Śnięte ryby w Odrze po czeskiej stronie. Wojewoda przekazał nowe informacje

Wojewoda śląski Jarosław Wieczorek na czwartkowym briefingu został zapytany m.in. o to, czy są informacje od strony czeskiej o przyczynach śnięcia ryb w Odrze. "Na ten moment nie" - odparł. Dodał, że w stałym kontakcie ze swoim odpowiednikiem w Republice czeskiej jest minister klimatu i środowiska Anna Moskwa.
– My oczekujemy od naszych sąsiadów na informacje. Wczoraj wysłaliśmy jeszcze przed godz. 11 zapytanie drogą międzynarodową, czy są znane jakieś powody i przyczyny. Dostaliśmy odpowiedź, że są w trakcie postępowania i badania. Dzisiaj ponowiliśmy takie zapytanie również procedurą międzynarodową – powiedział Wieczorek.
– Bardzo byśmy chcieli, żeby po stronie czeskiej przyczyna mogła być ustalona. To może usprawnić nam działanie czy też przygotować się odpowiednio na ewentualne konsekwencje – mówił.
Wojewoda poinformował, że śniętych ryb jest coraz mniej, "ale cały czas jednak napływają". – Stąd te działania będą prowadzone konsekwentnie i na bieżąco – powiedział. Wskazał, że sieć, która została rozstawiona wyłapuje głównie duże osobniki o wadze od 1,5 do 3 kg. Są to głównie kleń, brzana i leszcz.
Podkreślił, że bardzo szybkie podjęcie działań przez stronę polską jest efektem wprowadzenia systemu monitoringu, który został wdrożony po wydarzeniach z ubiegłego roku.
– Ten monitoring Wód Polskich, który miał miejsce jak każdego dnia, wykrył pierwsze okazy śniętych ryb wczoraj przed południem, stąd bardzo szybko można było podjąć wszelkie kroki i dzięki temu na tym odcinku paru kilometrów na granicy wszystkie ryby są wychwytywane i oddawane do utylizacji, a cześć oczywiście do badań – powiedział Wieczorek.
CZYTAJ TAKŻE: Żenujące tłumaczenia Jerzego Stuhra. Zbigniew Ziobro nie wytrzymał
CZYTAJ TAKŻE: Saryusz-Wolski zadał KE pięć pytań odnośnie braku wypłat z KPO. Zobacz żenujacą odpowiedź komisarza Gentiloniego