[Tylko u nas] Tadeusz Płużański: Kto naprawdę wydał wyrok i dlaczego rtm. Pilecki musiał zginąć?

Wyrok na rotmistrza Witolda Pileckiego formalnie wydali „sędziowie” dwóch instancji: Jan Hryckowian, Józef Badecki i Stefan Nowacki; Roman Kryże, Leo (Lew) Hochberg i Kazimierz Drohomirecki. Faktycznie wyrokował Departament Śledczy MBP, a osobiście (co świadczy o szczególnym znaczeniu, jaki komuniści przykładali do sprawy) jego szef Jacek Różański (Józef Goldberg). Pomagał mu zastępca – naczelnik Wydziału II Adam Humer (Umer) i dyr. Departamentu III MBP (ds. walki z bandytyzmem, czyli niepodległościowym podziemiem) Józef Czaplicki (Izydor Kurc), ze względu na swoją nienawiść do AK-owców nazywany „Akowerem”.
Rotmistrz Witold Pilecki [Tylko u nas] Tadeusz Płużański: Kto naprawdę wydał wyrok i dlaczego rtm. Pilecki musiał zginąć?
Rotmistrz Witold Pilecki / Screen YouTube IPN TV

Różański ignorował fakty przemawiające „na korzyść” rotmistrza, np. raporty z jego pracy w Auschwitz, a nadawał specjalne znaczenie sfingowanym dokumentom (podstawą oskarżenia grupy Pileckiego były wymyślone przez bezpiekę plany zlikwidowania „mózgów MBP” – właśnie Różańskiego, Czaplickiego i szefowej Departamentu V MBP Julii Brystiger „Luny”).

Na biurka Różańskiego i Czaplickiego trafiały notatki „agentów celnych”, czyli więziennych kapusiów, rozpracowujących Pileckiego i jego towarzyszy. Dostawał je również wiceminister bezpieki Roman Romkowski (Natan Grinszpan-Kikiel), który faktycznie rządził MBP (szef resortu Stanisław Radkiewicz – polski internacjonał, był figurantem).

Nie zapominajmy również o jeszcze wyżej postawionych decydentach: Jakubie Bermanie, Bolesławie Bierucie i… Józefie Cyrankiewiczu.

 

„Śledztwo”

Pileckiego i jego wywiadowców przesłuchiwało, co było w zwyczaju bezpieki, kilku „oficerów” śledczych – niedouczonych typków z awansu społecznego, którym władza (pozorna) uderzyła do głowy. Fakt, iż stanowili tylko narzędzie zbrodni w rękach kierownictwa, nie oznacza wcale, że są mniej winni – bezpośrednio znęcali się nad polskimi patriotami. W wyjątkowo brutalny sposób realizowali plan ukrytych w cieniu morderców zza biurka.

Sporządzony przez „śledzi” akt oskarżenia zaakceptował 23 stycznia 1948 r. Adam Humer (Umer). 5 lutego 1948 r., z ramienia Naczelnej Prokuratury Wojskowej, zatwierdził go Mieczysław Dytry, który uznał, że oskarżenie ma oparcie w „ustaleniach” śledztwa, a przyjęta kwalifikacja „przestępstw” jest zgodna z prawem. „Dokument” podpisał wiceszef NPW Henryk (Hersz) Podlaski, a dwa dni później, 7 lutego 1948 r., przesłał go do Wojskowego Sądu Rejonowego w Warszawie. Sąd pod przewodnictwem Jana Hryckowiana podzielił (jakże inaczej, wobec szczególnego charakteru sprawy) „argumentację” prokuratury i wydał jedynie słuszny (też oczywiście zgodny z prawem) wyrok. Dalszy bieg sprawy też był do przewidzenia. Najwyższy Sąd Wojskowy zatwierdził wyrok, a Bierut nie skorzystał z prawa łaski wobec Pileckiego. 24 maja 1948 r. Hryckowian informował o tym Naczelną Prokuraturę Wojskową. W piśmie zwrotnym szef NPW Stanisław Zarako-Zarakowski przesłał do warszawskiego WSR protokół wykonania kary śmierci na Pileckim. W ostatnim akcie dramatu brał udział wiceprokurator NPW dla spraw szczególnych (sic!) Stanisław Cypryszewski.

Do dziś nie udało się odnaleźć miejsca pogrzebania rotmistrza – komuniści starannie zatarli ślady swojej zbrodni. 

 

Dlaczego Pilecki musiał zginąć?

A dlaczego Pilecki musiał zginąć? Wielki wpływ na to miała zapewne odmowa współpracy z UB. W aktach czytamy notatkę, którą sporządził Komar – „agent celny” (kapuś, który wyciągał informacje od współwięźniów w celi): „Pileckiemu proponowano rolę Rzepeckiego (płk Jan Rzepecki, prezes I Zarządu Głównego WiN z więzienia namawiał AK-owców do ujawniania się, czego efektem były aresztowania – TP), ale on stwierdził, że nie będzie się kajał, przyznawał do niepopełnionej winy”.

A może kluczem do tragedii rotmistrza jest Józef Cyrankiewicz, który premierem – na długie lata – został trzy miesiące przed aresztowaniem Pileckiego? Przez cały PRL obowiązywała wersja, że to właśnie on był organizatorem podziemia w Auschwitz. Jeszcze w latach 90. w obozowym muzeum widniało jego zdjęcie jako członka Kampfgruppe Auschwitz (zarówno organizacja, jak i Cyrankiewicz mieli współpracować z Gestapo). O znacznie większym Związku Organizacji Wojskowych Pileckiego nie było ani słowa. Jeszcze w styczniu 2005 r., podczas obchodów 60. rocznicy wyzwolenia KL Auschwitz, prezydent Aleksander Kwaśniewski, mówiąc o więźniach-bohaterach, wymienił Cyrankiewicza, „zapominając” o rotmistrzu Pileckim i ojcu Maksymilianie Kolbe.

PS W tekście celowo nie podałem stopni wojskowych oprawców, bo nie są one im należne i wszyscy dawno powinni być zdegradowani.

 

[Roman Romkowski (Natan Grinszpan-Kikiel)] Źródło: IPN


 

[Józef Różański (Goldberg)] Źródło: IPN

[Józef Czaplicki (Izydor Kurc)] Źródło: IPN


 

POLECANE
Politico: Trump powiedział, że USA mogą udzielić Ukrainie gwarancji bezpieczeństwa z ostatniej chwili
Politico: Trump powiedział, że USA mogą udzielić Ukrainie gwarancji bezpieczeństwa

Prezydent USA Donald Trump powiedział liderom Ukrainy i krajów europejskich, że Stany Zjednoczone mogą udzielić Ukrainie gwarancji bezpieczeństwa pod pewnymi warunkami – podało w środę Politico, powołując się na trzy źródła zaznajomione z przebiegiem rozmowy.

Wiadomości
80 lat listu, który dzielił dowódców AK

12 sierpnia 2025 roku minęło dokładnie 80 lat od momentu, gdy ówczesny kpt. Stanisław Sojczyński „Warszyc”, jeden z najbardziej bezkompromisowych dowódców Armii Krajowej, napisał list otwarty do płk. Jana Mazurkiewicza „Radosława”. List ten, stanowiący świadectwo głębokiego podziału w powojennym podziemiu, nabiera nowego znaczenia w obliczu historii i losów obu legendarnych oficerów, którzy ostatecznie zostali awansowani na stopień generała brygady, ale w skrajnie różnych okolicznościach.

Samuel Pereira broni KPO tylko u nas
Samuel Pereira broni KPO

„Skandal! Dotacje! Lody!” – krzyczą krytycy KPO, jakby każde euro z Brukseli trafiało prosto w kieszeń Donalda Tuska. Tymczasem rzeczywistość jest mniej sensacyjna: środki te mają pomóc polskim firmom, instytucjom i społecznościom przetrwać kryzysy i rozwijać się w przyszłości.

Wejdą do KRS? Operacja jest przygotowywana z ostatniej chwili
Wejdą do KRS? "Operacja jest przygotowywana"

W rządzie otrzymali zielone światło, aby przygotowywać plan wejścia do Krajowej Rady Sądownictwa. Szykują operację "a'la TVP" (…). W przygotowaniach biorą udział i ministrowie, i ludzie służb – twierdzi w podcaście "Polityczny WF" Marcin Fijołek.

Media: Nawrocki przypomniał Trumpowi o Bitwie Warszawskiej z ostatniej chwili
Media: Nawrocki przypomniał Trumpowi o Bitwie Warszawskiej

Podczas telekonferencji europejskich przywódców z Donaldem Trumpem prezydent Karol Nawrocki wspomniał o rocznicy Bitwy Warszawskiej oraz wspólnej walce Polaków i Ukraińców przeciwko bolszewikom – poinformował portal Axios. Trump miał zakomunikować przywódcom, że podczas spotkania z Putinem chce doprowadzić do zawieszenia broni.

Straż Pożarna dementuje informację o śmierci strażaka OSP z ostatniej chwili
Straż Pożarna dementuje informację o śmierci strażaka OSP

Państwowa Straż Pożarna dementuje informacje lokalnych mediów o strażaku, który miał zginąć podczas akcji w Kawlach.

Prezydent Nawrocki spotka się z premierem Tuskiem. Padła data z ostatniej chwili
Prezydent Nawrocki spotka się z premierem Tuskiem. Padła data

Na prośbę premiera Donalda Tuska jutro o godz. 12 prezydent Karol Nawrocki spotka się z premierem w Pałacu Prezydenckim – przekazał rzecznik prasowy prezydenta Rafał Leśkiewicz.

Zniszczył pomniki ofiar UPA. ABW zatrzymała 17-letniego Ukraińca z ostatniej chwili
Zniszczył pomniki ofiar UPA. ABW zatrzymała 17-letniego Ukraińca

Funkcjonariusze ABW oraz policji zatrzymali 17-letniego obywatela Ukrainy, który na zlecenie obcych służb przeprowadzał dewastacje pomników ofiar UPA – przekazał w środę koordynator służb specjalnych Tomasz Siemoniak.

PZU wydał pilny komunikat z ostatniej chwili
PZU wydał pilny komunikat

Rada Nadzorcza PZU odwołała Andrzeja Klesyka; obowiązki prezesa czasowo objął Tomasz Tarkowski. Spółka ogłasza konkurs na prezesa – poinformowano w komunikacie PZU.

Tusk pominięty przez Trumpa. Wiadomo było, że Polskę reprezentuje prezydent Nawrocki z ostatniej chwili
Tusk pominięty przez Trumpa. "Wiadomo było, że Polskę reprezentuje prezydent Nawrocki"

Szef prezydenckiego Biura Polityki Międzynarodowej Marcin Przydacz skrytykował w środę stronę rządową za podawanie informacji, że w konsultacjach z prezydentem USA Donaldem Trumpem miał uczestniczyć premier Donald Tusk. – Od wtorku wiadomo było, iż Polskę reprezentuje prezydent Karol Nawrocki – powiedział.

REKLAMA

[Tylko u nas] Tadeusz Płużański: Kto naprawdę wydał wyrok i dlaczego rtm. Pilecki musiał zginąć?

Wyrok na rotmistrza Witolda Pileckiego formalnie wydali „sędziowie” dwóch instancji: Jan Hryckowian, Józef Badecki i Stefan Nowacki; Roman Kryże, Leo (Lew) Hochberg i Kazimierz Drohomirecki. Faktycznie wyrokował Departament Śledczy MBP, a osobiście (co świadczy o szczególnym znaczeniu, jaki komuniści przykładali do sprawy) jego szef Jacek Różański (Józef Goldberg). Pomagał mu zastępca – naczelnik Wydziału II Adam Humer (Umer) i dyr. Departamentu III MBP (ds. walki z bandytyzmem, czyli niepodległościowym podziemiem) Józef Czaplicki (Izydor Kurc), ze względu na swoją nienawiść do AK-owców nazywany „Akowerem”.
Rotmistrz Witold Pilecki [Tylko u nas] Tadeusz Płużański: Kto naprawdę wydał wyrok i dlaczego rtm. Pilecki musiał zginąć?
Rotmistrz Witold Pilecki / Screen YouTube IPN TV

Różański ignorował fakty przemawiające „na korzyść” rotmistrza, np. raporty z jego pracy w Auschwitz, a nadawał specjalne znaczenie sfingowanym dokumentom (podstawą oskarżenia grupy Pileckiego były wymyślone przez bezpiekę plany zlikwidowania „mózgów MBP” – właśnie Różańskiego, Czaplickiego i szefowej Departamentu V MBP Julii Brystiger „Luny”).

Na biurka Różańskiego i Czaplickiego trafiały notatki „agentów celnych”, czyli więziennych kapusiów, rozpracowujących Pileckiego i jego towarzyszy. Dostawał je również wiceminister bezpieki Roman Romkowski (Natan Grinszpan-Kikiel), który faktycznie rządził MBP (szef resortu Stanisław Radkiewicz – polski internacjonał, był figurantem).

Nie zapominajmy również o jeszcze wyżej postawionych decydentach: Jakubie Bermanie, Bolesławie Bierucie i… Józefie Cyrankiewiczu.

 

„Śledztwo”

Pileckiego i jego wywiadowców przesłuchiwało, co było w zwyczaju bezpieki, kilku „oficerów” śledczych – niedouczonych typków z awansu społecznego, którym władza (pozorna) uderzyła do głowy. Fakt, iż stanowili tylko narzędzie zbrodni w rękach kierownictwa, nie oznacza wcale, że są mniej winni – bezpośrednio znęcali się nad polskimi patriotami. W wyjątkowo brutalny sposób realizowali plan ukrytych w cieniu morderców zza biurka.

Sporządzony przez „śledzi” akt oskarżenia zaakceptował 23 stycznia 1948 r. Adam Humer (Umer). 5 lutego 1948 r., z ramienia Naczelnej Prokuratury Wojskowej, zatwierdził go Mieczysław Dytry, który uznał, że oskarżenie ma oparcie w „ustaleniach” śledztwa, a przyjęta kwalifikacja „przestępstw” jest zgodna z prawem. „Dokument” podpisał wiceszef NPW Henryk (Hersz) Podlaski, a dwa dni później, 7 lutego 1948 r., przesłał go do Wojskowego Sądu Rejonowego w Warszawie. Sąd pod przewodnictwem Jana Hryckowiana podzielił (jakże inaczej, wobec szczególnego charakteru sprawy) „argumentację” prokuratury i wydał jedynie słuszny (też oczywiście zgodny z prawem) wyrok. Dalszy bieg sprawy też był do przewidzenia. Najwyższy Sąd Wojskowy zatwierdził wyrok, a Bierut nie skorzystał z prawa łaski wobec Pileckiego. 24 maja 1948 r. Hryckowian informował o tym Naczelną Prokuraturę Wojskową. W piśmie zwrotnym szef NPW Stanisław Zarako-Zarakowski przesłał do warszawskiego WSR protokół wykonania kary śmierci na Pileckim. W ostatnim akcie dramatu brał udział wiceprokurator NPW dla spraw szczególnych (sic!) Stanisław Cypryszewski.

Do dziś nie udało się odnaleźć miejsca pogrzebania rotmistrza – komuniści starannie zatarli ślady swojej zbrodni. 

 

Dlaczego Pilecki musiał zginąć?

A dlaczego Pilecki musiał zginąć? Wielki wpływ na to miała zapewne odmowa współpracy z UB. W aktach czytamy notatkę, którą sporządził Komar – „agent celny” (kapuś, który wyciągał informacje od współwięźniów w celi): „Pileckiemu proponowano rolę Rzepeckiego (płk Jan Rzepecki, prezes I Zarządu Głównego WiN z więzienia namawiał AK-owców do ujawniania się, czego efektem były aresztowania – TP), ale on stwierdził, że nie będzie się kajał, przyznawał do niepopełnionej winy”.

A może kluczem do tragedii rotmistrza jest Józef Cyrankiewicz, który premierem – na długie lata – został trzy miesiące przed aresztowaniem Pileckiego? Przez cały PRL obowiązywała wersja, że to właśnie on był organizatorem podziemia w Auschwitz. Jeszcze w latach 90. w obozowym muzeum widniało jego zdjęcie jako członka Kampfgruppe Auschwitz (zarówno organizacja, jak i Cyrankiewicz mieli współpracować z Gestapo). O znacznie większym Związku Organizacji Wojskowych Pileckiego nie było ani słowa. Jeszcze w styczniu 2005 r., podczas obchodów 60. rocznicy wyzwolenia KL Auschwitz, prezydent Aleksander Kwaśniewski, mówiąc o więźniach-bohaterach, wymienił Cyrankiewicza, „zapominając” o rotmistrzu Pileckim i ojcu Maksymilianie Kolbe.

PS W tekście celowo nie podałem stopni wojskowych oprawców, bo nie są one im należne i wszyscy dawno powinni być zdegradowani.

 

[Roman Romkowski (Natan Grinszpan-Kikiel)] Źródło: IPN


 

[Józef Różański (Goldberg)] Źródło: IPN

[Józef Czaplicki (Izydor Kurc)] Źródło: IPN



 

Polecane
Emerytury
Stażowe