„Symbol hańby, twarz kur*izji”. Kinga Rusin wulgarnie odpowiada Magdalenie Ogórek

Od pewnego czasu Magdalena Ogórek i Kinga Rusin mają ze sobą napiętą relację. Prezenterki konkurencyjnych stacji nie dogadały się chociażby w temacie pomocy uchodźcom z Afganistanu i z Ukrainy.
Rusin nazwała Ogórek „reżimową chorągiewką”, ponadto dodała, że ta jest bohaterką „prostytucji politycznej”. Słowa te nie pozostały bez odpowiedzi.
Mocna odpowiedź Ogórek
„Ja się bardzo cieszę, że Kinga Rusin napisała, że przyjmie całą, dużą afgańską rodzinę… A nie, to mi się śniło, przepraszam” – odbiła piłeczkę dziennikarka.
W rozmowie plotkarskim Pudelkiem padło pytanie, czy istniałaby możliwość stworzenia programu, który razem poprowadziłyby Rusin i Ogórek.
Wówczas Ogórek wyjaśniła, że raczej nie miałaby ochoty na prowadzenie wspólnego show z Rusin.
– Poza życzeniami „wszystkiego najlepszego” skierowałabym do niej życzenia powściągnięcia swoich emocji, bo wiele słów, których ona używa w internecie, jest bardzo krzywdzących dla innych ludzi. Wydaje mi się, że mój duet z Kingą Rusin to mógłby być jeszcze inny typ rodzaju „W kontrze”, a tak jak powiedziałam, to jest rozdział zamknięty – skwitowała dziennikarka.
Na pytanie, czy istnieje szansa na poprawę relacji z Rusin, Ogórek odpowiedziała nieco wymijająco.
– Widzę, że pani Rusin wypowiada się w sposób dość zdecydowany, ale krzywdzący inne osoby. Może jej minie, bo jest chyba osobą spełnioną, więc nie powinna mieć jakichś wewnętrznych frustracji. Może to minie z czasem, ja jej tego z całego serca życzę. Jest piękną kobietą, hejt pięknej kobiecie nie przystoi – dodała prezenterka.
Kinga Rusin wulgarnie zaatakowała Magdalenę Ogórek
Kinga Rusin nie wytrzymała i opublikowała kolejny post na Instagramie, w którym wulgarnie odpowiedziała dziennikarce konkurencyjnej stacji. Nie gryzła się przy tym w język.
„Wśród mocy natury. Ps. Ogórek, chorągiewka, która stała się twarzą TVPiS, najbardziej zeszmaconej, hejterskiej instytucji medialnej w służbie władzy, apeluje do mnie o „powściąganie emocji”🤣. Apeluje więc do mnie, do nas, żebyśmy spokojnie i beztrosko, z popcornem w dłoni, akceptowali szambo płynące z TVP, publicznej instytucji ukradzionej przez pisowski rząd, żebyśmy przymknęli oko na to, co jej horda wyrabia z naszym krajem. Niedoczekanie! [pisownia oryginalna – przyp. red.]” –czytamy słowa Kingi Rusin.
„«Ogórki», «Jakimowicze» i Kurski są dla nas, większości Polaków, symbolami hańby, twarzami kurwizji, kłamiącej i jątrzącej non-stop, szczującej na ludzi, wpychającej nam chamską propagandę i słono opłacanej z naszych podatków, telewizji będącej narzędziem ludzi, którzy dokonali zamachu na polską konstytucję, niezależne sądy i trybunały, na wolność polskich kobiet i edukację naszych dzieci [pisownia oryginalna – przyp. red.]” – atakowała wściekle.
Kolejne słowa prezenterki obfitowały w równie negatywne epitety.
„Pytania o współpracę z tymi ludźmi, pisanie o ich strojach, «minkach» czy jakichkolwiek wypowiedziach uważam za odrażające. Dawanie im przestrzeni do ocieplania obrzydliwego, zeszmaconego wizerunku to jakieś nieporozumienie! Oni powinni zniknąć z przestrzeni publicznej, bo i tak już wystarczająco dużo jej sobie zawłaszczyli! Ogórek jest częścią czegoś wyjątkowo odrażającego. Wszystko co do tej pory o niej powiedziałam, podtrzymuję. I nie, nie pozwała mnie - bo wie, że mówię prawdę. Do wszystkich ludzi reżimu: zachowajcie prośby o powściągliwość dla sądów - na czas mów końcowych w waszych procesach. Do nas tych próśb nie kierujcie. Bo my wam tego, co robicie nie zapomnimy [pisownia oryginalna – przyp. red.]” – napisała dziennikarka.