielkopolski wybrał nowego skarbnika. Po 21 latach pracy Elżbieta Kuzdro-Lubińska odchodzi na emeryturę – informuje Samorząd Województwa Wielkopolskiego.

Ta książka anonimowego dyplomaty może wstrząsnąć stosunkami niemiecko-polskimi: Tak Niemcy chroniły zbrodniarzy tylko u nas
Ta książka anonimowego dyplomaty może wstrząsnąć stosunkami niemiecko-polskimi: Tak Niemcy chroniły zbrodniarzy

Przedstawiamy naszym Czytelnikom fragment powstającej książki pod roboczym tytułem "Protokół rozbieżności" anonimowego, polskiego dyplomaty od lat pracującego w Niemczech. Książka w zbeletryzowanej formie opisuje szokujący stan stosunków polsko-niemieckich, a także różnego rodzaju postawy Niemców i Polaków.

Ujawniono żądania Putina. Co zrobi Zełenski? z ostatniej chwili
Ujawniono żądania Putina. Co zrobi Zełenski?

Prezydent USA Donald Trump stwierdził podczas rozmowy z europejskimi liderami, że można szybko osiągnąć pokój, jeśli Ukraina wycofa się z reszty obwodu donieckiego – donosi „New York Times”. W zamian Putin miał zaoferować rozejm, a Trump nie wykluczył gwarancji bezpieczeństwa z udziałem żołnierzy USA.

Groźny wypadek w Toruniu. Kilkanaście osób rannych Wiadomości
Groźny wypadek w Toruniu. Kilkanaście osób rannych

W sobotę, 16 sierpnia 2025 roku, około godziny 10:40, na ulicy Józefa Ignacego Kraszewskiego w Toruniu doszło do groźnego wypadku. Dwa tramwaje zderzyły się w rejonie przystanku Osiedle Młodych, powodując obrażenia u 14 pasażerów i poważne utrudnienia w ruchu miejskim.

Złe wieści dla Tuska. Jest sondaż z ostatniej chwili
Złe wieści dla Tuska. Jest sondaż

Polacy widzą małe szanse, na utworzenie koalicji 13 grudnia po kolejnych wyborach parlamentarnych – wynika z sondażu SW Research dla "Rzeczpospolitej".

Trump zaprasza Zełenskiego i liderów UE do Waszyngtonu Wiadomości
Trump zaprasza Zełenskiego i liderów UE do Waszyngtonu

Europejscy liderzy zostali zaproszeni przez prezydenta USA Donalda Trumpa do złożenia w poniedziałek wizyty w Waszyngtonie razem z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim – poinformował w sobotę amerykański dziennik „New York Times”.

Komunikat dla mieszkańców Podkarpacia z ostatniej chwili
Komunikat dla mieszkańców Podkarpacia

W urzędzie marszałkowskim odbyła się konferencja prasowa poświęcona działaniom Rzeszowskiej Agencji Rozwoju Regionalnego – informuje Samorząd Województwa Podkarpackiego.

Żałoba w świecie seriali. Nie żyje legendarny aktor Wiadomości
Żałoba w świecie seriali. Nie żyje legendarny aktor

Nie żyje Tristan Rogers, australijski aktor, który przez wiele lat był jedną z najbardziej rozpoznawalnych postaci telewizyjnych. Odszedł w piątek 15 sierpnia 2025 roku w wieku 79 lat. Informację potwierdziła jego agentka Meryl Pomimo że nigdy nie palił papierosów - przegrał walkę z rakiem płuc.

REKLAMA

[Tylko u nas] W. Kasprzyk ("S" w Castoramie): Związki zawodowe nie są popularne w korporacjach

– Związki zawodowe nie są popularne w korporacjach. Często mówimy i nagłaśniamy, gdy dzieje się coś złego. Solidarność nie jest organizacją, która służy pracodawcy, tylko pracownikom. Dlatego staliśmy się niewygodni – mówi Wojciech Kasprzyk, przewodniczący Komisji Zakładowej NSZZ „Solidarność” w Castorama Polska, w rozmowie z Marcinem Koziestańskim.
 [Tylko u nas] W. Kasprzyk (
/ M. Żegliński

– Sąd Rejonowy w Lubaniu, 19 marca 2021 r., wydał wyrok o przywrócenie do pracy trzech członków Komisji Zakładowej, zwolnionych przez Castoramę w Zgorzelcu oraz wypłaty im odszkodowania w wysokości sumy wynagrodzeń z okresu pozostawania bez pracy. Czy to zamyka konflikt z Castoramą?

– Sytuacja dalej jest napięta. Pracodawca nie uznaje naszej organizacji i tego, że posiada ona uprawnienia. Proces, który się zakończył, dotyczył trzech z dziesięciu zwolnionych członków naszej komisji. Pozostałe siedem osób rozproszonych jest po innych miastach Polski. Nasza trójka akurat była ze Zgorzelca. Wyrok, który nas dotyczy jest dopiero wyrokiem pierwszej instancji. Mając jednak na uwadze ustne motywy uzasadnienia wyroku Sądu liczę, że Castorama mimo wszystko nie złoży apelacji.

– Co znalazło się w uzasadnieniu wyroku?

– Istotna była kwestia wniosku o liczebność naszej organizacji. Sąd już wcześniej nie miał co do tego żadnych obiekcji i uznał nasz stan liczebny. Sąd nie miał wątpliwości, że na dzień naszych zwolnień, wniosek do sądu o liczebność był złożony i organizacja posiadała uprawnienia. Sąd w Lubaniu zajmował się też moimi sprawami, gdzie zostałem przez pracodawcę ukarany karami nagany. Te sprawy też zakończyły się przed sądem pozytywnymi rozstrzygnięciami. Sąd wydając wyrok zwracał uwagę, że brak jest dobrej woli ze strony pracodawcy, że Castorama nie chce współpracować, a próbuje nam przypisać intencję, które nie są naszymi instancjami. Sąd nawet nazwał absurdalnymi powody naszych zwolnień. Jak bowiem można było zwolnić kogoś za to, że publikował coś na Facebooku, gdy ta osoba nie miała nawet Facebooka?

– A co z pozostałą siódemką zwolnionych?

– Toczą się w ich sprawach procesy. Wierzę, że nasz wyrok otworzy furtkę do wygranych procesów również w ich sprawach.

– Jak w ogóle doszło do zwolnienia tych osób?

– 10 członków Komisji Międzyzakładowej zostało zwolnionych dyscyplinarnie w listopadzie 2019 roku. Powody zwolnień nie były rzeczywiste. Wśród przyczyn zwolnień pracodawca wymienił m.in. tę sprawa z Facebookiem, o której już wspomniałem. Chodziło o publikacje czterech postów na Facebooku, ale również o zorganizowanie akcji rzekomo nawołującej do wystawiania złych ocen pracodawcy w internecie. To nie była jednak prawda. Castorama najpierw w listopadzie zwolniła całą Komisję, a dopiero w lutym 2020 r. pozwała całą organizację. I to praktycznie za to samo. Od samego zwolnienia członkowie związku byli przekonani, że próba naszego zwolnienia to próba pozbycia się działaczy związkowych i rozbicia związku zawodowego przez wymyślone powody.

– Dlaczego pracodawcy tak bardzo zależało, żeby związku zawodowego nie było w firmie?

– Powiedzmy szczerze, że związki zawodowe nie są popularne u pracodawców, a szczególnie już w korporacjach. Często bowiem mówimy i nagłaśniamy, gdy dzieje się coś złego z perspektywy ocen pracowników, a ostatnimi czasy niestety takich spraw i sytuacji było sporo. Od powstania naszego związku dialog z pracodawcą wyglądał różnie. W 2017 r., gdy doszło do zmian osobowych w pionie HR, dostrzegliśmy, że współpraca zupełnie już zanikła. Pracodawca chciał tylko narzucać swoją wolę, nie słuchając żadnych argumentów. A przecież Solidarność nie jest organizacją, która ma służyć pracodawcy, tylko pracownikom. Dlatego staliśmy się niewygodni. Pracodawca zaczął więc szukać argumentów, żeby się nas pozbyć.

– Czy ze strony Solidarności, po tylu bataliach, wyrokach, zwolnieniach i problemach, nadal jest wola współpracy z Castoramą?

– Jesteśmy nastawieni na pozytywne rozwiązanie, ale musi dojść do takiego momentu, że pracodawca będzie chciał z nami rozmawiać i współpracować. Chcemy, żeby współpraca układała się z korzyścią dla obu stron. Pracodawca musi uszanować i wysłuchać argumenty związku zawodowego. A na dzień dzisiejszy, o współpracy ze strony pracodawcy nie ma mowy, bo pracodawca w ogóle nas nie uznaje. Mamy nadzieje, że w końcu napięta sytuacja zostanie przełamana. My cały czas idziemy tym samym torem, zależy nam na pracownikach ich bezpieczeństwie i poprawie warunków pracy. Liczymy, że pracodawca zacznie współpracować z nami. Podkreślamy to od samego początku, że z naszej strony jest dobra wola do współpracy. Korzystając z okazji chciałbym podziękować Komisji Krajowej i Regionom za otrzymaną pomoc i wsparcie, a także wszystkim członkom Solidarności, którzy wspierali nas uczestnicząc w akcjach. Bo dzięki nim mieliśmy i mamy świadomość, że nie jesteśmy sami i zawsze w potrzebie możemy liczyć na pomoc.

 

Wywiad pochodzi z papierowej wersji TS nr 15.



 

Polecane
Emerytury
Stażowe