Środa komentuje głośny wywiad Lempart: "Marto, załóż partię!"

Marta Lempart, przywódca radykalnego Strajku Kobiet, którego często agresywne ekscesy mieliśmy kilka miesięcy temu okazję oglądać na ulicach polskich miast, udzieliła wywiadu Wysokim Obcasom, dodatkowi Gazety Wyborczej. Dziś Strajk Kobiet jest cieniem samego siebie. Na demonstracje przychodzi po kilka osób, a słynne "ultimatum", którym SK groził Lewicy w zasadzie zakończyło się kompromitacją. Aktywistka opowiadała w wywiadzie o tym jak jest zmęczona, że nie jest w stanie odbierać telefonów, że musi poddać się terapii.
Wieczne: wiem, że nie masz siły/jest weekend/jest późno, ale… Czyli – wiem, ale kompletnie mnie to nie obchodzi. Towarzyszące mi nieustannie oznaczanie mnie w dziesiątkach postów i komentarzy to nie tylko bezmyślność czy nieżyczliwość, ale też celowa agresja ubrana w etos wspólnej walki, która przecież toczy się cały czas. Taki paragraf 22: ktoś mnie oznacza w komentarzu i pyta, czy widziałam, co się wydarzyło. Jak powiem, że widziałam, no ale nie reaguję i nie idę z kawalerią, to znaczy, że jestem do dupy. A jak nie widziałam, to też jestem do dupy, bo nie wiem, co się dzieje. Nie mam szans być w porządku.
- mówi Lempart w rozmowie z "Wysokimi Obcasami".
Straciłam wszystko, finansowo i zawodowo
- skarży się aktywistka.
Czytaj więcej: Marta Lempart: Straciłam wszystko, finansowo i zawodowo. Jestem w fatalnej sytuacji
Środa: "Idą wybory, ulicą się do nich nie dojdzie"
Tymczasem na łamach tego samego medium, Magdalena Środa postanowiła skomentować sytuację Lempart.
Uliczna forma uczestnictwa w polityce jest – na dłuższą metę – wykańczająca, tym bardziej że krzywa entuzjazmu maleje wraz z czasem, a często i z pogodą, nie mówiąc o strachu. Bo nasza władza lubi wyjących, agresywnych nacjonalistów, ale nienawidzi kobiet
- twierdzi Środa. Następnie poradziła Lempart, by ta... założyła własną partię polityczną.
Idą wybory, ulicą się do nich nie dojdzie
- komentuje. W jej opinii na polskiej scenie politycznej jest sporo miejsca po lewej stronie.
Jest więc miejsce na ugrupowanie progresywne, emancypacyjne, prokobiece, ekologiczne, czyli prodemokratyczne, proeuropejskie, przyszłościowe. Ta droga wymaga wsparcia wszystkich tych, którzy myślą nowocześnie, chcą kobiecego przywództwa i myślenia w kategoriach troski, a nie walki; empatii, a nie narcyzmu. Marta Lempart, nasza superbohaterka, doskonale nadaje się do tej roli. Marto, zakładaj partię!
- apeluje Magdalena Środa.