Rada Europy staje w obronie dziennikarza TV Republika
Rada Europy bije na alarm ws. reportera Telewizji Republika
Wydarzenie miało miejsce 17 września, podczas kluczowego dla regionu Dolnego Śląska spotkania kryzysowego, zorganizowanego w celu omówienia sytuacji związanej z powodziami. Reporter Telewizji Republika Janusz Życzkowski, będący na miejscu, został zatrzymany przez urzędników, którzy poinformowali go, że "nie ma go na liście". Mimo spełnienia formalnych wymagań, dziennikarz nie został dopuszczony do relacjonowania posiedzenia.
"Zastraszanie i nękanie dziennikarzy"
Sytuacja wywołała reakcję Rzecznika Praw Obywatelskich, który skierował zapytanie do wojewody dolnośląskiego Macieja Awiżenia. Sprawa została także zgłoszona do Platforma Ochrony Dziennikarstwa i Bezpieczeństwa Dziennikarzy, projektu Rady Europy. Organizacja uznała sytuację za poważne naruszenie wolności mediów, klasyfikując incydent jako "zastraszanie i nękanie dziennikarzy" na poziomie 2.
Reakcja międzynarodowa
Platforma Ochrony Dziennikarzy skierowała ostrzeżenie, w którym wyraźnie wskazała na potrzebę zapewnienia równego dostępu mediów do spotkań publicznych i konferencji prasowych.
Alert został zgłoszony i zatwierdzony przez międzynarodowe organizacje medialne oraz zajmujące się przestrzeganiem wolności mediów - "Artykuł 19", Europejską oraz Międzynarodową Federację Dziennikarzy, a także Międzynarodowy Instytut Prasowy
– czytamy.
Poland: @RepublikaTV Journalist @zyczkowski Denied Access to Crisis Management Meetings
— Council of Europe Media Freedom (@CoEMediaFreedom) September 27, 2024
Find out more 👉 https://t.co/owYXS64ck3
Alert submitted by @article19org, @efjeurope, @IFJGlobal & @globalfreemedia#EuropeForFreeMedia
Photo: Social media pic.twitter.com/hKfeYZt1Vg