Szef hiszpańskiej partii Vox: Korzenie, rodzina i ojczyzna potrzebne w Europie
Nazwa cyklicznego spotkania z inicjatywy rządzącego ugrupowania Bracia Włosi-Atreju, nawiązuje do imienia bohatera książki i filmu „Niekończąca się opowieść”.
Meloni powitała Abascala, nazywając go przyjacielem. – Będziemy pracować razem na rzecz lepszej i innej Europy – oznajmiła.
Przywódca Vox, polityczny sojusznik szefowej włoskiego rządu, mówił w wystąpieniu na terenie Zamku Świętego Anioła: – Dzisiaj wszystkie europejskie drogi prowadzą do Rzymu. Wszystkie nadzieje na zmianę kursu Europy skierowane są na Rzym po to, by wrócić do mocnych idei, potrzeby głębokich korzeni, ochrony rodzin, ojczyzn bronionych i szanowanych, świętego dziedzictwa naszych rodziców, jakie winni jesteśmy naszym dzieciom.
Dodał następnie: – Korzenie, rodzina i ojczyzna, to tego potrzebujemy razem z wolnością.
Wartości te, stwierdził, „zagrożone są ze strony tych, którzy nienawidzą naszej cywilizacji”.
Wyraził nadzieję na „wspaniały rezultat” podczas przyszłorocznych wyborów do Parlamentu Europejskiego.
CZYTAJ TAKŻE: Korea Północna wystrzeliła pocisk balistyczny, zdolny do przenoszenia głowicy jądrowej
Abascal ostro o premierze Hiszpanii
Abascal ostro wypowiedział się o socjalistycznym premierze Hiszpanii Pedro Sanchezie: – Moim pragnieniem jest to, żeby został słusznie osądzony za zdradę i korupcję i żeby osądzony został przez niezależnych sędziów i prokuratorów.
Włoski wicepremier, lider Ligii Matteo Salvini, pytany o zaproszenie lidera partii Vox na forum Atreju odparł: – Liczę na zjednoczoną centroprawicę w Europie, która odeśle do domu lewicę, przyczynę jej ruiny.
– A zatem każda alternatywa jest mile widziana, od Abascala po (przywódczynię francuskiego prawicowego Zjednoczenia Narodowego Marine) Le Pen, od (lidera holenderskiej antyimigranckiej Partii Wolności Geerta) Wildersa po (prawicową) Alternatywę dla Niemiec – oświadczył Salvini uczestniczący w rzymskim wydarzeniu.
CZYTAJ TAKŻE: Ekspert o Bodnarze: Nigdy po 1989 r. ŻADEN Minister Sprawiedliwości nie zdecydował się na takie potraktowanie „z buta” sędziów
