"Amerykanie są całkowicie bezczelni". Miedwiediew nie przebiera w słowach

Polityk nie przebierając w słowach, zapewnił, że to nie Rosjanie są odpowiedzialni za tę sytuację, a "oskarżenia" Stanów Zjednoczonych świadczą jedynie o tym, że "Amerykanie są całkowicie bezczelni".
Były prezydent Federacji Rosyjskiej opublikował wpis na Telegramie, w którym oskarżył Amerykanów o całe zajście. Podkreślił, że MQ-9 Reaper "znalazł się w pobliżu rosyjskiego terytorium". Rosyjski polityk dodał, że "nie ma międzynarodowej konwencji w tej sprawie, a krajowe ustawodawstwo dopiero powstaje".
Miedwiediew oskarża Amerykanów
Miedwiediew przyznał, że "czasami trudno jest ustalić moment wejścia samolotu lub drona na morze terytorialne".
Były premier Rosji podsumował, że "Amerykanie są całkowicie bezczelni i nie ma potrzeby, by być wobec nich ceremonialnym".
- Choć kontakty wojskowe są oczywiście konieczne. Zwłaszcza na tle amerykańskich drani w rodzaju senatora Grahama, twierdzących, że trzeba zestrzelić rosyjskie samoloty. Nawiasem mówiąc, wypadki lotnicze też się czasem takim krytykom zdarzają - czytamy wpis Miedwiediewa.
Przypomnijmy, że 14 marca nad Morzem Czarnym doszło do incydentu z udziałem amerykańskiego drona MQ-9 Reaper. Amerykańskie dowództwo w Europie pokazało nagranie, na którym widać atak rosyjskiego samolotu na ten obiekt. Zdaniem rosyjskiego Ministerstwa Obrony dron naruszył "granice rejonu tymczasowego reżimu użytkowania przestrzeni powietrznej".