Niemiecki rząd zdecydował się ponownie uruchomić elektrownie rezerwowe. Wszystko przez wstrzymanie dostaw rosyjskiego gazu. Za sprawą wprowadzonego rozwiązania chciano uniknąć przerw w dostawach prądu. Elektrownie w Niemczech produkują go obecnie tyle, na ile jest to opłacalne. Niemiecki regulator Federalnej Agencji ds. Sieci uważa, że sytuacja nie ulegnie zmianie do marca 2024 roku.

Najważniejsze źródło energii w Niemczech

Wiadomo, że elektrownie, które zostały aktywowane, pracują bez przerw. To, czy rozwiązanie to będzie opłacalne dla firm, które nimi zarządzają, zależy od aktualnych cen hurtowych energii elektrycznej. W przypadku, gdyby elektrownie wiatrowe i słoneczne okazały się bardziej użyteczne, zapotrzebowanie na „moc” od elektrowni na węgiel kamienny może zmaleć.

Rzecznik jednej z firm, która przywróciła na rynek elektrownie węglowe, podkreślił, że pozostaną one do dyspozycji tak długo, jak będzie to konieczne. Dodał, że dalsze decyzje będą uzależnione od sytuacji na rynku. Jedną z pierwszych elektrowni, która w 2022 roku wróciła na rynek, jest elektrownia Mehrum w Hohenhameln w Dolnej Saksonii.

Węgiel pozostaje najważniejszym źródłem energii w Niemczech. Według Federalnego Urzędu Statystycznego w zeszłym roku z elektrowni węglowych pochodziło 33,3 procent wytworzonej i wprowadzonej do sieci energii elektrycznej; rok wcześniej udział ten wynosił 30,2 procent. 60 procent energii wytworzonej z węgla pochodziło z elektrowni opalanych węglem brunatnym, a 40 procent – z elektrowni na węgiel kamienny. Udział gazu ziemnego w produkcji energii elektrycznej w Niemczech spadł w 2022 roku do 11,4 procent (z 12,6 procent w 2021 roku)

– podsumowuje Deutsche Welle.