Burza po słowach Jacka Sutryka. Pan Jerzy wydał oświadczenie

W poniedziałek prezydent Wrocławia poinformował obserwujących, że jedzie do Olsztyna, a następnie uda się do Trójmiasta. Polityk podróżował na tylnej kanapie samochodu. Zdradził, że na swoim tablecie oglądał nowy serial "Ród Smoka" i już czeka na kolejne odcinki. Pod wpisem wywiązała się żywiołowa dyskusja. Internauci zarzucali, że prezydent mógł wybrać bardziej ekologiczny środę transportu.
CZYTAJ TAKŻE: Polacy wysłali jasny sygnał Tuskowi. Ten sondaż nie pozostawia złudzeń
„Warto promować dobre środki komunikacji” – napisał jeden z internautów. „To niech pan promuje. I jeszcze podziękuje mi, bo to jedyna okazja dla pana, by tak szeroko zabrać głos. Nie ma za co” – czytamy w odpowiedzi, pod którą podpisany jest prezydent Wrocławia.
Wiadomość od pana Jerzego
Najwięcej emocji wzbudziła wymiana zdań, do której miało dojść w niedzielny wieczór. Pan Jerzy, który ma problemy ze zdrowiem, zasugerował, że Sutryk udaje się na Campus Polska Przyszłości w okolice Olsztyna.
„A ja panie prezydencie nieumyty 22 dzień przez opiekuna z MOPS-u. Jak długo jeszcze panie prezydencie?” – zapytał.
CZYTAJ TAKŻE: Maciej Rybus przerwał milczenie. Padła ważna deklaracja
„To proponuję panie Jerzy, mniej internetu a więcej mycia. Serdeczności posyłam” – skomentował Sutryk.
Sutryk mówi o „dobrej intencji”
Niedługo później Sutryk przeprosił za ten wpis i – jak stwierdził – jego „dobra intencja” została „obrócona w coś złego”. – Moja dobra intencja była taka, że ktoś, kto potrzebuje wsparcia, a tego wsparcia ciągle odmawia, jest do niego namawiany – powiedział Onetowi.
Piotr Uhle, szef klubu Nowej Nadziei w radzie miejskiej Wrocławia, przekazał kilka zdań od pana Jerzego, który odniósł się do ostatnich słów prezydenta Wrocławia.
„Dzień dobry, prezydent Wrocławia mija się z prawdą, ktoś daje Mu fałszywe informacje, przypuszczam, że to dyr. Świerczewski. Wczoraj b. nieuprzejmie ze mną rozmawiał, nie wsłuchiwał się w rozmówcę, przerywał, nie odpowiedział na istotne pytania” – czytamy.
„Nie dostałem żadnej oferty, chyba że ofertą było: może pan napisać skargę (!!??), nadto gdybym miał kompleksową obsługę nie byłoby tego głośnego zamieszania i byłbym umyty. Nie wiem też z czego zrezygnowałem?” – zapytał.
„Swoją drogą dziękuję p. Prezydentowi Wrocławia za przesłane serdeczności. Wydaje mi się, iż urzędnik MOPS-u mógł moją sprawę załatwić w 5 minut dopisując w katalogu usługę mycia, ale komuś nie chciało się tak postąpić. Łączę ukłony, dziękuję za dobre działanie, Jerzy Małecki” – skwitował.