„Mój syn okazał się tchórzem”. Szokujące słowa matki Tomasza Komendy

W ostatnich tygodniach o Tomaszu Komendzie znów zrobiło się głośno za sprawą oskarżeń jego byłej partnerki Anny Walter o niepłacenie alimentów na syna. Zarzuciła mu również, że w ogóle nie interesuje się dzieckiem. Teraz głos w sprawie 45-latka zabrała także jego najbliższa rodzina.
– Tomek w ogóle się już do nas nie odzywa. Udaje, że nas nie zna. Nie chce mieć z nami nic wspólnego. Z całą rodziną Klemańskich – stwierdziła w rozmowie z Onetem matka Tomasza Komendy Teresa Klemańska.
Dodała, że 45-latek ma teraz złych doradców – przede wszystkim „Maćka [Gerard, najstarszy syn kobiety z pierwszego małżeństwa, którego wszyscy nazywają Maćkiem – przyp. red.], który nim steruje”.
„To dopiero początek jego upadku”
– Któregoś dnia Tomek bez słowa zostawił klucz na komodzie. I zniknął. Więcej telefonu od nas już nie odebrał. Mój syn okazał się tchórzem. Nawet nie potrafił się z nami pożegnać – powiedziała kobieta.
– Jeżeli może, to niech usunie tatuaż z rękawa z napisem „Kocham cię mamo”, bo jest nieprawdziwy i fałszywy. To jest kłamstwo. Po co ten napis? Przecież ja już dla niego umarłam. On mnie pochował żywcem – dodała.
Głos w sprawie Tomasza Komendy zabrał także jego młodszy brat Krzysztof: – Jeszcze usłyszymy o Tomku, bo to dopiero początek jego upadku. (…) Zostawił nas jak śmieci. Bez słowa.