Przypomnijmy kilka faktów. Sprawa dotyczy czternastolatki, zgwałconej (jak uznał sąd pierwszej instancji) przez wujka. Sąd Apelacyjny jednak uznał go jedynie winnym obcowania płciowego z nieletnią, ale już nie gwałtu. Dlaczego? Bo uznał, że „brak ze strony pokrzywdzonej zewnętrznej reakcji na przemoc (…) przemawia za przyjęciem, że tej przemocy w rzeczywistości nie było”. Wyrok ten był - z psychologicznego punktu widzenia - kompletnie absurdalny, nie brał pod uwagę faktu relacji rodzinnych z oskarżonym, ani faktu przerażenia czy wreszcie zaskoczenia. Sędzia, który go wydał kompletnie nie znał też nowszego orzecznictwa sądów w całej Europie, a także pogłębionych analiz psychologicznych, które jasno wskazują, dlaczego nie zawsze ofiara gwałtu jest w stanie protestować czy bronić się. I dlatego tak istotne jest to, że prokuratura krajowa wniosła kasację w sprawie tego wyroku. To ważny krok na drodze do lepszego i głębszego zrozumienia tego, czym jest gwałt, jak go rozumieć, a także przypomnienie sędziom, że w orzekaniu w takich sprawach trzeba być niezwykle precyzyjnym i empatycznym wobec ofiar.
To ważna decyzja (zapowiadana wcześniej) także dlatego, że przedstawiciel rządu Zjednoczonej Prawicy pokazuje (nie pierwszy raz), że rozumie problem gwałtu, że nie akceptuje absurdalnego orzecznictwa sądów w sprawach pedofilskich (a ta taka była) i wreszcie, że jest otwarty na bardziej pogłębione rozumienie gwałtu czy wykorzystania nieletnich. W połączeniu z coraz mocniejszą obecnością medialną i działaniami - także skierowanymi wobec Kościoła - przewodniczącego państwowej Komisji ds. Pedofilii - to pozwala mieć nadzieję, że coś się przełamało, że obrona nieletnich przed przestępcami będzie priorytetem, ale także, że działania te będą powoli doprowadzać do zmiany mentalności społecznej.

I na koniec warto powiedzieć, że warto także rozważyć zaostrzenie prawa w tej dziedzinie. I nie chodzi nawet o zakres kar, ale o precyzyjnie określenie, że w przypadku gwałtu wcale nie musi dojść do fizycznej przemocy, że istnieją inne metody przemocy psychicznej czy manipulacji, które prowadzić mogą do takich czynów. Polska lewica zgłosiła projekt ustawy zmieniającej definicję gwałtu i warto zadać pytanie, czy nie jest to krok w dobrym kierunku, pod którym mogłaby się podpisać i prawica i lewica.