„Mamy dowody na rosyjski ślad”. Jest reakcja Kijowa na informacje o pochodzeniu rakiety

Przypomnijmy: w miejscowości Przewodów w południowo-wschodniej Polsce doszło do wybuchu. Eksplodowała rakieta, która spadła na terytorium RP i zabiła przypadkowe dwie osoby.
Absolutnie nic nie wskazuje na to, że zdarzenie w Przewodowie było to intencjonalny atak na Polskę; nie mamy żadnych dowodów, że rakieta została wystrzelona przez Rosję; jest wysokie prawdopodobieństwo, że była to rakieta ukraińskiej obrony
– powiedział dziś prezydent Andrzej Duda. Poinformował, że była to najprawdopodobniej rakieta S-300 produkcji rosyjskiej, prawdopodobnie wyprodukowana w latach 70.
Kijów odpowiada
W związku z powyższym na Twitterze głos zabrał sekretarz Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy Ołeksij Daniłow. Poinformował on, że Ukraina opowiada się za wspólnym zbadaniem incydentu z lądowaniem rakiety w Polsce i jest gotowa przekazać dowód na „rosyjski ślad” całego incydentu.
Opowiadamy się za wspólnym zbadaniem incydentu z lądowaniem rakiety w Polsce. Jesteśmy gotowi przekazać dowód rosyjskiego śladu, który posiadamy. Oczekujemy od naszych partnerów informacji, na podstawie których wyciągnięto wniosek, że jest to pocisk obrony przeciwlotniczej Ukrainy
– napisał Daniłow. Przekazał również, iż Ukraina prosi o pilne udzielenie dostępu do miejsca wybuchu przedstawicielom Ministerstwa Obrony Ukrainy i straży granicznej Ukrainy.
Ukraine requests immediate access to the site of the explosion for representatives of @DefenceU and @DPSU_ua.
— Oleksiy Danilov (@OleksiyDanilov) November 16, 2022