Obłęd. Autokary z demonstrantami pojadą na granicę. "Nie możemy przyzwalać na okrucieństwo i tortury"
W Polskich lasach giną ludzie. Nie możemy być bierne, kiedy na terytorium naszego kraju, bez dachu nad głową, tygodniami, przebywają dzieci - pozbawione jedzenia, picia, dostępu do schronienia i opieki medycznej.
Stanowczo sprzeciwiamy się przetrzymywaniu kogokolwiek w lesie, przepychaniu ludzi przez granicę polsko-białoruską, haniebnemu traktowaniu drugiego człowieka. Żądamy natychmiastowego wpuszczenia do strefy objętej stanem wyjątkowym organizacji humanitarnych i pomocowych, pomocy medycznej i prawnej. Żądamy bezzwłocznej pomocy wszystkim osobom, w tym dzieciom, których zdrowie, a także życie są zagrożone
- piszą organizatorzy protestów, którymi są m.in Wrocław Wita Uchodźców, czy TAK Trójmiejska Akcja Kobieca.
Jako matki i nie-matki, ojcowie, nie-ojcowie, kobiety, mężczyźni, osoby, bierzemy sprawy w swoje ręce. Ponownie jedziemy na granicę, by protestować w obronie drugiego człowieka. 20 listopada staniemy wzdłuż granicy i pokojowo sprzeciwimy się torturowaniu migrantów, migrantek, uchodźców, uchodźczyń. Miejsca przygraniczne podamy z wyprzedzeniem, przed protestem.
Wyjeżdżamy już w sobotę - 20 listopada przyjedziemy do Hajnówki po to, by okazać solidarność migrantom, uchodźcom, wesprzeć osoby, które od miesięcy działają na granicy i ratują tym osobom życia. Przywieziemy ze sobą najpotrzebniejsze dziś rzeczy: nową bieliznę, nowe dresy, legginsy, bluzy, buty.
- czytamy w opisie wydarzenia. Jak podaje portal "Wirtualna Polska" autokary z demonstrującymi wyjadą m.in. z Warszawy, Krakowa, Wrocławia i Trójmiasta.