"Oddaliśmy Putinowi cennych agentów i nie wyciągnęliśmy ani jednego polskiego więźnia"
Wymiana więźniów w Ankarze i "Pablo Gonzalez"
W czwartek w Ankarze doszło do największej od czasów zimnej wojny wymiany więźniów w Rosji i krajach Zachodu. Do Rosji relokowano 10 osób, w tym przebywającego dotychczas w polskim więzieniu Pawła Rubcowa, agenta wywiadu wojskowego GRU, zatrzymanego przez Polskę na granicy polsko-ukraińskiej 27 lutego 2022 r. Mężczyzna podawał się za dziennikarza hiszpańskiego i używał nazwiska Pablo Gonzalez.
Po zatrzymaniu Rubcowa szereg organizacji domagało się „rzetelnego procesu” oraz „poprawy warunków aresztowania”. Interweniował nawet hiszpański MSZ, domagając się „publicznego procesu Gonzaleza i przedstawienia dowodów”.
Mocne słowa Jabłońskiego
Do całej sprawy odniósł się były wiceminister spraw zagranicznych, a obecnie poseł PiS Paweł Jabłoński. Jak stwierdził, "ludzie, których Rosja przekazała na Zachód w ramach wymiany więźniów – a o których uwolnienie najbardziej zabiegały Niemcy – mówią że trzeba ŁAGODZIĆ SANKCJE na Rosję".
I tak się składa, że to właśnie Niemcy są ostatnim krajem UE blokującym sankcje, które mogłyby zablokować handel z Rosją za pośrednictwem krajów trzecich. W tym handel podzespołami do dronów i rakiet
– podkreślił.
Polityk zauważa również, że dokumenty ujawnione przez niemieckie media potwierdzają: "rząd Olafa Scholza w pojedynkę blokuje skuteczne sankcje na Rosję".
Veto wycofały już nawet Węgry. Dlaczego? Bo straciłoby na tym wiele niemieckich firm, które dziś omijają sankcje i eksportują do Rosji za pośrednictwem krajów trzecich. Tym samym wzmacniają rosyjską gospodarkę i pomagają Putinowi wygrać wojnę. Czy rząd D.Tuska w jakikolwiek sposób naciska w tej sprawie na Niemcy? Nie ma śladu takich działań. Zwrócę się w tej sprawie z interpelacją
– zaznaczył.
Jabłoński, odnosząc się do ostatniej wymiany więźniów pomiędzy Zachodem a Rosją, stwierdził, że oddaliśmy Putinowi "cennych dla niego agentów i kadrowych oficerów GRU", a jednocześnie "nie wyciągnęliśmy w zamian ani jednego polskiego więźnia".