Monika Rutke zaatakowana na wiecu Trzaskowskiego: Poczułam uderzenie w brzuch i kopnięcie

Nie pozdrawiam pana w ciemnych okularach który brzydko się zachował na wiecu
– pisał na platformie X Janusz Życzkowski, publikując nagranie.
Zapytaliśmy Monikę Rutke o jej doświadczenia w tym zakresie.
„Poczułam uderzenie w brzuch i kopnięcie”
Cezary Krysztopa: Dziennikarz Telewizji Republika Janusz Życzkowski opublikował nagranie, na którym jest szarpany i kopany podczas wiecu Rafała Trzaskowskiego. Czy spotkałaś się z podobnymi sytuacjami?
Monika Rutke: Byłam na kilku wiecach Rafała Trzaskowskiego. Za każdym razem (poza spotkaniem w Legnicy), dochodzi do sytuacji, w której grupa agresywnych zwolenników wiceprzewodniczącego Platformy prowokuje, popycha. Za każdym razem wygląda to podobnie. W momencie gdy na miejscu pojawiają się przeciwnicy Rafała Trzaskowskiego, te osoby pojawiają się w grupie kilku, kilkunastu osób, są wyposażeni w szczekaczki (megafony – przyp. red.), żeby zagłuszać przekaz lub krzyczeć z nich ludziom w twarz lub do uszu. Sama „oberwałam” szczekaczką do ucha, co zostało zgłoszone na policję. Sposób działania tych ludzi za każdym razem jest podobny: robią tłum (zagęszczenie osób), popychają, uderzają i wtedy krzyczą „proszę się nie pchać”, proszę mnie nie dotykać. Te okrzyki oczywiście nie są zagłuszane szczekaczkami po to, żeby można to było nagrać. Wśród tych osób są prawdopodobnie członkowie sztabu Rafała Trzaskowskiego. Między innymi były poseł Michał Marcinkiewicz. Pozostałych osób nie znam.
W Białej Podlaskiej, gdy chciałam zadać pytanie uciekającemu w grupie ochroniarzy i ludzi ze sztabu Trzaskowskiego, w pewnym momencie poczułam uderzenie w brzuch, nieco poniżej żeber. Niemalże w tym samym momencie poczułam kopnięcie w nogę i usłyszałam krzyk młodego mężczyzny: „Co pani robi? Proszę się nie pchać, proszę mnie nie kopać”.
Na szczęście byłam z operatorem, który zorientował się, co się dzieje, i stanął za mną, żeby oddzielić mnie od tego człowieka. Ci ludzie są agresywni, a ich działania wydają się nie być przypadkowe.
„Ta sama grupa na każdym wiecu”
– To znaczy, że to jest zawsze ta sama grupa?
– To jest grupa tych samych ludzi, których widuję na każdym wiecu.
– Czyli nie są to, według Ciebie, ludzie przypadkowi?
– W znakomitej większości. Nawet jeśli przychodzą tam też lokalni działacze, to dostają zielone światło od sztabu. To było widać na nagraniu Janusza, że Sławomir Nitras kompletnie nie zareagował na czynny atak na dziennikarza.
– Sugerujesz, że współpracują ze sztabem?
– Z pewnością są w sztabie osoby, które to robią, a dodatkowo podkręcają lokalnych działaczy PO.
– Jak myślisz, co takie działania mają na celu?
– Zastraszyć przeciwników. Zastraszyć dziennikarzy. Jedź ze mną na wiec Trzaskowskiego, warto zobaczyć.
Monika Rutke
Monika Rutke jest dziennikarzem Tysol.pl i Telewizji Republika. To ona opublikowała głośny materiał z uciekającym przed pytaniami Jerzym Owsiakiem. Jej pytanie i kłamliwa odpowiedź Donalda Tuska ws. rzekomej agenturalności Donalda Trumpa obiegło media na całym świecie. Monika Rutke jest również współautorką głośnego reportażu o traktowaniu powodzian przez rząd Donalda Tuska – "Zakaz wstępu".
Nie pozdrawiam pana w ciemnych okularach który brzydko się zachował na wiecu @trzaskowski_ pic.twitter.com/umBLVhUiEh
— Janusz Życzkowski (@zyczkowski) May 7, 2025