Niemiecki pracodawca chciał rozstrzeliwać Polaków. Jest decyzja Sądu Najwyższego

Wg SN moja "postawa zasługuje na moralną aprobatę. Nie jest to zwykły konflikt pracodawca-pracownik. Ta sprawa dot. miary i granic treści antypolskich a jako poszkodowana doznałam podwójnej wiktymizacji przez wyrok SA
– napisała we wtorek Natalia Nitek-Płażyńska na Twitterze. Poinformowała, że Sąd Najwyższy skierował sprawę do ponownego rozpatrzenia w Sądzie Apelacyjnym.
SN skierował sprawę do ponownego rozpatrzenia w SA. https://t.co/PT6ShE7rH8
— Natalia Nitek-Płażyńska (@NataliaNitek) March 7, 2023
Sprawa Hansa G. i kuriozalny wyrok Sądu Apelacyjnego
Hans G. to niemiecki biznesmenem, prowadzącym przedsiębiorstwo w Polsce. W styczniu 2017 r. Natalia Nitek-Płażyńska, przy wsparciu Reduty Dobrego Imienia, złożyła w sądzie pozew cywilny o naruszenie dóbr osobistych, w którym domagała się przeprosin od Hansa G. oraz zadośćuczynienia w wysokości 150 tys. zł, które chciała przekazać na powstające w Wejherowie (Pomorskie) Muzeum Piaśnickie.
Złożony pozew dotyczył traktowania Pani Natalii przez Hansa G., który naruszał podstawowe zasady dotyczące prawa do wolności od mowy nienawiści (szczególnie od treści faszystowskich, hitlerowskich), prawa do godności, do prawa do bycia niedyskryminowanym z powodu przekonań politycznych i pochodzenia narodowego.
Na nagraniu opublikowanym przez swoją byłą pracownicę Natalię Nitek-Płażyńską Hans G. mówił między innymi:
Czy on jest w stanie cokolwiek zrobić, ten kolejny idiota Polak? (...) Nienawidzę Polaków. Nienawidzę ich coraz bardziej (...) Oni wszyscy są cwelami i idiotami (...) Jesteście gównem (...) Powiedziałaś, że traktuję cię jak sługę, ale ten kraj nie zasługuje na lepsze traktowanie (...) To co, powinienem ich zabić? (...) Powinienem postawić ich pod ścianą? Chciałbym (...) Chcę, zabiłbym wszystkich Polaków. Nie miałbym z tym problemu (...) Jestem hitlerowcem. To wina tego kraju, że taki jestem...
Natalia Nitek-Płażyńska zdecydowała się pozwać swojego byłego pracodawcą a w kuriozalnym, ale prawomocnym wyroku Sąd Apelacyjny w Gdańsku... nakazał wzajemne przeprosiny oraz zapłatę przez obie strony po 10 tys. złotych.