Andrzej Milczanowski nie żyje. Były szef UOP oraz minister spraw wewnętrznych miał 85 lat
Informację o śmierci Andrzeja Milczanowskiego przekazał za pośrednictwem mediów społecznościowych były szef MSWiA, a obecnie poseł do Parlamentu Europejskiego Bartłomiej Sienkiewicz.
Andrzej Milczanowski nie żyje
Andrzej Milczanowski urodził się w 1939 roku w Równem.
Od 1978 r. zaangażowany był w działalność opozycyjną. Do 1980 r. współpracował z KSS „KOR”, a od 1980 r. z NSZZ „Solidarność”. Od października 1980 r. był rozpracowywany operacyjnie przez funkcjonariuszy komunistycznych służb specjalnych. Kierował Biurem Prawnym MKR Pomorze Zachodnie, w 1981 r. był radcą prawnym Regionu Pomorze Zachodnie. Po wprowadzeniu stanu wojennego uczestniczył w komitecie strajkowym w Stoczni Szczecińskiej im. Adolfa Warskiego. Po pacyfikacji strajku został aresztowany, a w marcu 1982 r. skazany na pięć lat pozbawienia wolności. Był objęty opieką Amnesty International jako więzień sumienia. Na wolność wyszedł wiosną 1984 r.
Milczanowski zaangażowany był również w działalność podziemnej Solidarności. Przewodniczył Radzie Koordynacyjnej Pomorza Zachodniego, zasiadał w Tymczasowej Komisji Koordynacyjnej, a od 1987 r. w Krajowej Komisji Wykonawczej. W 1988 r. brał udział w komitetach strajkowych w zakładach pracy w Szczecinie.
Po 1989 roku
W latach 1990-1992 pełnił funkcję szefa Urzędu Ochrony Państwa. W lipcu 1992 roku objął tanowisko ministra spraw wewnętrznych. Dzień przed złożeniem rezygnacji oskarżył urzędującego premiera Józefa Oleksego o działalność szpiegowską na rzecz Rosji pod pseudonimem "Olin".
Milczanowski krytykował ustawę dezubekizacyjną z 2017 roku, która zakładała, że funkcjonariusze organów PRL nie mogą dostawać więcej niż wynosi średnia emerytura. – Ujęcie się za dawnymi funkcjonariuszami SB, a później UOP i służb MSW, ws. ich emerytur to mój święty obowiązek – mówił.