"Zima może być zabójcza dla Rosjan"

Ukraińcy są znacznie lepiej przygotowani do walki w zimie, a warunki pogodowe nie muszą oznaczać mniejszej intensywności walk - mówi PAP Phil Wasielewski, były oficer Korpusu Piechoty Morskiej USA i analityk ośrodka Foreign Policy Research Institute (FPRI). Jak przewiduje, zima w połączeniu ze słabym przywództwem w rosyjskiej armii może okazać się dla Rosjan zabójcza.
Rosyjscy żołnierze
Rosyjscy żołnierze / Wikimedia Commons / CC BY-SA 2.0

Po tym, jak ukraińskie siły wyzwoliły Chersoń, sytuacja na frontach wojny na Ukrainie pozostała bez większych zmian, mimo ciągle ponawianych ataków Rosjan na Bachmut w Donbasie. W obliczu tego braku sukcesów, Rosjanie skupili się na systematycznym niszczeniu chcąc - jak powiedział sekretarz generalny NATO - użyć zimy jako broni przeciwko ukraińskim cywilom.

Jednak zdaniem Philipa Wasielewskiego, byłego oficera Korpusu Piechoty Morskiej USA i eksperta FPRI, zima może okazać się trudniejsza dla Rosjan.

Rezerwy znaczącym czynnikiem

"Mamy w wojsku powiedzienie, że kiedy pada, to pada na obie strony. Co oznacza, że owszem, pogoda jest neutralna, taka sama dla obu stron. Ale pytanie brzmi: która ze stron jest lepiej do niej przygotowana? Która lepiej sobie z nią poradzi?" - mówi Wasielewski. Jak ocenia, większość argumentów przemawia za Ukraińcami. Wskazuje, że rosyjski ostrzał może nie tylko nie skłonić Ukraińców do poddania się, ale wręcz wzmocnić ich determinację, zaś skutki bombardowań mogą być niwelowane przez zachodnią pomoc dla ukraińskiej sieci energetycznej. 

Co więcej - mówi ekspert - państwa takie jak Kanada, Norwegia i USA wyposażyły ukraińskich żołnierzy w zimowy sprzęt, który pozwoli im łatwiej przetrwać zimę. 

"Rosjanie, z tego co widzimy np. w rosyjskich mediach społecznościowych, są całkowitym przeciwieństwem: wydają się mieć braki w zimowym ubraniu, szkoleniach i przygotowaniu mentalnym. A trzeba pamiętać, że zima może być w takich warunkach zabójcza: odmrożenia, stopa okopowa, zapalenie płuc powodują w praktyce takie same efekty, jak straty bitewne" - zauważa ekspert. Na niekorzyść Rosjan ma działać też medycyna polowa, która według wszelkich wskazań jest w znacznie gorszym stanie, niż po stronie Ukraińców, którzy korzystają z przewagi własnego terenu.

Jak dodaje, jak dotąd nie ma wielu przesłanek, by sądzić, że Rosjanie rozwiązali swoje główne problemy z poprzedniej zimy, kiedy dość łagodna zima dała się im we znaki. Szczególną uwagę zwraca przy tym na niedostatki rosyjskiego korpusu podoficerów, którzy pełnią kluczową rolę w takich sytuacjach.

"Pamiętem, że kiedy byłem jeszcze młodym porucznikiem Marines i byłem z moimi ludźmi w śniegu, to było stałe ćwiczenie z tego, by razem z sierżantami doglądać kondycji moich podwładnych. Bo uczono nas, że ofiary wynikające z zimnej pogody to niezawodna oznaka słabego przywództwa" - mówi Wasielewski. "Więc jeśli nie ma się wystarczającego sprzętu zimowego i do tego słabe przywództwo, można zagwarantować, że Rosjanie będą cierpieć bardziej niż Ukraińcy" - dodaje.

Według eksperta, wiele zależy też od tego, czy Ukraińcy będą w stanie utrzymać presję i nie pozwalać na łatwe przetrwanie zimy. Znaczącym czynnikem będzie też, która ze stron będzie miała lepiej przygotowane rezerwy do przeprowadzenia kolejnej większej ofensywy. W tym względzie ważne mogą okazać się szkolenia ukraińskich żołnierzy przez Zachód, a także kwestia tego, czy uda im się zapewnić wystarczające zapasy amunicji artyleryjskiej. 

Wasielewski uważa, że zima nie musi oznaczać zamarcia walk, choć wiele zależy od tego, na ile łagodna lub ostra będzie pogoda. W jego ocenie stosunkowo wysokie temperatury paradoksalnie utrudnią manewry ze względu na błoto - co również gorzej wpływa na kondycje żołnierzy w okopach - zaś zimna pogoda pozwoli na łatwiejsze poruszanie się po zmrożonym gruncie. 

Według oceny analityka, kolejnym celem ukraińskiej ofensywy może być Melitopol w obwodzie zaporoskim.

"To w efekcie oznaczałoby przecięcie +mostu lądowego+ między Donbasem i Krymem i miałoby ogromne znaczenie wojskowe i psychologiczne" - mówi. 

Trwające od miesięcy rosyjskie próby zdobycia Bachmutu Wasielewski porównuje z kolei do niemieckiej strategii pod Verdun z I wojny światowej. 

"Niemcy chcieli tam wykrwawić Francuzów, tymczasem ponieśli takie straty, jak i oni, a Francuzi się nie złamali. Podobną strategię wydają się stosować Rosjanie, wrzucając do maszynki do mięsa kolejne fale nieprzygotowanych żołnierzy" - mówi Wasielewski. "Jak na razie przyniosło im to potężne straty i posuwają się naprzód dosłownie w ślimaczym tempie" - dodaje.

 

 


 

POLECANE
To dziś uczynię. Marszałek Hołownia złożył deklarację pilne
"To dziś uczynię". Marszałek Hołownia złożył deklarację

Marszałek Sejmu Szymon Hołownia poinformował, że w poniedziałek podpisze postanowienie o zwołaniu Zgromadzenia Narodowego. Wyraził nadzieję, że zostanie ono opublikowane jeszcze tego dnia

Poseł PO miała wraz z żoną gangstera szukać kobiet, które byłyby gotowe oskarżyć Nawrockiego o sutenerstwo z ostatniej chwili
Poseł PO miała wraz z żoną gangstera szukać kobiet, które byłyby gotowe oskarżyć Nawrockiego o sutenerstwo

Szokujące informacje nt. brudnych kulisów kampanii prezydenckiej zdradził w poniedziałek tygodnik "Wprost".

Co to za chory pomysł. Burza po programie TVN gorące
"Co to za chory pomysł". Burza po programie TVN

Po jednym z ostatnich odcinków popularnej telewizji śniadaniowej stacji TVN – "Dzień dobry TVN" – w sieci zawrzało.

Polacy nie chcą już jeździć do pracy do Niemiec tylko u nas
Polacy nie chcą już jeździć do pracy do Niemiec

Niemiecka gazeta Frankfurter Allgemeine Zeit (FAZ) opublikowała w ostatnich dniach bardzo interesującą relacją na temat przemian na niemieckim rynku pracy, dotyczącą także Polaków.

Efekt Tuska. Hurtowe ceny energii w Polsce jednego dnia wzrosły 50-krotnie gorące
"Efekt Tuska". Hurtowe ceny energii w Polsce jednego dnia wzrosły 50-krotnie

Pierwszy w sezonie upał spowodował, że w ciągu jednego dnia ceny energii wzrosły 50-krotnie – przekazały PAP Polskie Sieci Elektroenergetyczne. W upalne wieczory klimatyzatory powodują wzrost zużycia prądu, a jeśli nie pracują OZE, zastąpić je musi droższa energia konwencjonalna.

Nowy komunikat IMGW. Oto co nas czeka pilne
Nowy komunikat IMGW. Oto co nas czeka

Będziemy pod wpływem niżu znad południowej Skandynawii. Z zachodu na wschód kraju będzie się przemieszczał chłodny front atmosferyczny. Upał utrzyma się jeszcze jedynie na krańcach południowo-wschodnich. Pochmurna pogoda z przelotnymi opadami deszczu, a na wschodzie także z burzami, przez cały dzień będzie niekorzystnie wpływała na nastrój i sprawność psychofizyczną.

Siemoniak poinformował o karach dla członków ROG. Wystawiono dziesiątki mandatów z ostatniej chwili
Siemoniak poinformował o karach dla członków ROG. "Wystawiono dziesiątki mandatów"

Szef MSWiA Tomasz Siemoniak przekazał, że członkowie Ruchu Obrony Granic (ROG) zostali ukarani przez policję licznymi mandatami. W sprawie jednej z osób prokuratura wszczęła śledztwo.

Trump: Będą dodatkowe cła za sprzyjanie BRICS z ostatniej chwili
Trump: Będą dodatkowe cła za sprzyjanie BRICS

Stany Zjednoczone nałożą dodatkowe 10-procentowe cła na każdy kraj sprzyjający polityce BRICS - zapowiedział w poniedziałek prezydent USA Donald Trump. W brazylijskim Rio de Janeiro trwa dwudniowy szczyt tej nieformalnej organizacji.

Ważny komunikat dla mieszkańców Warszawy pilne
Ważny komunikat dla mieszkańców Warszawy

Rozpoczęły się wakacje, a wraz z nimi remonty ruszyły pełną parą. Warszawiacy i turyści, którzy odwiedzają stolicę, muszą się liczyć z poważnymi utrudnieniami w mieście.

Niepokojące informacje z granicy. Komunikat Straży Granicznej pilne
Niepokojące informacje z granicy. Komunikat Straży Granicznej

Straż Graniczna regularnie publikuje raporty dotyczące wydarzeń na granicy polsko-białoruskiej, która znajduje się pod naciskiem ataku hybrydowego.

REKLAMA

"Zima może być zabójcza dla Rosjan"

Ukraińcy są znacznie lepiej przygotowani do walki w zimie, a warunki pogodowe nie muszą oznaczać mniejszej intensywności walk - mówi PAP Phil Wasielewski, były oficer Korpusu Piechoty Morskiej USA i analityk ośrodka Foreign Policy Research Institute (FPRI). Jak przewiduje, zima w połączeniu ze słabym przywództwem w rosyjskiej armii może okazać się dla Rosjan zabójcza.
Rosyjscy żołnierze
Rosyjscy żołnierze / Wikimedia Commons / CC BY-SA 2.0

Po tym, jak ukraińskie siły wyzwoliły Chersoń, sytuacja na frontach wojny na Ukrainie pozostała bez większych zmian, mimo ciągle ponawianych ataków Rosjan na Bachmut w Donbasie. W obliczu tego braku sukcesów, Rosjanie skupili się na systematycznym niszczeniu chcąc - jak powiedział sekretarz generalny NATO - użyć zimy jako broni przeciwko ukraińskim cywilom.

Jednak zdaniem Philipa Wasielewskiego, byłego oficera Korpusu Piechoty Morskiej USA i eksperta FPRI, zima może okazać się trudniejsza dla Rosjan.

Rezerwy znaczącym czynnikiem

"Mamy w wojsku powiedzienie, że kiedy pada, to pada na obie strony. Co oznacza, że owszem, pogoda jest neutralna, taka sama dla obu stron. Ale pytanie brzmi: która ze stron jest lepiej do niej przygotowana? Która lepiej sobie z nią poradzi?" - mówi Wasielewski. Jak ocenia, większość argumentów przemawia za Ukraińcami. Wskazuje, że rosyjski ostrzał może nie tylko nie skłonić Ukraińców do poddania się, ale wręcz wzmocnić ich determinację, zaś skutki bombardowań mogą być niwelowane przez zachodnią pomoc dla ukraińskiej sieci energetycznej. 

Co więcej - mówi ekspert - państwa takie jak Kanada, Norwegia i USA wyposażyły ukraińskich żołnierzy w zimowy sprzęt, który pozwoli im łatwiej przetrwać zimę. 

"Rosjanie, z tego co widzimy np. w rosyjskich mediach społecznościowych, są całkowitym przeciwieństwem: wydają się mieć braki w zimowym ubraniu, szkoleniach i przygotowaniu mentalnym. A trzeba pamiętać, że zima może być w takich warunkach zabójcza: odmrożenia, stopa okopowa, zapalenie płuc powodują w praktyce takie same efekty, jak straty bitewne" - zauważa ekspert. Na niekorzyść Rosjan ma działać też medycyna polowa, która według wszelkich wskazań jest w znacznie gorszym stanie, niż po stronie Ukraińców, którzy korzystają z przewagi własnego terenu.

Jak dodaje, jak dotąd nie ma wielu przesłanek, by sądzić, że Rosjanie rozwiązali swoje główne problemy z poprzedniej zimy, kiedy dość łagodna zima dała się im we znaki. Szczególną uwagę zwraca przy tym na niedostatki rosyjskiego korpusu podoficerów, którzy pełnią kluczową rolę w takich sytuacjach.

"Pamiętem, że kiedy byłem jeszcze młodym porucznikiem Marines i byłem z moimi ludźmi w śniegu, to było stałe ćwiczenie z tego, by razem z sierżantami doglądać kondycji moich podwładnych. Bo uczono nas, że ofiary wynikające z zimnej pogody to niezawodna oznaka słabego przywództwa" - mówi Wasielewski. "Więc jeśli nie ma się wystarczającego sprzętu zimowego i do tego słabe przywództwo, można zagwarantować, że Rosjanie będą cierpieć bardziej niż Ukraińcy" - dodaje.

Według eksperta, wiele zależy też od tego, czy Ukraińcy będą w stanie utrzymać presję i nie pozwalać na łatwe przetrwanie zimy. Znaczącym czynnikem będzie też, która ze stron będzie miała lepiej przygotowane rezerwy do przeprowadzenia kolejnej większej ofensywy. W tym względzie ważne mogą okazać się szkolenia ukraińskich żołnierzy przez Zachód, a także kwestia tego, czy uda im się zapewnić wystarczające zapasy amunicji artyleryjskiej. 

Wasielewski uważa, że zima nie musi oznaczać zamarcia walk, choć wiele zależy od tego, na ile łagodna lub ostra będzie pogoda. W jego ocenie stosunkowo wysokie temperatury paradoksalnie utrudnią manewry ze względu na błoto - co również gorzej wpływa na kondycje żołnierzy w okopach - zaś zimna pogoda pozwoli na łatwiejsze poruszanie się po zmrożonym gruncie. 

Według oceny analityka, kolejnym celem ukraińskiej ofensywy może być Melitopol w obwodzie zaporoskim.

"To w efekcie oznaczałoby przecięcie +mostu lądowego+ między Donbasem i Krymem i miałoby ogromne znaczenie wojskowe i psychologiczne" - mówi. 

Trwające od miesięcy rosyjskie próby zdobycia Bachmutu Wasielewski porównuje z kolei do niemieckiej strategii pod Verdun z I wojny światowej. 

"Niemcy chcieli tam wykrwawić Francuzów, tymczasem ponieśli takie straty, jak i oni, a Francuzi się nie złamali. Podobną strategię wydają się stosować Rosjanie, wrzucając do maszynki do mięsa kolejne fale nieprzygotowanych żołnierzy" - mówi Wasielewski. "Jak na razie przyniosło im to potężne straty i posuwają się naprzód dosłownie w ślimaczym tempie" - dodaje.

 

 



 

Polecane
Emerytury
Stażowe