Wellman wywołuje stres u współprowadzących „Dzień dobry TVN”? Szczere wyznanie gwiazdy programu

Dorota Wellman sieje postrach w „Dzień dobry TVN”?! Małgorzata Ohme nie ma wątpliwości
– donosi „Super Express” w piątek. Redaktorzy tabloidu twierdzą, że obecność Doroty Wellman wywołuje u prowadzącej Małgorzaty Ohme dużą tremę.
„Tak się zaczęła era moich różnych pomyłek”
Prezenterka wspomina, że początki w „Dzień dobry TVN” wcale nie były łatwe.
– Największy stres czułam przez pierwsze dwa wydania. Pierwsze wydanie to był tak potworny stres, że jak skończyliśmy, to mamy zdjęcia, jak leżymy na podłodze, po prostu rozłożeni i dosłownie zdychamy z ulgą, że to już się wydarzyło – powiedziała. Zaznaczyła również, że nie udało się uniknąć wpadek.
– W drugim wydaniu się pomyliłam, mówiąc, że: „to dzisiaj jeszcze pozostaje nam 20 minet” zamiast „20 minut”. No i tak się zaczęła era moich różnych pomyłek. Ale pomyłki są i będą, bo tak, jak zawsze mówił nasz dyrektor: wszystkim się wydaje, że potrafią poprowadzić ten program, że on jest łatwy i mnie też się tak wydawało, jak przychodziłam do „Dzień dobry TVN”. I nie mówię, że to jest niemożliwe, bo myślę, że wiele osób poradziłoby sobie z takim zadaniem
– powiedziała.
Dorota Wellman budzi tremę?
Podczas rozmowy okazało się, że osoba Doroty Wellman powoduje u Małgorzaty Ohme tremę.
Jak ostatnio prowadziłam z Dorotą, to wydawca mówił, że to jest moje najgrzeczniejsze wydanie ze wszystkich, byłam wtedy najspokojniejsza. Miałam bowiem takie poczucie, że jestem koło osoby, która jest absolutnie profesjonalistką, która robi to od 20 lat, więc miałam tremę. Ale jak normalnie prowadzę z Filipem, to w ogóle nie czuję już stresu
– podsumowała Ohme.