W wyniku protestów upadł rząd Bangladeszu. Wieloletnia premier uciekła do Indii
Jak informuje BBC Sheikh Hasina Wajed, która od 2008 roku rządziła Bangladeszem zrezygnowała ze stanowiska premiera i razem ze swoją siostrą uciekła do Indii.
Od lipca w Bangladeszu trwają gwałtowne protesty antyrządowe w których zginęło co najmniej 300 osób. Tylko w niedzielę w starciach z policją i siłami partii rządzącej zginęły 94 osoby.
Czytaj także: Co nam mówi dziś ks. Jerzy? "Budował Kościół z ludzkich sumień"
Przejęcie władzy
Po godzinie 12:00 naszego czasu orędzie do narodu wygłosił dowódca armii Bangladeszu Waker-uz-Zaman. Zapowiedział on "przywrócenie spokoju" i poprosił o wykazanie się zaufaniem do armii oraz zaprzestanie dalszej przemocy. Zapowiedział on, że zostanie utworzony rząd tymczasowy i spotka się z prezydentem Mohammedem Shahabuddinem. Przekazał, że "rozwiązanie zostanie znalezione do końca dnia".
Na kilka minut przed ucieczką premier do jej rezydencji w Dhace wtargnęli manifestanci, którzy po ucieczce polityk rozpoczęli plądrowanie budynku. BBC donosi, że z rezydencji wynoszone są nawet meble.
Czytaj także: Zac Effron miał wypadek. Jest nowy komunikat
Co się stało?
Widzieliśmy masowe powstanie w Bangladeszu: dziesiątki tysięcy ludzi wyszło na ulice... i nagle otrzymaliśmy wiadomość, że premier Sheikh Hasina opuściła oficjalną rezydencję
- przekazał Akbar Hossein z BBC Bangla