[video] "Klienci? Nie ma nikogo". Właściciel w szoku po klapie restauracji "Polski nie-rząd" gdzie w serwowano "Obietnice Kaczafiego"
![[video]](https://www.tysol.pl/imgcache/750x530/c/uploads/news/82413/1650031297360c55399f6b542da5fc28.jpg)
- Jeżeli chodzi o nazwę, "Polski nie-rząd", to cały zamysł dotyczący restauracji przyszedł podczas lockdownu. To było coś, co sprawiło, że musiałem coś z tym zrobić, jakoś pokazać swoje niezadowolenie. Tak jak ktoś ugotował nas, tak ja chciałem kogoś ugotować. No i tak się urodziło kilka tych pomysłów. "Kotletów byleJakich", czy innych "zioberek po krakowsku" - opowiada właściciel knajpy, Piotr, w "Kuchennych rewolucjach". Następnie poskarżył się, że, łagodnie rzecz ujmując, restauracja nie cieszy się popularnością.
- Jeżeli chodzi o klientów tutaj na miejscu, praktycznie nie ma nikogo, w ogóle, nie pojawia się nikt - powiedział restaurator.
- Ma pan jakieś niepowodzenie polityczne? To jest wymyślone dla wymyślenia? Dla estetyki, przyciągnięcia gości, tak? Za to się kur*a płaci, i właśnie pan płaci - nie przebierała w słowach Magda Gessler, komentując anty-rządowy wystrój lokalu.
- Nie spodziewałem się takiej reakcji, zwłaszcza tej torpedy na początku. Tak jakbym w ryja dostał się poczułem... - powiedział niezadowolony właściciel restauracji.
- Tym nie można tworzyć naszego dochodu. I naszego codziennego życia. Restauracja to jest pokój, a nie wojna - skwitowała Magda Gessler.
Chłop zrobił restaurację "Polski nie-rząd" gdzie w "Pisdajni" serwuje "Obietnice Kaczafiego", a na przystawkę jest "miska ryżu" i jest zaskoczony, że jest blisko bankructwa. Czysty cringe pic.twitter.com/IlkvNB9dlB
— gromota (@gromotapl) April 15, 2022
— gromota (@gromotapl) April 15, 2022
Tu całe: https://t.co/wPhvZEb89u
— gromota (@gromotapl) April 15, 2022
Jak wynika z informacji lokalnych mediów, Patryk wziął sobie słowa Gessler mocno do serca, a restauracja przeszła prawdziwą rewolucję - nazywa się teraz "Idziemy w góry" i przygotowano zupełnie nowe menu.