Szef NATO: Rosyjskie oddziały nie wycofują się z Ukrainy, lecz przegrupowują

Rosyjskie oddziały nie wycofują się z Ukrainy, lecz przegrupowują. Należy spodziewać się więcej rosyjskich ataków na Ukrainę, które spowodują więcej cierpienia - poinformował na konferencji w Brukseli szef NATO Jens Stoltenberg.
Jens Stoltenberg
Jens Stoltenberg / PAP/EPA/OLIVIER HOSLET

„Według naszego wywiadu rosyjskie jednostki nie wycofują się, ale przegrupowują. Rosja próbuje się przegrupować, uzupełnić zaopatrzenie i wzmocnić swoją ofensywę w regionie Donbasu. (...) Jednocześnie Rosja utrzymuje presję na Kijów i inne miasta. Możemy więc spodziewać się dodatkowych działań ofensywnych, przynoszących jeszcze więcej cierpienia” – powiedział Stoltenberg w Brukseli.

Szef NATO przekazał również, że Sojusz nie jest przekonany, iż Rosja prowadzi w dobrej wierze negocjacje pokojowe w Stambule, ponieważ militarny cel Moskwy od rozpoczęcia inwazji na Ukrainę nie uległ zmianie.

Powiedział również, że sojusznicy NATO będą nadal dostarczać broń Ukrainie tak długo, jak będzie to konieczne. Podkreślił, że przez ostatnie lata alianci wyszkolili dziesiątki tysięcy żołnierzy ukraińskich i dostarczyli nowy sprzęt. "Siły ukraińskie są teraz większe, lepiej wyposażone, lepiej wyszkolone i lepiej dowodzone niż kiedykolwiek wcześniej. Wykorzystują swoje wyszkolenie i sprzęt na pierwszej linii frontu, z odwagą, która zainspirowała świat" - zaznaczył.

Przyznał, że do NATO dotarły informacje ze strony Rosji, iż ograniczy operacje wojskowe wokół Kijowa i na północnej Ukrainie. "Ale Rosja wielokrotnie kłamała na temat swoich zamiarów. Możemy więc oceniać Rosję tylko po jej działaniach, a nie po słowach" - powiedział. Zaznaczył jednocześnie, że Rosja musi zakończyć tę bezsensowną wojnę, wycofując wszystkie oddziały z Ukrainy.

"Podstawowym zadaniem NATO jest ochrona i obrona wszystkich sojuszników. W ostatnich latach wdrożyliśmy największe od pokolenia wzmocnienie naszej obrony zbiorowej, ze szczególnym uwzględnieniem flanki wschodniej. Opracowaliśmy także nowe plany wojskowe odstraszania i obrony. Wszystko to pozwoliło NATO na szybką i zdecydowaną reakcję na rosyjską inwazję na Ukrainę" - powiedział na konferencji.

Przypomniał, że NATO uruchomiło plany obronne w kilka godzin po inwazji. "W ciągu kilku dni rozmieściliśmy kolejne tysiące żołnierzy we wschodniej części naszego Sojuszu. (...) W 2021 r. w pełni zaczęły funkcjonować również dwa najnowsze wspólne dowództwa NATO. Nasze dowództwo połączonych sił w Norfolk w stanie Wirginia, które skoncentrowało się na zabezpieczeniu transatlantyckich morskich linii komunikacyjnych oraz nasze Połączone Dowództwo Wsparcia w Ulm w Niemczech, wspierające szybki ruch wojsk i sprzętu do Europy i na jej terenie" - powiedział.

Dodał, że NATO utrzymuje wielonarodowe grupy bojowe, patrole lotnicze i morskie oraz misje w Kosowie i Iraku. "W kwietniu ubiegłego roku, po ścisłych konsultacjach wszystkich sojuszników, ogłosiliśmy wycofanie misji Resolute Support z Afganistanu. W sierpniu, po gwałtownym upadku afgańskiego przywództwa politycznego i wojskowego, uruchomiliśmy jeden z największych przerzutów powietrznych w historii - ewakuację ponad 120 000 osób w ciągu trzech tygodni. Około 2000 Afgańczyków, którzy pracowali dla NATO, zostało przesiedlonych do krajów sojuszniczych. Lekcje, które wyciągnęliśmy z Afganistanu, ukształtują reakcję Sojuszu na kryzysy w przyszłości" - powiedział.

Rok 2021 - jak mówił, omawiając roczny raport NATO - był siódmym z rzędu rokiem wzrostu wydatków na obronę. "Stanowi to 3,1 proc. wzrost w ujęciu realnym i łącznie 270 miliardów dolarów dodatkowych od 2014 roku" - podkreślił.

Przypomniał, że na szczycie w zeszłym tygodniu członkowie Sojuszu uzgodnili, że NATO musi podwoić wysiłki, aby więcej i szybciej inwestować w obronę. "Widzieliśmy już krajowe zapowiedzi znacznych wzrostów i zakupu najnowocześniejszych zdolności. Sojusznicy przedstawią dodatkowe plany dotyczące spełnienia zobowiązania dotyczącego inwestycji w obronę przed czerwcowym szczytem w Madrycie. To inwestycja w więź między Europą a Ameryką Północną, która zapewnia nam wszystkim bezpieczeństwo" - powiedział Stoltenberg.

Raport pokazuje, że poparcie społeczne dla sojuszu transatlantyckiego jest silne. "81 proc. osób w 30 państwach członkowskich NATO uważa, że współpraca na rzecz wspólnego bezpieczeństwa jest ważna dla Ameryki Północnej i Europy. Sondaż, który przeprowadziliśmy w zeszłym roku, pokazuje, że przytłaczająca większość – 62 proc. – zagłosowałaby za pozostaniem w NATO. Tylko 11 proc. powiedziało, że zagłosowałoby za odejściem. Od tego czasu sondaże krajowe wykazały w tym roku dalszy wzrost poparcia" - zaznaczył Norweg.

Dodał, że czerwcu na szczycie w Madrycie NATO podejmie kolejne kroki, m.in. przyjmując kolejną Koncepcję Strategiczną NATO, która - jak podkreślił - będzie "dokumentem przewodnim na następną dekadę".


 

POLECANE
Niemieccy rolnicy protestują przeciwko umowie z Mercosur z ostatniej chwili
Niemieccy rolnicy protestują przeciwko umowie z Mercosur

Rolnicy w Niemczech zapowiadają ogólnokrajowe protesty po akceptacji umowy UE-Mercosur.

Protesty rolników w Kosztowie i pod Kołobrzegiem pilne
Protesty rolników w Kosztowie i pod Kołobrzegiem

Protesty rolników w różnych regionach Polski pokazują narastającą skalę kryzysu. Rolnicy sprzeciwiają się niekontrolowanemu importowi, braku opłacalności produkcji i rosnącej biurokracji, ostrzegając przed upadkiem polskich gospodarstw.

Zapytano o skuteczność Tuska. Polacy podzieleni z ostatniej chwili
Zapytano o skuteczność Tuska. Polacy podzieleni

Polacy są niemal równo podzieleni w ocenie skuteczności Donalda Tuska – wynika z badania pracowni IBRiS na zlecenie Radia ZET.

Ambasador Niemiec w Polsce: Reparacje nie są tematem rozmów z Polską polityka
Ambasador Niemiec w Polsce: Reparacje nie są tematem rozmów z Polską

Ambasador Niemiec w Warszawie ponownie odniósł się do kwestii reparacji wojennych. Wprost podkreślił, że Berlin nie prowadzi rozmów na ten temat, mimo uznania odpowiedzialności za zbrodnie II wojny światowej.

Strzelanina na plaży w Sydney. Wielu zabitych, trwa akcja służb z ostatniej chwili
Strzelanina na plaży w Sydney. Wielu zabitych, trwa akcja służb

Popularna plaża Bondi w Sydney zamieniła się w miejsce tragedii. Australijska policja potwierdziła strzelaninę, w której jest wielu rannych i ofiary śmiertelne. Dwóch napastników zostało zneutralizowanych, a akcja służb wciąż trwa.

IMGW wydał komunikat. Oto, co nas czeka z ostatniej chwili
IMGW wydał komunikat. Oto, co nas czeka

Spadek ciśnienia w Warszawie, dużo chmur, miejscami mżawka oraz lokalnie opady marznące na południu i w górach. Temperatura przeważnie 3–7 st.C, wiatr chwilami porywisty – to prognoza IMGW na niedzielę i poniedziałek.

Planowali zamach na jarmark bożonarodzeniowy. Służby zatrzymały pięciu imigrantów pilne
Planowali zamach na jarmark bożonarodzeniowy. Służby zatrzymały pięciu imigrantów

Prokuratura w Monachium nie wyklucza, że grupa zatrzymanych cudzoziemców mogła przygotowywać atak o podłożu islamistycznym. Według ustaleń śledczych celem mogło być 20-tysięczne Dingolfing, a narzędziem ataku samochód.

Wypadek autokaru w Rzeszowie. Nowe informacje z ostatniej chwili
Wypadek autokaru w Rzeszowie. Nowe informacje

W niedzielę rano autokar wjechał z impetem na rondo Jacka Kuronia w Rzeszowie i wylądował na pasie zieleni. Są ranni – informuje RMF FM

Komunikat dla mieszkańców woj. mazowieckiego z ostatniej chwili
Komunikat dla mieszkańców woj. mazowieckiego

Wojewoda mazowiecki Mariusz Frankowski poinformował, że od 15 do 18 grudnia w godzinach 8.00 – 15.00 na Mazowszu będą wyły syreny alarmowe. To testy w ramach ćwiczeń Syrena-25.

Koniec wojny na Ukrainie? Polacy są pesymistami z ostatniej chwili
Koniec wojny na Ukrainie? Polacy są pesymistami

96 proc. Polaków nie wierzy w zakończenie konfliktu w Ukrainie w tym roku – wynika z sondażu przeprowadzonego dla "Super Expressu".

REKLAMA

Szef NATO: Rosyjskie oddziały nie wycofują się z Ukrainy, lecz przegrupowują

Rosyjskie oddziały nie wycofują się z Ukrainy, lecz przegrupowują. Należy spodziewać się więcej rosyjskich ataków na Ukrainę, które spowodują więcej cierpienia - poinformował na konferencji w Brukseli szef NATO Jens Stoltenberg.
Jens Stoltenberg
Jens Stoltenberg / PAP/EPA/OLIVIER HOSLET

„Według naszego wywiadu rosyjskie jednostki nie wycofują się, ale przegrupowują. Rosja próbuje się przegrupować, uzupełnić zaopatrzenie i wzmocnić swoją ofensywę w regionie Donbasu. (...) Jednocześnie Rosja utrzymuje presję na Kijów i inne miasta. Możemy więc spodziewać się dodatkowych działań ofensywnych, przynoszących jeszcze więcej cierpienia” – powiedział Stoltenberg w Brukseli.

Szef NATO przekazał również, że Sojusz nie jest przekonany, iż Rosja prowadzi w dobrej wierze negocjacje pokojowe w Stambule, ponieważ militarny cel Moskwy od rozpoczęcia inwazji na Ukrainę nie uległ zmianie.

Powiedział również, że sojusznicy NATO będą nadal dostarczać broń Ukrainie tak długo, jak będzie to konieczne. Podkreślił, że przez ostatnie lata alianci wyszkolili dziesiątki tysięcy żołnierzy ukraińskich i dostarczyli nowy sprzęt. "Siły ukraińskie są teraz większe, lepiej wyposażone, lepiej wyszkolone i lepiej dowodzone niż kiedykolwiek wcześniej. Wykorzystują swoje wyszkolenie i sprzęt na pierwszej linii frontu, z odwagą, która zainspirowała świat" - zaznaczył.

Przyznał, że do NATO dotarły informacje ze strony Rosji, iż ograniczy operacje wojskowe wokół Kijowa i na północnej Ukrainie. "Ale Rosja wielokrotnie kłamała na temat swoich zamiarów. Możemy więc oceniać Rosję tylko po jej działaniach, a nie po słowach" - powiedział. Zaznaczył jednocześnie, że Rosja musi zakończyć tę bezsensowną wojnę, wycofując wszystkie oddziały z Ukrainy.

"Podstawowym zadaniem NATO jest ochrona i obrona wszystkich sojuszników. W ostatnich latach wdrożyliśmy największe od pokolenia wzmocnienie naszej obrony zbiorowej, ze szczególnym uwzględnieniem flanki wschodniej. Opracowaliśmy także nowe plany wojskowe odstraszania i obrony. Wszystko to pozwoliło NATO na szybką i zdecydowaną reakcję na rosyjską inwazję na Ukrainę" - powiedział na konferencji.

Przypomniał, że NATO uruchomiło plany obronne w kilka godzin po inwazji. "W ciągu kilku dni rozmieściliśmy kolejne tysiące żołnierzy we wschodniej części naszego Sojuszu. (...) W 2021 r. w pełni zaczęły funkcjonować również dwa najnowsze wspólne dowództwa NATO. Nasze dowództwo połączonych sił w Norfolk w stanie Wirginia, które skoncentrowało się na zabezpieczeniu transatlantyckich morskich linii komunikacyjnych oraz nasze Połączone Dowództwo Wsparcia w Ulm w Niemczech, wspierające szybki ruch wojsk i sprzętu do Europy i na jej terenie" - powiedział.

Dodał, że NATO utrzymuje wielonarodowe grupy bojowe, patrole lotnicze i morskie oraz misje w Kosowie i Iraku. "W kwietniu ubiegłego roku, po ścisłych konsultacjach wszystkich sojuszników, ogłosiliśmy wycofanie misji Resolute Support z Afganistanu. W sierpniu, po gwałtownym upadku afgańskiego przywództwa politycznego i wojskowego, uruchomiliśmy jeden z największych przerzutów powietrznych w historii - ewakuację ponad 120 000 osób w ciągu trzech tygodni. Około 2000 Afgańczyków, którzy pracowali dla NATO, zostało przesiedlonych do krajów sojuszniczych. Lekcje, które wyciągnęliśmy z Afganistanu, ukształtują reakcję Sojuszu na kryzysy w przyszłości" - powiedział.

Rok 2021 - jak mówił, omawiając roczny raport NATO - był siódmym z rzędu rokiem wzrostu wydatków na obronę. "Stanowi to 3,1 proc. wzrost w ujęciu realnym i łącznie 270 miliardów dolarów dodatkowych od 2014 roku" - podkreślił.

Przypomniał, że na szczycie w zeszłym tygodniu członkowie Sojuszu uzgodnili, że NATO musi podwoić wysiłki, aby więcej i szybciej inwestować w obronę. "Widzieliśmy już krajowe zapowiedzi znacznych wzrostów i zakupu najnowocześniejszych zdolności. Sojusznicy przedstawią dodatkowe plany dotyczące spełnienia zobowiązania dotyczącego inwestycji w obronę przed czerwcowym szczytem w Madrycie. To inwestycja w więź między Europą a Ameryką Północną, która zapewnia nam wszystkim bezpieczeństwo" - powiedział Stoltenberg.

Raport pokazuje, że poparcie społeczne dla sojuszu transatlantyckiego jest silne. "81 proc. osób w 30 państwach członkowskich NATO uważa, że współpraca na rzecz wspólnego bezpieczeństwa jest ważna dla Ameryki Północnej i Europy. Sondaż, który przeprowadziliśmy w zeszłym roku, pokazuje, że przytłaczająca większość – 62 proc. – zagłosowałaby za pozostaniem w NATO. Tylko 11 proc. powiedziało, że zagłosowałoby za odejściem. Od tego czasu sondaże krajowe wykazały w tym roku dalszy wzrost poparcia" - zaznaczył Norweg.

Dodał, że czerwcu na szczycie w Madrycie NATO podejmie kolejne kroki, m.in. przyjmując kolejną Koncepcję Strategiczną NATO, która - jak podkreślił - będzie "dokumentem przewodnim na następną dekadę".



 

Polecane