Niemiecki tajny plan operacyjny - Bundeswehra bez żołnierzy
Ochotnicza służba wojskowa może być pełniona w pobliżu miejsca zamieszkania i skupia się przede wszystkim na zadaniach, które służą ochronie kraju i jego mieszkańców we własnym sąsiedztwie. Osoby odbywające ochotniczą służbę wojskową nie pełnią obowiązków poza granicami Niemiec.
W ramach celów wytyczonych politycznych Bundeswehra miała osiągnąć liczbę 200 000 żołnierzy i więcej, lecz w rzeczywistości ilość niemieckich żołnierzy z roku na rok mocno spada.
Czytaj również: Szokujące dane dot. przestępstw z użyciem noża na niemieckich dworcach
Niemcy nie będą walczyć na Wschodzie
Niemieckie kontyngenty zagraniczne po wycofaniu się z Afganistanu bardzo zmalały. Obecnie zaledwie 838 żołnierzy Bundeswehry jest bezpośrednio rozmieszczonych za granicą. Największy kontyngent żołnierzy niemieckich mieści się nadal w Kosowie, gdzie liczy on 300 osób.
Aby moc się, chociaż skutecznie bronić w przypadku napaści Niemcy pracują nad tzw. „Planem operacyjnym dla Niemiec”. Ten tajny dokument opracowany przez ekspertów wojskowych wraz z przedstawicielami policji, straży pożarnej i przemysłu ma na celu połączenie wszystkich służb i struktur państwowo-prywatnych w momencie niebezpieczeństwa i przeprowadzenie koordynowanych akcji obrony państwa. – Niemcy nie będą państwem frontowym, ale będą ważnym węzłem komunikacyjnym dla NATO na przykład w przypadku rozmieszczania wojsk na linii frontu lub repatriacji rannych żołnierzy – mówi Hans-Dieter Müller, dowódca dowództwa kraju związkowego Nadrenia Północna-Westfalia.
Niemcy wychodzą z założenia, że nie będą walczyć na froncie wschodnim, tylko będą odpowiedzialni za rozmieszczenie i tranzyt jednostek sojuszniczych przez Niemcy w ramach wsparcia w zakresie zarządzania ruchem, zakwaterowania, wyżywienia, tankowania i problemów technicznych.
Czytaj także: Kłopoty Tuska. Będzie pozew
Niemieccy żołnierze nie będą Niemcami?
Od stycznia tego roku trwa w Niemczech dyskusja na temat konieczności posiadania niemieckiego obywatelstwa w służbie dla Bundeswehry.
My [Niemcy] nie bylibyśmy pierwszymi siłami zbrojnymi w Europie, które by to zrobiły. W naszym kraju są ludzie, którzy są drugim lub trzecim pokoleniem mieszkającym w Niemczech, ale nie mają jeszcze niemieckiego obywatelstwa
– powiedział szef niemieckiego MON Boris Pistorius niemieckim mediom.
Osób innego pochodzenia niż niemieckie, lecz posiadające niemieckie obywatelstwo, jest już 15% w Bundeswehrze. Większość z nich ma pochodzenie tureckie, afrykańskie, arabskie, a zwłaszcza rosyjsko-niemieckie.