Olbrychski nie poszedł do kościoła ze święconką: „Żona wystawiła koszyczek do ogrodu”

Jak podkreślił znany aktor, stało się tak, ponieważ jego żona powiedziała: „Jakoś tak ten Kościół mnie zniechęcił w ostatnich latach i mimo że ten ksiądz jest bardzo fajny, to na noc wystawię koszyczek do ogrodu, tam Pan Bóg jest też i on to bez pośredników nam poświęci”.
Zapytany o to, jaki powinien być jego zdaniem Kościół katolicki, Daniel Olbrychski odparł, że „oderwany od polityki, od swoich własnych, partykularnych, bardzo często merkantylnych celów”.
CZYTAJ TAKŻE: Nie żyje mąż Elżbiety Witek. Zmagał się z chorobą
Aktor wspomina rozmowę z Millerem
– Przyniosłem pomoce naukowe. I chętnie bym zacytował fragment rozmowy z prof. Janem Hartmanem, filozofem, bioetykiem. On powiedział tak: „PiS nie był i nie jest zwykłą władzą. To zupełnie inna kategoria. To zainstalowana przez agenturę moskiewską organizacja kryminalna zarejestrowana jako partia polityczna” – powiedział aktor.
Olbrychski przypomniał także swoją rzekomą rozmowę z Leszkiem Millerem. Były premier zapytany przez aktora o to, czy się z nim zgadza, odpowiedział: „Nie wiem, Danielu, czy tak jest naprawdę, ale wszystko, co ta partia robiła, zanim doszła do władzy kłamstwem na temat zamachu smoleńskiego, podzieleniem społeczeństwa w stopniu, w jakim nie pamiętam, żeby umieli to zrobić zaborcy, Hitler i Stalin, na to wskazuje. Metodą rosyjską zawsze było dzielić Polaków. Putin gdyby pił, toby otwierał szampana”.
CZYTAJ TAKŻE: Przewodniczący „S” Piotr Duda: Zielony Ład to śmierć dla naszej gospodarki