Putin czeka na Trumpa? Może się srogo rozczarować

Izrael przeciąga wojnę w Strefie Gazy i zwodzi administrację Bidena, bo Netanjahu czeka na powrót Trumpa? To wiedzą wszyscy. Ale podobno nie tylko premier państwa żydowskiego odlicza dni do „wielkiego wtorku” w Ameryce. Mainstreamowe media i europejscy politycy jedynie słusznej opcji alarmują, że na wygraną Donalda Trumpa z utęsknieniem czeka Władimir Putin. Nic dwa razy się nie zdarza? A no zdarza! Kolejny raz robią z Trumpa ruskiego agenta. Choć już pierwszy raz pokazał, że to bujda na resorach.
Donald Trump Putin czeka na Trumpa? Może się srogo rozczarować
Donald Trump / EPA/DIEU-NIALO CHERY Dostawca: PAP/EPA

Dużo ostatnio było o wsparciu Zachodu dla Ukrainy w jej wojnie z Rosją. Zełenski we Francji, Zełenski we Włoszech, gruba kasa od G-7, sankcje USA uderzające w rosyjski rynek walut. No i przede wszystkim konferencja pokojowa w Szwajcarii. Z góry wiadomo było, że nie przybliży końca wojny, lecz ma wzmocnić pozycję Ukrainy i pozyskać nowych wspierających Kijów. Bo nie było tam nie tylko Rosji, ale też przede wszystkim Chin. A szereg innych ważnych państw, głównie tzw. globalnego Południa, nie podpisał się pod komunikatem końcowym lub w ogóle się tam nie wybrał.

Ale oczywiście w mediach słyszymy o solidarności wolnego świata i wielkim wsparciu dla Ukrainy. Słyszymy też, że ta pomoc stoi pod znakiem zapytania. Bo ten zły Trump może wrócić do Białego Domu. No to jak to jest? Dobry Biden, co walczy zaciekle z Rosją i oddaje krew (metafora) dla Ukraińców, a z drugiej strony zły Trump, agent Putina chcący klęski Ukrainy? Takie można by odnieść wrażenie, analizując media głównego nurtu i wypowiedzi większości liderów państw Zachodu. A jak jest? Kilka faktów. Dokonanych, a nie tych prognozowanych.

Czytaj również: Nie było żadnej rozmowy Tusk–Scholz. Mamy nagranie

Publikujemy nagranie rozmowy Aleksandry Fedorskiej z biurem prasowym niemieckiego rządu. Nie pozostawia wątpliwości

 

Biden i Trump wobec Rosji

Zacznę od Bidena i polityki obecnej administracji USA wobec Rosji i wojny rosyjsko-ukraińskiej. Po pierwsze, Biden nie jest wcale jakimś jastrzębiem w stosunku do Moskwy. Był wiceprezydentem resetu i gdy wygrał wybory, wziął do ekipy wielu żołnierzy Obamy. Źle zareagował na grożenie wojną Ukrainie przez Putina wiosną 2021 roku. Uległ szantażowi, zdecydował się na szczyt z Putinem w Szwajcarii. Oddał, jak Obama niegdyś, politykę rosyjską Zachodu Niemcom. W tym odblokował budowę Nord Stream 2. Moim zdaniem, do przyjęcia twardej polityki wobec Kremla został zmuszony. Przez Kreml. Czyli inwazja z lutego 2022 roku. A i do tej pory ogranicza ofensywne zapędy Kijowa, a blisko półroczne zamrożenie pomocy wojskowej USA dla Ukrainy to również jego wina, wbrew przypisywania wszelkiego zła republikanom (kto śledził przepychanki w Kongresie, ten wie).

A teraz Trump. Po pierwsze, jest lepszym rywalem dla Rosji, bo jest przewidywalny, silny i nie jest marionetką. W przeciwieństwie do okazującego objawy demencji Bidena, za plecami którego znów rządzi ekipa Obamy. Zresztą Rosja zawsze bardziej szanowała i obawiała się silnych – nawet jeśli budzących kontrowersje i znienawidzonych przez liberalny zachodni mainstream prezydentów USA – vide Ronald Reagan.

Jednak głównym powodem, dla którego twierdzę, że Trump może się okazać twardym przeciwnikiem dla Putina, jest historia. To, co Trump robił podczas swej pierwszej prezydentury. Zwłaszcza w porównaniu z poprzednikiem i z następcą w Białym Domu. Przypomnę, aneksja Krymu i wojna w Donbasie miały miejsce w 2014 roku, po dobrych kilku latach resetu Obamy. Interwencja wojskowa w Syrii, która uratowała prorosyjski, proirański, antyzachodni reżim Asada? Też za Obamy. Obamy, który skompromitował się nieco wcześniej, gdy nie zareagował na użycie broni chemicznej przez Asada, choć wcześniej zapowiedział, że odpowie na przekroczenie takiej czerwonej linii bezpośrednim atakiem rakietowym i lotniczym na syryjski reżim. A kiedy była pełnoskalowa inwazja Rosji na Ukrainę? Za Bidena. Po tym, jak wcześniej, wiosną 2021, przestraszył się takiej opcji i poszedł na ustępstwa.

 

Mięczaki

Mówiąc krótko, dla Putina Obama i Biden byli mięczakami i zaatakował, zakładając, że nie będzie ich radykalnej reakcji. Dlaczego nie spróbował tego za czasów Trumpa? Tomasz Piątek zapewne powiedziałby, że w ten sposób „legenduje” prezydenta USA. Tak naprawdę Putin nie atakował, bo bał się stanowczej odpowiedzi Trumpa. Trump może nie lubić Ukrainy, nie lubić Niemiec (które wzywał do zwiększenia wydatków na obronę, którym zablokował budowę Nord Stream 2), nie lubić być finansowo wykorzystanym. Ale jest twardym graczem. I na pewno nie pozwoli sobie na okazanie choćby krzty słabości. Czy to wobec Rosji, czy innych wrogów Ameryki i wolnego świata.


 

POLECANE
Trump podał dwa warunki pokoju. Zełenski może natychmiast zakończyć wojnę z ostatniej chwili
Trump podał dwa warunki pokoju. "Zełenski może natychmiast zakończyć wojnę"

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski może zakończyć wojnę z Rosją niemal natychmiast, jeśli tego zechce – napisał w niedzielę prezydent USA Donald Trump. Jak stwierdził, nie ma mowy o powrocie Krymu i członkostwie Ukrainy w NATO.

Iga Świątek w finale Cincinnati! Historyczny sukces Polki Wiadomości
Iga Świątek w finale Cincinnati! Historyczny sukces Polki

Iga Świątek po raz pierwszy w karierze awansowała do finału turnieju WTA 1000 na twardych kortach w Cincinnati. Rozstawiona z numerem trzecim polska tenisistka w półfinale wygrała z Jeleną Rybakiną z Kazachstanu (nr 9.) 7:5, 6:3.

Grafzero: Co będziemy czytać za 100 lat? z ostatniej chwili
Grafzero: Co będziemy czytać za 100 lat?

Grafzero vlog literacki zastanawia się, które współczesne książki będą czytane za 100 lat? Kto przetrwa, a kto przejdzie do historii?

Kultowy polski serial wraca po latach Wiadomości
Kultowy polski serial wraca po latach

Serial „Ranczo” może doczekać się swojego ostatniego, jedenastego sezonu. W lipcu 2025 roku ruszyły przygotowania do realizacji pięciu odcinków o życiu mieszkańców fikcyjnej gminnej miejscowości Wilkowyje.

Wiadomości
Forum w Karpaczu: Jaka przyszłość czeka Unię? Debata od "Europy Ojczyzn" po wizję superpaństwa

W obliczu narastających wyzwań, takich jak presja migracyjna, zagrożenia hybrydowe i globalna rywalizacja mocarstw, pytanie o przyszły kształt Unii Europejskiej staje się coraz bardziej palące. Czy Wspólnota powinna zacieśniać integrację, zmierzając w stronę federalnego superpaństwa, czy też powrócić do koncepcji "Europy Ojczyzn"? Na te i inne pytania odpowiedzą międzynarodowi eksperci oraz polscy politycy podczas panelu dyskusyjnego na Forum Ekonomicznym w Karpaczu.

Macron: Europa nie może okazać słabości wobec Rosji Wiadomości
Macron: Europa nie może okazać słabości wobec Rosji

Rosja nie chce pokoju, a Europa nie może wobec niej okazać słabości, bo otworzy to pole dla przyszłych konfliktów – oświadczył w niedzielę prezydent Francji Emmanuel Macron po wideokonferencji liderów państw wchodzących w skład tzw. koalicji chętnych.

Nie żyje legendarny aktor. Miał 87 lat Wiadomości
Nie żyje legendarny aktor. Miał 87 lat

W niedzielę rano odszedł Terence Stamp, jeden z najbardziej rozpoznawalnych aktorów swojego pokolenia. Miał 87 lat. Rodzina artysty w oświadczeniu dla mediów podkreśliła: „Pozostawił po sobie niezwykły dorobek, zarówno aktorski, jak i pisarski, który będzie poruszał i inspirował ludzi przez wiele lat”.

IMGW wydał nowy komunikat. Oto co nas czeka z ostatniej chwili
IMGW wydał nowy komunikat. Oto co nas czeka

Jak informuje IMGW, większość Europy będzie w obszarze podwyższonego ciśnienia, jedynie na północnym wschodzie i przejściowo nad Hiszpanią zaznaczą się niże z frontami atmosferycznymi. Polska będzie w zasięgu rozległego wyżu, którego centrum przesunie się w rejon Islandii i Grenlandii, jedynie na północnym wschodzie zaznaczy się strefa rozmywającego się frontu okluzji. Z północy w dalszym ciągu napływać będzie chłodne powietrze polarne.

Ojciec zginął, ratując córki nad Bałtykiem z ostatniej chwili
Ojciec zginął, ratując córki nad Bałtykiem

Dramat nad Bałtykiem. Jedna z tragedii miała miejsce w niedzielę około godziny 14 na plaży nr 64 w Stegnie, gdzie 48-letni mężczyzna próbował uratować swoje córki, porwane przez fale i prąd wsteczny.

Komunikat dla mieszkańców Lubelszczyzny z ostatniej chwili
Komunikat dla mieszkańców Lubelszczyzny

W Lubelskim Centrum Konferencyjnym w Lublinie odbyło się dziś spotkanie informacyjne z samorządowcami, którego tematem była kwestia udziału w projekcie "Lubelskie bez azbestu".

REKLAMA

Putin czeka na Trumpa? Może się srogo rozczarować

Izrael przeciąga wojnę w Strefie Gazy i zwodzi administrację Bidena, bo Netanjahu czeka na powrót Trumpa? To wiedzą wszyscy. Ale podobno nie tylko premier państwa żydowskiego odlicza dni do „wielkiego wtorku” w Ameryce. Mainstreamowe media i europejscy politycy jedynie słusznej opcji alarmują, że na wygraną Donalda Trumpa z utęsknieniem czeka Władimir Putin. Nic dwa razy się nie zdarza? A no zdarza! Kolejny raz robią z Trumpa ruskiego agenta. Choć już pierwszy raz pokazał, że to bujda na resorach.
Donald Trump Putin czeka na Trumpa? Może się srogo rozczarować
Donald Trump / EPA/DIEU-NIALO CHERY Dostawca: PAP/EPA

Dużo ostatnio było o wsparciu Zachodu dla Ukrainy w jej wojnie z Rosją. Zełenski we Francji, Zełenski we Włoszech, gruba kasa od G-7, sankcje USA uderzające w rosyjski rynek walut. No i przede wszystkim konferencja pokojowa w Szwajcarii. Z góry wiadomo było, że nie przybliży końca wojny, lecz ma wzmocnić pozycję Ukrainy i pozyskać nowych wspierających Kijów. Bo nie było tam nie tylko Rosji, ale też przede wszystkim Chin. A szereg innych ważnych państw, głównie tzw. globalnego Południa, nie podpisał się pod komunikatem końcowym lub w ogóle się tam nie wybrał.

Ale oczywiście w mediach słyszymy o solidarności wolnego świata i wielkim wsparciu dla Ukrainy. Słyszymy też, że ta pomoc stoi pod znakiem zapytania. Bo ten zły Trump może wrócić do Białego Domu. No to jak to jest? Dobry Biden, co walczy zaciekle z Rosją i oddaje krew (metafora) dla Ukraińców, a z drugiej strony zły Trump, agent Putina chcący klęski Ukrainy? Takie można by odnieść wrażenie, analizując media głównego nurtu i wypowiedzi większości liderów państw Zachodu. A jak jest? Kilka faktów. Dokonanych, a nie tych prognozowanych.

Czytaj również: Nie było żadnej rozmowy Tusk–Scholz. Mamy nagranie

Publikujemy nagranie rozmowy Aleksandry Fedorskiej z biurem prasowym niemieckiego rządu. Nie pozostawia wątpliwości

 

Biden i Trump wobec Rosji

Zacznę od Bidena i polityki obecnej administracji USA wobec Rosji i wojny rosyjsko-ukraińskiej. Po pierwsze, Biden nie jest wcale jakimś jastrzębiem w stosunku do Moskwy. Był wiceprezydentem resetu i gdy wygrał wybory, wziął do ekipy wielu żołnierzy Obamy. Źle zareagował na grożenie wojną Ukrainie przez Putina wiosną 2021 roku. Uległ szantażowi, zdecydował się na szczyt z Putinem w Szwajcarii. Oddał, jak Obama niegdyś, politykę rosyjską Zachodu Niemcom. W tym odblokował budowę Nord Stream 2. Moim zdaniem, do przyjęcia twardej polityki wobec Kremla został zmuszony. Przez Kreml. Czyli inwazja z lutego 2022 roku. A i do tej pory ogranicza ofensywne zapędy Kijowa, a blisko półroczne zamrożenie pomocy wojskowej USA dla Ukrainy to również jego wina, wbrew przypisywania wszelkiego zła republikanom (kto śledził przepychanki w Kongresie, ten wie).

A teraz Trump. Po pierwsze, jest lepszym rywalem dla Rosji, bo jest przewidywalny, silny i nie jest marionetką. W przeciwieństwie do okazującego objawy demencji Bidena, za plecami którego znów rządzi ekipa Obamy. Zresztą Rosja zawsze bardziej szanowała i obawiała się silnych – nawet jeśli budzących kontrowersje i znienawidzonych przez liberalny zachodni mainstream prezydentów USA – vide Ronald Reagan.

Jednak głównym powodem, dla którego twierdzę, że Trump może się okazać twardym przeciwnikiem dla Putina, jest historia. To, co Trump robił podczas swej pierwszej prezydentury. Zwłaszcza w porównaniu z poprzednikiem i z następcą w Białym Domu. Przypomnę, aneksja Krymu i wojna w Donbasie miały miejsce w 2014 roku, po dobrych kilku latach resetu Obamy. Interwencja wojskowa w Syrii, która uratowała prorosyjski, proirański, antyzachodni reżim Asada? Też za Obamy. Obamy, który skompromitował się nieco wcześniej, gdy nie zareagował na użycie broni chemicznej przez Asada, choć wcześniej zapowiedział, że odpowie na przekroczenie takiej czerwonej linii bezpośrednim atakiem rakietowym i lotniczym na syryjski reżim. A kiedy była pełnoskalowa inwazja Rosji na Ukrainę? Za Bidena. Po tym, jak wcześniej, wiosną 2021, przestraszył się takiej opcji i poszedł na ustępstwa.

 

Mięczaki

Mówiąc krótko, dla Putina Obama i Biden byli mięczakami i zaatakował, zakładając, że nie będzie ich radykalnej reakcji. Dlaczego nie spróbował tego za czasów Trumpa? Tomasz Piątek zapewne powiedziałby, że w ten sposób „legenduje” prezydenta USA. Tak naprawdę Putin nie atakował, bo bał się stanowczej odpowiedzi Trumpa. Trump może nie lubić Ukrainy, nie lubić Niemiec (które wzywał do zwiększenia wydatków na obronę, którym zablokował budowę Nord Stream 2), nie lubić być finansowo wykorzystanym. Ale jest twardym graczem. I na pewno nie pozwoli sobie na okazanie choćby krzty słabości. Czy to wobec Rosji, czy innych wrogów Ameryki i wolnego świata.



 

Polecane
Emerytury
Stażowe