Trybunał w Strasburgu zdecydował ws. Lecha Wałęsy. Jest reakcja Ministerstwa Sprawiedliwości

„Europejski Trybunał Praw Człowieka tak bardzo chciał oczyścić Lecha Wałęsę z zarzutów o współpracę z SB w sprawie «Wałęsa przeciwko Polsce», że sam złamał prawo i naruszył Europejską Konwencję Praw Człowieka” – stwierdził w mediach społecznościowych szef resortu sprawiedliwości Zbigniew Ziobro.
Lider Suwerennej Polski zwrócił uwagę, że w składzie orzekającym Trybunału musi być sędzia z państwa, przeciwko któremu jest skarga. „Ale zamiast Polaka wybrano Greka, by nikt nie przeszkadzał sądowi kapturowemu uznać Polskę za winną” – napisał.
CZYTAJ TAKŻE: Przedstawiciel Polski przy NATO dementuje dla Tysol.pl fake newsa Politico ws. rzekomego poparcia Marka Ruttego
Ministerstwo sprawiedliwości reaguje
Sprawa dotyczy zarzutu współpracy Lecha Wałęsy z SB. ETPC zakwestionował niekorzystny dla byłego prezydenta werdykt Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN. Został on podjęty w wyniku skargi nadzwyczajnej złożonej przez Prokuratora Generalnego Zbigniewa Ziobro, który kierował się przestrzeganiem zasad sprawiedliwości społecznej i demokratycznego państwa prawnego. Ale jak widać, dla Trybunału w Strasburgu te zasady, tak związane przecież z prawami człowieka, nie mają znaczenia. Liczy się tylko polityka.
„Zgodnie z art. 26 ust. 4 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka w siedmioosobowym składzie orzekającym musi znaleźć się sędzia z państwa, przeciwko któremu skierowana jest skarga. Z orzekania w składzie wycofał się sędzia prof. Krzysztof Wojtyczek. Miał do tego prawo, ale jednocześnie prezes Trybunału powinien wskazać sędziego zastępcę (sędziego ad hoc) z listy wskazanej przez Polskę. Lista polskich sędziów ad hoc nie została zakwestionowana i znajduje się na stronie ETPC. Jednak zamiast polskiego sędziego ad hoc, do orzekania wybrano sędziego z Grecji. Art. 6. Konwencji jednoznacznie wskazuje, że sąd w takim składzie nie może uchodzić za niezawisły i niezależny” – czytamy.
„W wyroku ETPC nie ma żadnego uzasadnienia dlaczego w składzie orzekającym znalazł się grecki sędzia. Reguła 29 ust. 2 pkt B regulaminu proceduralnego ETPC mówi, że jeżeli prezes sekcji uzna, że mniej niż trzy osoby na liście sędziów ad hoc przedstawionej przez państwo nie spełniają wymaganych kryteriów, wówczas może nie mianować sędziego do orzekania. ETPC w dzisiejszym wyroku nie wskazał, że mamy do czynienia z taką sytuacją. W przeszłości zdarzyło się już, że sędzia prof. Krzysztof Wojtyczek wycofał się z orzekania. Został wtedy wskazany sędzia ad hoc z polskiej listy. Teraz ta reguła została złamana. Niezależnie od tego, ETPC - spełniając zamówienie politycznych mocodawców - wykroczył poza zakres kompetencji przyznanych mu w prawie międzynarodowym. Wyrok stanowi wyraz dyskryminacji Polski. KRS jest niemal kalką rozwiązań przyjętych w Hiszpanii. Upolitycznienie procesu nominacji sędziów w Polsce jest o wiele mniejsze niż w wielu państwach europejskich. Ale tylko wobec Polski stanowi to zarzut. Nikt nie wysuwa natomiast zastrzeżeń choćby wobec Niemiec, gdzie sędziów federalnych powołują bezpośrednio politycy. Sędziowie ETPC i TSUE również są wskazywani przez polityków. I nikogo to nie oburza. ETPC uzasadnił swój wyrok rzekomą wadliwością powołania KRS, a co za tym idzie sędziów SN. Tymczasem to właśnie on, a nie polskie instytucje, złamał obowiązujące prawo” – dodano.
CZYTAJ TAKŻE: Mentzen ogłosił, że nie spotka się z Morawieckim. A Bosak się spotka