Kobieta celowo rozjechała partnera. Nowe informacje

15 lat więzienia żąda prokurator dla Agnieszki K. oskarżonej o zabójstwo partnera poprzez najechanie na niego samochodem w Bobrownikach pod Łowiczem (Łódzkie) w lipcu ub. roku. Obrońca domaga się zmiany kwalifikacji czynu i 3 lat pozbawienia wolności. Wyrok zapadnie 2 września.
prawo
prawo / pixabay

W czwartek Sąd Okręgowy w Łodzi zakończył proces w sprawie wypadku w Bobrownikach pod Łowiczem. 15 lipca 2023 r. pod kołami BMW zginął tam Bartłomiej M. Auto prowadziła jego dziewczyna Agnieszka K.

Według prokuratury kobieta najechała na Bartłomieja z zamiarem dokonania zabójstwa, chociaż przed sądem Agnieszka K. zaprzeczała, żeby śmierć chłopaka była następstwem jej celowego działania.

Żądania prokuratora 

Prokurator Grzegorz Marganiec z Prokuratury Rejonowej w Łowiczu zażądał dla oskarżonej kary 15 lat więzienia i nawiązki na rzecz matki i babci zmarłego Bartłomieja (odpowiednio 70 i 30 tys. zł) oraz zakazu prowadzenia pojazdów przez 10 lat.

"Nie mam wątpliwości, że dokonała zabójstwa. Świadczy o tym stosunek do pokrzywdzonego. Relacje między nimi były złe. W kwietniu 2019 roku rozstali się po zdradzie ze strony Agnieszki K. Pojawiały się plotki, że oskarżona chciała zabić pokrzywdzonego. Wszystko wskazuje na to, że chciała tego dokonać" - powiedział w mowie oskarżycielskiej prokurator.

Oskarżyciel opisał ostatnie chwile przed tragedią przypominając, że przejrzała samowolnie telefon Bartłomieja, po czym doszło do kłótni, a on wtedy opuścił dom dziewczyny. "Wsiadła w pojazd, prowadząc brawurowo zaczęła zajeżdżać drogę pokrzywdzonemu tak, że musiał unikać potrącenia. Następnie po rozpędzeniu auta do prędkości co najmniej 90 km na godz. uderzyła w idącego drogą Bartłomieja M." - opisywał zdarzenie prokurator.

Dodał, że prędkość auta ocenił biegły, ale ze śladów na miejscu wypadku wynika, że Agnieszka K. jechała tak, że jej działania były nakierowane na Bartłomieja. "Nic nie wskazuje na to, że oskarżona utraciła panowanie nad pojazdem, a zaraz po zdarzeniu zaczęła mataczyć, podając dwie różne wersje zdarzenia" - powiedział prokurator.

Reprezentujący w procesie matkę ofiary mecenas Piotr Olszański - podkreślając, że Bartłomiej M. był silnie związany z matką i babcią - wnioskował o wyższe niż żądał prokurator nawiązki dla pokrzywdzonych w kwocie 100 tys. dla matki i 50 tys. zł dla babki zmarłego.

"Obrona stara się wykazać, że to był wypadek drogowy na skutek brawurowej jazdy, a pokrzywdzony przyczynił się do niego idąc jezdnią, a nie poboczem. Dowody całkowicie temu przeczą. W mojej ocenie tam nie ma pobocza. Cokolwiek by zrobił pokrzywdzony, zostałby potrącony" - powiedział mecenas Olszański.

Obrona 

Piotr Gładki, obrońca Agnieszki K., zarzucił prokuratorowi, że ten - stawiając zarzut zabójstwa - opiera się na plotkach, że oskarżona zamierzała pozbawić życia swojego partnera. "Biegły wskazuje, że podjęła menewr obronny w postaci hamowania. Kto, hamując chce zrobić krzywdę drugiej osobie? Kto chce zabić, hamując samochodem na długości 20 metrów? Wszystkie ślady hamowania były widoczne na jezdni" - powiedział obrońca.

Adwokat wskazał na to, że Agnieszka K. jest osobą młodą (obecnie ma 23 lata), niekaraną, studiuje, a na skutek wypadku będzie cierpieć do końca życia, bo straciła osobę dla siebie ważną, z którą wiązała plany na przyszłość. "Poniosła ogromną stratę. Kochała pokrzywdzonego. Była z nim związana, planowała przyszłość. Mieszkali z sobą przez kilka lat. Przyjmowanie tezy, że nagle chciała zabić, nie ma potwierdzenia w dowodach" - powiedział adwokat.

Obrońca Agnieszki K. złożył wniosek o zmianę kwalifikacji prawnej czynu na spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym, a w związku z tym o karę trzech lat więzienia, zakazu prowadzenia pojazdów przez pięć lat i nawiązkę po 10 tys. zł dla matki i babki Bartłomieja M.

Agnieszka K. w swoim ostatnim słowie przeprosiła za to, co zrobiła.

Z uwagi na zawiły charakter sprawy, sąd odroczył publikację wyroku w tej sprawie do 2 września. Agnieszka K. od dnia wypadku przebywa w areszcie. W czwartek oświadczyła, że chce być obecna w sali rozpraw podczas wydawania wyroku.

Kontekst: śmierć Bartłomieja M. 

Agnieszka i Bartłomiej byli już wcześniej parą, po rozstaniu znów się spotykali. Do tragedii w Bobrownikach pod Łowiczem doszło 15 lipca 2023 r. Doszło między nimi do kłótni, po której Bartłomiej M. opuścił dom Agnieszki. Ta chciała nakłonić go do powrotu. Mimo wcześniej spożywanego alkoholu i przyjmowanych narkotyków wsiadła do samochodu BMW i pojechała za nim.

Dziewczyna minęła autem chłopaka, zawróciła, a później uderzyła w idącego drogą mężczyznę. Po wypadku wezwała pomoc. Próbowała go też reanimować. Bartłomiej M. zmarł na skutek odniesionych obrażeń.


 

POLECANE
A4 zamknięta po serii zdarzeń. Policja i prokuratura na miejscu, kierowcy utknęli w korkach pilne
A4 zamknięta po serii zdarzeń. Policja i prokuratura na miejscu, kierowcy utknęli w korkach

Dwie osoby zginęły, autostrada była zablokowana, a ruch w kierunku Krakowa przez wiele godzin odbywał się z poważnymi utrudnieniami. Na odcinku A4 między Brzeskiem a Targowiskiem doszło do serii dramatycznych zdarzeń, które sparaliżowały trasę.

Prezydent Brazyli naciska liderów UE ws. umowy z Mercosurem z ostatniej chwili
Prezydent Brazyli naciska liderów UE ws. umowy z Mercosurem

Prezydent Brazylii Luiz Inacio Lula da Silva wezwał przywódców Unii Europejskiej do wykazania się odwagą i podpisania umowy o wolnym handlu z państwami południowoamerykańskiego bloku Mercosur – podała w niedzielę AFP. Przypomniał, że negocjacje w sprawie porozumienia trwają od ponad ćwierćwiecza.

„To nieprawda”. Szefowa wywiadu USA obala narrację o planach Putina wobec Europy polityka
„To nieprawda”. Szefowa wywiadu USA obala narrację o planach Putina wobec Europy

Według ocen amerykańskiego wywiadu Rosja nie ma zdolności do podbicia i długotrwałej okupacji Ukrainy, a tym bardziej do przeprowadzenia agresji wobec państw europejskich. Takie stanowisko przedstawiła dyrektor Wywiadu Narodowego USA Tulsi Gabbard, otwarcie kwestionując narrację obecną w mediach oraz instytucjach międzynarodowych.

Były wiceprezes Pfizera: Szczepionki przeciwko COVID-19 zostały zaprojektowane tak, aby szkodzić gorące
Były wiceprezes Pfizera: Szczepionki przeciwko COVID-19 zostały zaprojektowane tak, aby szkodzić

Dr Michael Yeadon wyjaśnił, w jaki sposób zastrzyki z nanocząsteczkami lipidowymi oddziałują na jajniki i w jaki sposób opiaty, respiratory i Remdesivir doprowadzały do śmierci pacjentów.

Tusk się wścieknie. „Ballada o Boguckim” hitem Internetu wideo
Tusk się wścieknie. „Ballada o Boguckim” hitem Internetu

Szef Kancelarii Prezydenta Zbigniew Bogucki doczekał się piosenki na swój temat. „Ballada o Boguckim” stała się hitem internetu. Promuje ją sam doradca prezydenta ds. europejskich Jacek Saryusz-Wolski.

Kreta nowym gorącym punktem migracyjnym z ostatniej chwili
Kreta nowym gorącym punktem migracyjnym

Jak informuje European Conservative, Kreta znajduje się pod rosnącą presją migracyjną, ponieważ przemytnicy w coraz większym stopniu przekierowują nielegalne przejścia w kierunku południowych wysp Grecji, odsłaniając granice kontroli granicznej UE i zmieniając trasy przez Morze Śródziemne.

Nie żyje legenda polskiego jazzu Wiadomości
Nie żyje legenda polskiego jazzu

W wieku 82 lat zmarł Michał Urbaniak - jazzman, kompozytor i aranżer. Zasłynął w świecie nagrywając płytę „Tutu” z legendą jazzu Milesem Davisem. Znany był jako współtwórca i kreator muzyki Fusion. Nagrał kilkadziesiąt autorskich płyt, był twórcą muzyki do filmów.

Nowa edycja „Tańca z Gwiazdami”. W mediach wrze przez jedno nazwisko Wiadomości
Nowa edycja „Tańca z Gwiazdami”. W mediach wrze przez jedno nazwisko

Wiosną 2026 roku na antenie Polsatu wróci osiemnasta edycja „Dancing With The Stars. Taniec z Gwiazdami”. Choć lista uczestników nie jest jeszcze oficjalna, nazwiska potencjalnych gwiazd już krążą w mediach.

Komunikat dla mieszkańców Kielc Wiadomości
Komunikat dla mieszkańców Kielc

W dwuetapowym konkursie zostanie wyłoniona koncepcja rozbudowy siedziby urzędu marszałkowskiego w Kielcach. Planowany obiekt ma liczyć około siedmiu kondygnacji i 10 tys. m kw. powierzchni użytkowej, z częścią biurową, konferencyjną oraz salą obrad sejmiku.

Niemcy mają dość migrantów? Jest sondaż Wiadomości
Niemcy mają dość migrantów? Jest sondaż

Większość Niemców zgadza się z ministrem spraw wewnętrznych Alexandrem Dobrindtem (CSU), który chce mocno ograniczyć napływ osób ubiegających się o azyl. Z badania instytutu YouGov dla agencji dpa (12–15 grudnia, ponad 2100 osób) wynika, że 53% badanych w pełni popiera ten cel, a 23% raczej go popiera. Tylko 15% jest przeciwko, a 9% nie ma zdania.

REKLAMA

Kobieta celowo rozjechała partnera. Nowe informacje

15 lat więzienia żąda prokurator dla Agnieszki K. oskarżonej o zabójstwo partnera poprzez najechanie na niego samochodem w Bobrownikach pod Łowiczem (Łódzkie) w lipcu ub. roku. Obrońca domaga się zmiany kwalifikacji czynu i 3 lat pozbawienia wolności. Wyrok zapadnie 2 września.
prawo
prawo / pixabay

W czwartek Sąd Okręgowy w Łodzi zakończył proces w sprawie wypadku w Bobrownikach pod Łowiczem. 15 lipca 2023 r. pod kołami BMW zginął tam Bartłomiej M. Auto prowadziła jego dziewczyna Agnieszka K.

Według prokuratury kobieta najechała na Bartłomieja z zamiarem dokonania zabójstwa, chociaż przed sądem Agnieszka K. zaprzeczała, żeby śmierć chłopaka była następstwem jej celowego działania.

Żądania prokuratora 

Prokurator Grzegorz Marganiec z Prokuratury Rejonowej w Łowiczu zażądał dla oskarżonej kary 15 lat więzienia i nawiązki na rzecz matki i babci zmarłego Bartłomieja (odpowiednio 70 i 30 tys. zł) oraz zakazu prowadzenia pojazdów przez 10 lat.

"Nie mam wątpliwości, że dokonała zabójstwa. Świadczy o tym stosunek do pokrzywdzonego. Relacje między nimi były złe. W kwietniu 2019 roku rozstali się po zdradzie ze strony Agnieszki K. Pojawiały się plotki, że oskarżona chciała zabić pokrzywdzonego. Wszystko wskazuje na to, że chciała tego dokonać" - powiedział w mowie oskarżycielskiej prokurator.

Oskarżyciel opisał ostatnie chwile przed tragedią przypominając, że przejrzała samowolnie telefon Bartłomieja, po czym doszło do kłótni, a on wtedy opuścił dom dziewczyny. "Wsiadła w pojazd, prowadząc brawurowo zaczęła zajeżdżać drogę pokrzywdzonemu tak, że musiał unikać potrącenia. Następnie po rozpędzeniu auta do prędkości co najmniej 90 km na godz. uderzyła w idącego drogą Bartłomieja M." - opisywał zdarzenie prokurator.

Dodał, że prędkość auta ocenił biegły, ale ze śladów na miejscu wypadku wynika, że Agnieszka K. jechała tak, że jej działania były nakierowane na Bartłomieja. "Nic nie wskazuje na to, że oskarżona utraciła panowanie nad pojazdem, a zaraz po zdarzeniu zaczęła mataczyć, podając dwie różne wersje zdarzenia" - powiedział prokurator.

Reprezentujący w procesie matkę ofiary mecenas Piotr Olszański - podkreślając, że Bartłomiej M. był silnie związany z matką i babcią - wnioskował o wyższe niż żądał prokurator nawiązki dla pokrzywdzonych w kwocie 100 tys. dla matki i 50 tys. zł dla babki zmarłego.

"Obrona stara się wykazać, że to był wypadek drogowy na skutek brawurowej jazdy, a pokrzywdzony przyczynił się do niego idąc jezdnią, a nie poboczem. Dowody całkowicie temu przeczą. W mojej ocenie tam nie ma pobocza. Cokolwiek by zrobił pokrzywdzony, zostałby potrącony" - powiedział mecenas Olszański.

Obrona 

Piotr Gładki, obrońca Agnieszki K., zarzucił prokuratorowi, że ten - stawiając zarzut zabójstwa - opiera się na plotkach, że oskarżona zamierzała pozbawić życia swojego partnera. "Biegły wskazuje, że podjęła menewr obronny w postaci hamowania. Kto, hamując chce zrobić krzywdę drugiej osobie? Kto chce zabić, hamując samochodem na długości 20 metrów? Wszystkie ślady hamowania były widoczne na jezdni" - powiedział obrońca.

Adwokat wskazał na to, że Agnieszka K. jest osobą młodą (obecnie ma 23 lata), niekaraną, studiuje, a na skutek wypadku będzie cierpieć do końca życia, bo straciła osobę dla siebie ważną, z którą wiązała plany na przyszłość. "Poniosła ogromną stratę. Kochała pokrzywdzonego. Była z nim związana, planowała przyszłość. Mieszkali z sobą przez kilka lat. Przyjmowanie tezy, że nagle chciała zabić, nie ma potwierdzenia w dowodach" - powiedział adwokat.

Obrońca Agnieszki K. złożył wniosek o zmianę kwalifikacji prawnej czynu na spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym, a w związku z tym o karę trzech lat więzienia, zakazu prowadzenia pojazdów przez pięć lat i nawiązkę po 10 tys. zł dla matki i babki Bartłomieja M.

Agnieszka K. w swoim ostatnim słowie przeprosiła za to, co zrobiła.

Z uwagi na zawiły charakter sprawy, sąd odroczył publikację wyroku w tej sprawie do 2 września. Agnieszka K. od dnia wypadku przebywa w areszcie. W czwartek oświadczyła, że chce być obecna w sali rozpraw podczas wydawania wyroku.

Kontekst: śmierć Bartłomieja M. 

Agnieszka i Bartłomiej byli już wcześniej parą, po rozstaniu znów się spotykali. Do tragedii w Bobrownikach pod Łowiczem doszło 15 lipca 2023 r. Doszło między nimi do kłótni, po której Bartłomiej M. opuścił dom Agnieszki. Ta chciała nakłonić go do powrotu. Mimo wcześniej spożywanego alkoholu i przyjmowanych narkotyków wsiadła do samochodu BMW i pojechała za nim.

Dziewczyna minęła autem chłopaka, zawróciła, a później uderzyła w idącego drogą mężczyznę. Po wypadku wezwała pomoc. Próbowała go też reanimować. Bartłomiej M. zmarł na skutek odniesionych obrażeń.



 

Polecane