Tadeusz Płużański: Sądzi Kryże, będą krzyże

„Kryżuje” ludzi – mówił o nim mecenas Władysław Siła-Nowicki, inspektor WiN na Lubelszczyźnie. Inni dodawali: „sądzi Kryże, będą krzyże”. Albo równie prawdziwie: „ma swój prywatny cmentarz na Służewcu”. Roman Kryże swoją krwawą karierę rozwijał jako sędzia Najwyższego Sądu Wojskowego przez, bagatela, 10 lat - od sierpnia 1945 roku do sierpnia 1955 roku.
Sędzia Roman Kryże Tadeusz Płużański: Sądzi Kryże, będą krzyże
Sędzia Roman Kryże / Screen TVP Historia

Roman Kryże, urodzony w 1907 roku we Lwowie, wydział prawa na Uniwersytecie Adama Mickiewicza w Poznaniu skończył w 1930 roku. Do września 1939 roku pracował w sądach w Grudziądzu. Po wojnie obronnej, w której brał udział jako podporucznik 65 pułku piechoty, był jeńcem wielu niemieckich obozów. Po zwolnieniu wcielony do LWP, walczył m.in. o przełamanie Wału Pomorskiego. Ochotniczo zgłosił się do komunistycznego sądownictwa wojskowego. Wtedy zaczęła się jego kariera w NSW.

 

"Najwyższa kara"

W książce „TUN” historyk prof. Jerzy Poksiński cytował fragmenty oświadczenia Kryżego z 31 stycznia 1957 roku, dotyczącego jego pracy w resorcie i sfingowanych procesach oficerów, oskarżonych o wspomniany już „spisek w wojsku”: „Sprawy 19 oficerów skazanych na karę śmierci nie budziły wątpliwości (...). Jeśli chodzi o wymiar kary, to uważam, że przy nie nasuwających się wątpliwościach co do winy, gdy zostało stwierdzone, że oficerowie sztabowi, zajmujący wysokie stanowiska w wojsku, uprawiali działalność kontrrewolucyjną i szpiegowską, a więc dopuścili się najcięższej zbrodni, jakiej może się dopuścić żołnierz – wymiar kary był słuszny. (...) Przy tak surowej ocenie działalności szpiegowskiej zarówno przez organa wymiaru sprawiedliwości, jak przez czołowych przedstawicieli Partii i Rządu nie mogło być żadnych wątpliwości, że jedyną słuszną karą za działalność szpiegowską prowadzoną przez oficerów sztabowych jest najwyższa kara przewidziana w ustawie za tego rodzaju czyn”.

Sam Kryże w sprawach wymyślonego spisku w wojsku akurat nie orzekał. Jego oświadczenie jest jednak znamienne, gdyż pokazuje, co sędzia NSW sądził o „dowodach” winy w ówczesnych czasach i na jakiej podstawie sam wyrokował.

W sierpniu 1955 roku Roman Kryże zakończył swoją pracę w Najwyższym Sądzie Wojskowym i został przeniesiony do rezerwy. Płynnie przeszedł do cywilnego Sądu Najwyższego, gdzie czekały na niego nowe zadania.

 

Afera mięsna

Połowa lat 60., kilka lat po szczęśliwym końcu stalinizmu w Polsce. Kiedy 2 lutego 1965 roku – po trwającym od półtora miesiąca procesie - wypożyczony z Sądu Najwyższego Roman Krzyże wydaje wyrok w tzw. aferze mięsnej, wielu pamięta jeszcze jego krwawy plon w okresie „błędów i wypaczeń”. Teraz głównego oskarżonego, Stanisława Wawrzeckiego, dyrektora w Miejskim Handlu Mięsem też nie mógł (nie chciał) oszczędzić i zgodnie ze swoją praktyką postanowił „ukryżować”. Powód? Można powtórzyć jego własne słowa: skoro tak chcieli „przedstawiciele Partii i Rządu”, a Wawrzecki „dopuścił się najcięższej zbrodni, jakiej mógł się dopuścić”... handlowiec.

Wszyscy podsądni (prócz Wawrzeckiego czterech dyrektorów handlu mięsem, czterech kierowników sklepów i właściciel prywatnej masarni) mieli być odpowiedzialni za braki w zaopatrzeniu w mięso na rynku (kradzież, podmienianie towaru, fałszowanie faktur), a prawdziwy winny – komunistyczna władza, która ten stan rzeczy spowodowała i na te bezprawne praktyki przyzwalała - chciała pokazać, że zdecydowanie z tym walczy. Pokazowy proces toczył się w trybie doraźnym, w oparciu o dekret PKWN z 1945 roku. W wolnej Polsce, w 2004 roku, Sąd Najwyższy uznał, że wykorzystanie tych przepisów było bezprawiem i - na skutek kasacji wniesionej przez rzecznika praw obywatelskich - uchylił wyrok.

Roman Kryże w Sądzie Najwyższym przepracował 22 lata. Po ostatecznym odejściu z sądownictwa w 1977 roku, zmarł w 1983 roku w Warszawie. Pochowany na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach, tuż obok “Łączki”.
 


 

POLECANE
Odrażający, antychrześcijański skandal na otwarciu Igrzysk Olimpijskich w Paryżu [VIDEO, FOTO] z ostatniej chwili
Odrażający, antychrześcijański skandal na otwarciu Igrzysk Olimpijskich w Paryżu [VIDEO, FOTO]

Dziś ma miejsc otwarcie Igrzysk Olimpijskich w Paryżu. Nie obyło się bez skandalu.

Nowe świadczenie. Posłowie zdecydowali ws. renty wdowiej z ostatniej chwili
Nowe świadczenie. Posłowie zdecydowali ws. renty wdowiej

Sejm uchwalił nowelizację ustawy o emeryturach i rentach, która wprowadza tzw. "rentę wdowią". Nowe przepisy przewidują dodatkowe świadczenie dla owdowiałych od 1 stycznia 2027 roku.

Niepokojące doniesienia z granicy polsko-niemieckiej. Niemieckie służby podały dane z ostatniej chwili
Niepokojące doniesienia z granicy polsko-niemieckiej. Niemieckie służby podały dane

Niemieckie służby opublikowały raport dotyczący sytuacji na polsko-niemieckiej granicy. Podano dane.

Skandal w Niemczech. W Berlinie miały powstać mieszkania socjalne, powstało co innego tylko u nas
Skandal w Niemczech. W Berlinie miały powstać mieszkania socjalne, powstało co innego

Przy ulicy Lisa-Fittko-Straße w Berlinie miało powstać 215 mieszkań socjalnych. Koszty wynajmu mieszkań to jeden z najważniejszych tematów i bolączką niemieckiej stolicy.

Burza wokół pogrzebu Jacka Jaworka. Mieszkańcy mówią wprost z ostatniej chwili
Burza wokół pogrzebu Jacka Jaworka. Mieszkańcy mówią wprost

Nikt do tej pory nie zgłosił się po odebranie ciała Jacka Jaworka. Prokuratura czeka na decyzję rodziny, ale wszystko wskazuje na to, że potrójnego zabójcę z Borowców będzie musiała pochować opieka społeczna.

Pilna ewakuacja w Paryżu. Policja odnalazła podejrzaną paczkę z ostatniej chwili
Pilna ewakuacja w Paryżu. Policja odnalazła podejrzaną paczkę

Tuż przed startem ceremonii otwarcia Igrzysk Olimpijskich w Paryżu policja zdecydowała o pilnej ewakuacji placu nieopodal trasy pochodu sportowców.

Nowa składka zdrowotna dla przedsiębiorców. Minister Finansów podał datę z ostatniej chwili
Nowa składka zdrowotna dla przedsiębiorców. Minister Finansów podał datę

Minister Finansów Andrzej Domański zapowiedział w Sejmie, że od 1 stycznia 2025 roku zlikwidowana zostanie składka zdrowotna dla przedsiębiorców od sprzedaży środków trwałych.

Znany program znika z TVP2 po 33 latach z ostatniej chwili
Znany program znika z TVP2 po 33 latach

Po ponad 30 latach z anteny TVP2 znika "Panorama". Nowa "Panorama" ma mieć teraz nową formułę i będzie emitowana w TVP Info.

Nergal nie odpowie za znieważenie godła. Jest decyzja prokuratury z ostatniej chwili
Nergal nie odpowie za znieważenie godła. Jest decyzja prokuratury

Prokuratura Regionalna w Gdańsku poinformowała o wycofaniu zarzutów wobec Adama "Nergala" Darskiego i jego współpracowników dotyczących znieważenia polskiego godła.

Przełomowe odkrycie na Marsie. Naukowcy są zdumieni z ostatniej chwili
Przełomowe odkrycie na Marsie. Naukowcy są zdumieni

Łazik Perseverance dokonał na Marsie niezwykłego odkrycia. Chodzi o skałę o nazwie "Cheyava Falls", która może zawierać ślady dawnego życia na Czerwonej Planecie.

REKLAMA

Tadeusz Płużański: Sądzi Kryże, będą krzyże

„Kryżuje” ludzi – mówił o nim mecenas Władysław Siła-Nowicki, inspektor WiN na Lubelszczyźnie. Inni dodawali: „sądzi Kryże, będą krzyże”. Albo równie prawdziwie: „ma swój prywatny cmentarz na Służewcu”. Roman Kryże swoją krwawą karierę rozwijał jako sędzia Najwyższego Sądu Wojskowego przez, bagatela, 10 lat - od sierpnia 1945 roku do sierpnia 1955 roku.
Sędzia Roman Kryże Tadeusz Płużański: Sądzi Kryże, będą krzyże
Sędzia Roman Kryże / Screen TVP Historia

Roman Kryże, urodzony w 1907 roku we Lwowie, wydział prawa na Uniwersytecie Adama Mickiewicza w Poznaniu skończył w 1930 roku. Do września 1939 roku pracował w sądach w Grudziądzu. Po wojnie obronnej, w której brał udział jako podporucznik 65 pułku piechoty, był jeńcem wielu niemieckich obozów. Po zwolnieniu wcielony do LWP, walczył m.in. o przełamanie Wału Pomorskiego. Ochotniczo zgłosił się do komunistycznego sądownictwa wojskowego. Wtedy zaczęła się jego kariera w NSW.

 

"Najwyższa kara"

W książce „TUN” historyk prof. Jerzy Poksiński cytował fragmenty oświadczenia Kryżego z 31 stycznia 1957 roku, dotyczącego jego pracy w resorcie i sfingowanych procesach oficerów, oskarżonych o wspomniany już „spisek w wojsku”: „Sprawy 19 oficerów skazanych na karę śmierci nie budziły wątpliwości (...). Jeśli chodzi o wymiar kary, to uważam, że przy nie nasuwających się wątpliwościach co do winy, gdy zostało stwierdzone, że oficerowie sztabowi, zajmujący wysokie stanowiska w wojsku, uprawiali działalność kontrrewolucyjną i szpiegowską, a więc dopuścili się najcięższej zbrodni, jakiej może się dopuścić żołnierz – wymiar kary był słuszny. (...) Przy tak surowej ocenie działalności szpiegowskiej zarówno przez organa wymiaru sprawiedliwości, jak przez czołowych przedstawicieli Partii i Rządu nie mogło być żadnych wątpliwości, że jedyną słuszną karą za działalność szpiegowską prowadzoną przez oficerów sztabowych jest najwyższa kara przewidziana w ustawie za tego rodzaju czyn”.

Sam Kryże w sprawach wymyślonego spisku w wojsku akurat nie orzekał. Jego oświadczenie jest jednak znamienne, gdyż pokazuje, co sędzia NSW sądził o „dowodach” winy w ówczesnych czasach i na jakiej podstawie sam wyrokował.

W sierpniu 1955 roku Roman Kryże zakończył swoją pracę w Najwyższym Sądzie Wojskowym i został przeniesiony do rezerwy. Płynnie przeszedł do cywilnego Sądu Najwyższego, gdzie czekały na niego nowe zadania.

 

Afera mięsna

Połowa lat 60., kilka lat po szczęśliwym końcu stalinizmu w Polsce. Kiedy 2 lutego 1965 roku – po trwającym od półtora miesiąca procesie - wypożyczony z Sądu Najwyższego Roman Krzyże wydaje wyrok w tzw. aferze mięsnej, wielu pamięta jeszcze jego krwawy plon w okresie „błędów i wypaczeń”. Teraz głównego oskarżonego, Stanisława Wawrzeckiego, dyrektora w Miejskim Handlu Mięsem też nie mógł (nie chciał) oszczędzić i zgodnie ze swoją praktyką postanowił „ukryżować”. Powód? Można powtórzyć jego własne słowa: skoro tak chcieli „przedstawiciele Partii i Rządu”, a Wawrzecki „dopuścił się najcięższej zbrodni, jakiej mógł się dopuścić”... handlowiec.

Wszyscy podsądni (prócz Wawrzeckiego czterech dyrektorów handlu mięsem, czterech kierowników sklepów i właściciel prywatnej masarni) mieli być odpowiedzialni za braki w zaopatrzeniu w mięso na rynku (kradzież, podmienianie towaru, fałszowanie faktur), a prawdziwy winny – komunistyczna władza, która ten stan rzeczy spowodowała i na te bezprawne praktyki przyzwalała - chciała pokazać, że zdecydowanie z tym walczy. Pokazowy proces toczył się w trybie doraźnym, w oparciu o dekret PKWN z 1945 roku. W wolnej Polsce, w 2004 roku, Sąd Najwyższy uznał, że wykorzystanie tych przepisów było bezprawiem i - na skutek kasacji wniesionej przez rzecznika praw obywatelskich - uchylił wyrok.

Roman Kryże w Sądzie Najwyższym przepracował 22 lata. Po ostatecznym odejściu z sądownictwa w 1977 roku, zmarł w 1983 roku w Warszawie. Pochowany na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach, tuż obok “Łączki”.
 



 

Polecane
Emerytury
Stażowe