Pentagon: Kontrwywiad prowadzi śledztwo w sprawie żołnierza, który uciekł do Korei Północnej

Jak powiedziała podczas briefingu prasowego Singh, śledztwo prowadzone jest przez kontrwywiad Sił Lądowych wraz z siłami USA w Korei Płd. Przyznała jednak, że dotąd nie są znane motywy działania Kinga, który wcześniej spędził 50 dni w więzieniu w Korei Płd. za pobicie innej osoby w klubie w Seulu.
Ucieczka żołnierza
Singh powiedziała, że King miał wrócić do USA, gdzie czekało go dyscyplinarne "postępowanie administracyjne". Był już na lotnisku w Inczon, jednak nie wsiadł na pokład samolotu. Zamiast tego poszedł później na wycieczkę do strefy zdemilitaryzowanej w Panmundżomie i uciekł na stronę Korei Północnej. Według CNN, został potem "w pośpiechu wsadzony do vana i odwieziony przez północnokoreańskich strażników".
Singh stwierdziła, że nie ma informacji na temat tego, czy ucieczka żołnierza była skoordynowana z reżimem w Pjongjangu. Dodała, że władze USA nie wiedzą gdzie obecnie King się znajduje i w jakim jest stanie.
"Naszą największą troską w sprawie szeregowego Kinga jest to, że chcemy zabrać go z powrotem do domu i staramy się robić, co tylko możemy" w tym kierunku - powiedziała Singh.
Wcześniej niepokój o los żołnierza wyraziła sekretarz ds. sił lądowych Christine Wormuth. Stwierdziła w dyskusji podczas Aspen Security Forum, że King "mógł nie myśleć jasno" o tym, co robi i wyraziła obawę o to, jak zostanie potraktowany przez reżim Korei Północnej. Wskazała na przykład więzionego w KRL-D Amerykanina Otto Warmbiera, który został przekazany władzom USA w stanie śpiączki, a niedługo później zmarł.
"Szczerze mówiąc, martwię się o niego. Jestem bardzo, bardzo zmartwiona, że szeregowy King jest w rękach północnokoreańskich władz. Obawiam się, jak mogą go traktować" - powiedziała Wormuth.